W 1901 roku mechanizm z Antikythery został znaleziony we wraku statku w pobliżu wyspy Antikythera na Morzu Egejskim. Do niedawna był on uważany za jedną z najstarszych tajemnic starożytności i jeden z pierwszych komputerów analogowych. Teraz, po ponad stu latach, brytyjscy naukowcy z Uniwersytetu w Glasgow rozwikłali zagadkę starożytnego komputera. Ponad sześćdziesiąt lat temu naukowcy wierzyli, że tajemnicze urządzenie było rodzajem gwiezdnego komputera. Niewielki obiekt z brązu, składający się z płyt, kół i tarcz numerycznych, które zostały sklejone wodą morską. Tajemniczy artefakt został odzyskany ponad sto lat temu wraz z innymi artefaktami, głównie posągami, z rzymskiego statku handlowego leżącego na dnie Morza Egejskiego, który zatonął całkowicie przeciążony podczas sztormu u wybrzeży wyspy Antikythera około 70 roku pne. W tamtym czasie nikt nie mógł przypuszczać, że prawdziwym skarbem było to niepozorne zardzewiałe pudełko.
Dziewięćdziesiąt lat później dziwna aparatura i jej koła zębate, dłonie i płytki, które zostały przeżarte przez słoną wodę, zostały umieszczone w kąpieli kwasowej w celu oczyszczenia, aby można je było następnie poddać szczegółowej analizie.
Wstępna analiza przeprowadzona przez Dereka de Solla Price’a, George’a Stamiresa i innych archeologów w latach 60. ujawniła, że urządzenie było rodzajem analogowego komputera do znajdowania gwiazd, obliczania orbit planet i określania lokalizacji w nocy. Derek de Solla Price powiedział dosłownie:
Ostatecznie rozwikłanie tajemnicy urządzenia zajęło prawie kolejne sześćdziesiąt lat. Przez wiele lat naukowcy badali enigmatyczny instrument, odszyfrowywali i tłumaczyli inskrypcję, prześwietlali urządzenie i próbowali uzupełnić brakujące części tysiącletniego komputera, aby w pełni zrekonstruować i zrozumieć urządzenie.
Naukowcy zaangażowani w badanie szybko zdali sobie sprawę, że urządzenie może być w rzeczywistości złożonym zegarem astronomicznym, który był kiedyś używany do przewidywania dat kalendarzowych i specjalnych konstelacji, takich jak zaćmienia Słońca i Księżyca. Ponadto z tarcz zegara można było odczytać babilońskie znaki zodiaku i cykl olimpijski, a także cykle pięciu planet znanych w starożytności.
Pozostały 82 fragmenty, których nie udało się dopasować
Do tej pory naukowcy nie wiedzieli jednak, jak dokładne były dane ze starożytnego kalkulatora i czy w ogóle były one poprawne. Na przykład nie było jasne, które cechy ruchu planet zostały zmierzone i czy istniały ewentualnie inne wcześniej nieodkryte mechanizmy. Ostatecznie badacze mieli do czynienia z 82 fragmentami, których nie byli w stanie sklasyfikować. W 2006 roku naukowcom z University College London udało się zrekonstruować skomplikowany układ przekładni z przodu urządzenia, który był obecny tylko we fragmentach. Połączyli oni analizę tomograficzną fragmentów, inskrypcje, obliczenia matematyczne i dane astronomiczne zegara. Wynik, który ukazał się w czasopiśmie Nature w 2006 roku, pokazuje, że mechanizm starożytnego kalkulatora był już w starożytności znacznie bardziej złożony niż wcześniej zakładano.
Zgodnie z obliczeniami, planety Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn są przedstawione jako układ pierścieni. Starożytne greckie inskrypcje z przodu urządzenia dostarczają informacji o planetach i odstępach czasu.
Na podstawie tej wiedzy badacze wyciągnęli wnioski niezbędne do odtworzenia mechanizmów i prawidłowej liczby utraconych kół zębatych. W rezultacie powstała konstrukcja składająca się z siedmiu kół zębatych. Przód kalkulatora pokazuje fazy słońca i księżyca, a także orbity planet znanych w starożytności. Niemniej jednak wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Londyńscy badacze zgodzili się również, że urządzenie to jest bez wątpienia prawdopodobnie najbardziej ekscytującym artefaktem w historii starożytnej.
Chris Budiselic, który również został ogarnięty gorączką mechanizmu Antikythera i publikuje ciekawe filmy na temat urządzenia na YouTube, uważa podobnie. W swoich filmach Budiselic kwestionuje, czy pierścień kalendarza pokazywał 365 dni egipskiego kalendarza słonecznego, jak twierdzono w Nature .
Naukowcy podejrzewali to w tamtym czasie, ponieważ zewnętrzna skala pierścienia pokazuje nazwy miesięcy kalendarza egipskiego, który dzieli rok na dwanaście miesięcy po 30 dni każdy i pięć dodatkowych dni. Jednak Budiselics doszedł do wniosku, że skala nie ma 365 sekcji, ale tylko 354, co odpowiada dwunastu synodycznym miesiącom po 29 ½ dnia każdy. Oznacza to, że najprawdopodobniej nie jest to egipski kalendarz słoneczny, ale grecki kalendarz księżycowy.
Tajemnica została rozszyfrowana
Brytyjski astrofizyk Graham Woan z Wydziału Fizyki i Astronomii na Uniwersytecie w Glasgow dowiedział się o analizie Budiselica, a następnie sam spróbował dowiedzieć się, ile dziur miał oryginał. Aby to zrobić, Brytyjczyk wykorzystał technikę zwaną analizą bayesowską, czyli obliczenie prawdopodobieństwa w celu oceny niepewności na podstawie niekompletnych danych. Analizując pozycje istniejących otworów i rozmieszczenie sześciu zachowanych fragmentów pierścienia, badacz określił prawdopodobną liczbę otworów w mechanizmie. W rezultacie oryginalny pierścień kalendarza najprawdopodobniej miał 354 lub 355 otworów.
Woan otrzymał wsparcie od swojego kolegi Jospeha Bayleya, również z Uniwersytetu w Glasgow. Bayley wykorzystał w swoich badaniach sygnały odebrane przez detektory fal grawitacyjnych Ligo. Detektory te mierzą niewielkie zmarszczki w czasoprzestrzeni spowodowane masywnymi wydarzeniami astronomicznymi, takimi jak zderzenia czarnych dziur, gdy przechodzą one przez Ziemię.
Bayley doszedł do tego samego wniosku. Oryginalny pierścień miał najprawdopodobniej 354 lub 355 dziur i promień 77,1 milimetra. Brytyjscy naukowcy odkryli również, że dziury były rozmieszczone bardzo precyzyjnie. Odchylenie promieniowe między otworami wynosi zaledwie 0,028 milimetra. Bayley napisał w komunikacie prasowym: