W płonącym świecie to na tobie spoczywa obowiązek bycia wodą. To na tobie spoczywa obowiązek ugaszenia płomieni. To od ciebie zależy, czy staniesz się zbawcą, na którego czekałeś. Bezczynność czyni z Ciebie jedynie rozpałkę; śmiałość czyni z Ciebie siłę natury, z którą trzeba się zmierzyć. Jeśli, jak radził Steve Jobs, „pamiętanie o tym, że umrzesz, jest najlepszym znanym mi sposobem na uniknięcie pułapki myślenia, że masz coś do stracenia”, to zrozumiałe jest, że używasz śmierci jako przewodnika do odkupienia swojego życia. Ponieważ zamierzasz umrzeć. Może nie dziś. Może nie jutro. Ale pewnego dnia będziesz pchał się w górę wraz z każdym innym człowiekiem, który kiedykolwiek istniał. Pytanie brzmi: czy będzie to śmierć z powodu nudy i banału tęskniącego za zbawcą, czy śmierć z powodu pasji i ciekawości stającej się twoim własnym zbawcą?
Masz czas od dziś do dnia swojej śmierci, aby żyć tak, jak chcesz. Równie dobrze możesz sprawić, by było to życie zdrowe. Równie dobrze możesz uczynić je życiem heroicznym. Miałeś wieczność, zanim istniałeś, aby nic nie robić. Teraz jest twój czas, aby faktycznie coś zrobić, znaleźć coś, co kochasz robić, a następnie użyć tego, aby uratować swoje życie.
Załóż maskę tlenową na siebie, zanim zaczniesz pomagać innym
Skup się na sobie do momentu, gdy uwaga będzie skupiona na tobie, wtedy skup się na świecie. Najlepszym sposobem na to jest wyobrażenie sobie swojego życia jako rozbijającego się samolotu. W rozbitym samolocie, którym jest Twoje życie, musisz być w stanie założyć maskę tlenową (zdrowie) na siebie, zanim zaczniesz pomagać innym. Kiedy masz już dobrze ustawioną maskę, możesz zacząć próbować naprawić świat. Jeśli próbujesz naprawić świat bez maski tlenowej, ryzykujesz, że nie będziesz w stanie nikomu pomóc, ponieważ nie będziesz w stanie funkcjonować. Ryzykujesz złym stanem zdrowia i niekompetencją. Ryzykujesz, że umrzesz przed czasem.
Natomiast z zabezpieczoną maską tlenową, będziesz miał zdrowie i pewność siebie, potrzebne do zaangażowania świata z siłą i witalnością. Będziecie siłą, z którą trzeba się liczyć. Taka siła może przynieść równowagę w innym, niezrównoważonym świecie. Taka siła może nawet zapobiec rozbiciu się samolotu przed czasem.
Widząc to w tym świetle, możesz dostrzec, że w egoizmie jest cnota. Jest to bowiem egoizm z dobrą intencją. Samolubność polegająca na założeniu maski tlenowej na siebie prowadzi do bezinteresowności polegającej na pomaganiu innym w zrobieniu tego samego. Pycha w górę; ego w dół. Pewność siebie w górę; zarozumiałość w dół. Podbródek w górę; stopa w dół. Poczucie własnej wartości prowadzi do prestiżu, kiedy używasz go w celu osiągnięcia dobrostanu innych i ugruntowania świata w zdrowiu.
Bądź kontraktywny z odpowiedziami i proaktywny z pytaniami
Czasami uratowanie siebie oznacza uwolnienie się od tego, co uniemożliwiało ci rozkwit. Często to, co uniemożliwia Ci rozkwit, nie jest tak oczywiste. Może to być tak proste jak przestarzałe prawo lub tak złożone jak ograniczony światopogląd. Paradoksalnie, jedynym sposobem, aby wiedzieć na pewno, co przeszkadza ci w rozkwicie, jest nie być pewnym. Jak na ironię, kiedy nie jesteś niczego pewien, uwalniasz się, by być pewnym tego, co jest możliwe, a co nie. Dzieje się tak dlatego, że kiedy poświęcasz pewność, wskrzeszasz ciekawość. Wychodzisz przed to, co myślisz, że wiesz, aby to, czego nie wiesz, mogło przynajmniej potencjalnie stać się poznawalne. Wymaga to usposobienia pytającego. Wymaga zdolności do zmierzenia się z „odpowiedzią” z łatwowiernością i ostrożnością; by – jak zasugerował Arystoteles – „bawić się myślą, nie akceptując jej”. Wymaga męstwa, by przeciąć ortodoksję nieortodoksyjnym mieczem.
W duchu stawania się swoim własnym zbawcą nie ma chyba nic potężniejszego niż kwestionowanie odpowiedzi, które pojawiły się przed nami. Nie ma nic potężniejszego niż nieortodoksyjny znak zapytania postawiony nad ortodoksyjnym okresem. Pytający jest odkupicielem. Bo tym, co musi być odkupione, jest samo poszukiwanie prawdy, i to odkupione z pułapki tak zwanej „prawdy”.
W świecie pełnym toksycznej pozytywności bądź autentycznym chaosem
Co to znaczy być autentycznym chaosem w świecie pełnym toksycznej pozytywności? Oznacza to rozpoznanie, kiedy komfort stał się więzieniem i postępowanie w taki sposób, abyś się uwolnił i rozciągnął swoją strefę komfortu. Oznacza rozpoznanie, kiedy kamizelka ratunkowa stała się ograniczeniem do pływania. Oznacza to odrzucenie bezpieczeństwa na bok, aby odwaga mogła się samorealizować. Oznacza to uświadomienie sobie, że więcej szczęścia jest w łyżce ciężko wypracowanego samodoskonalenia niż w oceanie pełnym łatwej autoafirmacji. Autentyczny chaos to wprowadzenie odrobiny strategicznego nieporządku do aktualnego porządku, aby alchemizować wyższy porządek. To kontrolowana anarchia. To uosobienie społecznego mechanizmu wyrównywania szans, który wyrównuje pole gry wszystkich skończonych gier, wprowadzając jednocześnie wyższą perspektywę Nieskończonej Gry w życie.
Co ważniejsze, autentyczny chaos jest głębokim połączeniem z naszą pierwotną naturą. To witalny twardy reset do świętego zestrojenia. To stawanie się najpierw siłą natury, a dopiero potem osobą. Pisane prawa kurczą się w nicość pod prymatem niepisanego prawa połączonego kosmosu. Ja jako świat i świat jako ja stają się najwyższą perspektywą. Egocentryzm zostaje zastąpiony przez ekocentryzm. Jednowymiarowa niezależność zostaje zastąpiona wielowymiarową współzależnością.
Świat się otwiera, źródło się przelewa, kamień filozoficzny się ujawnia, ponieważ autentyczny chaos jednostki przecina toksyczną pozytywność jak gorące ostrze zimne masło.
Praktyka Myśli o duchu (Fait Sur Mesure)
Jednym z potężnych sposobów na słuchanie własnej prawdy jest praktyka fait sur mesure. Co po francusku oznacza „zrobione na twoją miarę”. Ogromną częścią stawania się swoim własnym zbawcą jest uświadomienie sobie, kiedy to, co dała ci kultura, nie jest na twoją miarę, a następnie posiadanie odwagi, aby stworzyć sposób życia, który jest na twoją miarę. Oznacza to zaakceptowanie faktu, że jesteś jedynym punktem odniesienia dla swojego życia. Ty jesteś miarą. Nikt inny nie może określić, co jest lub nie jest na twoją miarę. Tylko ty masz moc, by albo pozostać uwarunkowanym kulturowo trybikiem, albo stać się odważnie zrekonstruowanym katalizatorem. Nie wpadnij w pułapkę podążania za czyimś planem. Zdekonstruuj, przeanalizuj i zbadaj ich plan, a następnie zaimprowizuj go. Stań na ramionach gigantów. Dostosuj swoje życie do własnych dopasowań. Weź ten kawałek z tej ideologii i ten kawałek z tamtej ideologii, ale potem połącz to wszystko z własną unikalną wyobraźnią. Bądź kreatywny. Myśl poza schematami. Przesuń swoją kulturowo przepisaną strefę komfortu tak daleko, jak tylko będzie to możliwe. To wszystko jest do zrobienia przez Ciebie.
Zrozum: W Matrixie świata jesteś „tym jedynym”. Tylko nie zaprzątaj sobie tym głowy. Bo każdy jest „tym jedynym”. Tylko, że nie każdy ma zdolność do działania na tym polu. Tylko ty jesteś odpowiedzialny za zdobycie zdolności do działania w tym zakresie. To wasza jedyna odpowiedzialność, aby stworzyć swoje własne przeznaczenie. Więc, egzystencjalnie zmiażdż się. Przejdź na pełny front . Zanurz się w kosmicznym oceanie ze Śmiercią jako kamizelką ratunkową. Zostań swoim własnym zbawcą, zanim będzie za późno.