Generał Leonid G. Iwaszow

Jest bardzo mało prawdopodobne, aby natknąć się na kogokolwiek w dziedzinie ufologii, kto nie zgodziłby się z hipotezą pozaziemską jako wyjaśnieniem zjawiska UFO. Jest to moje osobiste przekonanie oparte na intensywnych badaniach tego tematu już od ponad dekady.

Obiekty podróżujące z dużą prędkością i wykonujące manewry, których nie potrafi żaden znany samolot, wykorzystujące technologię, która może zmienić nasze rozumienie fizyki, zostały publicznie ujawnione w wielu krajach w „oficjalny” sposób. Aby było jasne, rzeczywistość nie jest nowa, ale rozmowa na ten temat jest teraz dostępna w głównym nurcie dyskursu. Ostatnio rząd Stanów Zjednoczonych przyznał się do istnienia tych obiektów, jednocześnie twierdząc, że nie wie, czym one są. Twierdzenie to samo w sobie nie wydaje się być całkiem dokładne, ponieważ wielu informatorów z „wewnątrz” publicznie stwierdziło, że rząd USA w rzeczywistości odzyskał niektóre z tych obiektów.

Ale publiczne ujawnianie UFO dzisiaj, niestety, nie wydaje się znacznie różnić od tego, co było kilkadziesiąt lat temu. W przeszłości widzieliśmy prezydentów, takich jak na przykład Harry Truman, który publicznie uznawał istnienie UFO. Widzieliśmy również programy wdrożone w rządzie, takie jak Projekt Błękitna Księga, mające na celu ich badanie. Wynik końcowy zawsze wydaje się być taki sam, „nie wiemy, czym one są”.

Biorąc pod uwagę fakt, że wielkie rządy i wielkie media mają na sumieniu utrzymywanie rzeczy niejasnych dla opinii publicznej, poleganie na tych jednostkach w kwestii jakiejkolwiek znaczącej prawdy może być złym podejściem, ponieważ w wielu przypadkach są one używane jako narzędzia oszustwa, manipulacji percepcją i wojny psychologicznej. W swoim ostatnim wywiadzie przed śmiercią, pułkownik Robert Friend, który w latach 1958-1962 był dyrektorem rządowego śledztwa w sprawie tego zjawiska (Blue Book), sugeruje, że Siły Powietrzne USA wiedziały, czym są te obiekty i dlatego zamknęły program, sugerując, że zdawały sobie sprawę z tego, że są one pozaziemskie.

Co więcej, ludzie, którzy twierdzili, że mają „kontakt” z tymi istotami, zostali całkowicie zignorowani podczas „publicznego ujawniania ufo”. Jeśli mielibyśmy potencjalnych naocznych świadków, czy nie byłoby dobrym pomysłem zapytać o ich doświadczenia i wprowadzić trochę ciekawej dyskusji do historii?

Co więcej, mnóstwo ludzi w wojsku, wywiadzie i agencjach rządowych, którzy zdecydowali się mówić o tym, co najwyraźniej wiedzą, zostało całkowicie zignorowanych.

Dlaczego wszyscy ci ludzie i ich opinie są stale ignorowane i trzymane z dala od szerszego dyskursu publicznego?

Jak na razie wydaje się, że media głównego nurtu i rząd są zainteresowane jedynie rzucaniem światła na kogoś, kto uznaje realność tych obiektów, ale trzyma się narracji „nie wiemy czym one są”.

Jednym z przykładów godnego uwagi demaskatora byłby generał Leonid G. Iwaszow. Według niego,

„Tak, z pewnością kosmici w takiej czy innej formie i w taki czy inny sposób są obecni na planecie Ziemia….Ale jak dotąd, istoty pozaziemskie nie spowodowały swoją obecnością żadnych szkód – żadnych szkód dla Ziemian, infrastruktury, czy jakichkolwiek innych organizmów żywych na Ziemi, więc mówienie, że istnieje zagrożenie ze strony obcych, cóż, to chyba nie odpowiada rzeczywistości.” – Ivashova można zobaczyć jak wypowiada te słowa w klipie zaczerpniętym z ostatniego filmu Dr. Stevena Greera „The Cosmic Hoax” w czasie jednej godziny i czternastu minut.

Pułkownik Lorin Ross Dedrickson pracował przez osiem lat w Amerykańskiej Komisji Energii Atomowej. W tym czasie dowiedział się o wielu pozornych spotkaniach z istotami pozaziemskimi, a także wyraził opinię, że jedną z ich głównych trosk jest zachowanie planety Ziemi.

Jedno twierdzenie lub doniesienie nie byłoby tak wielką sprawą, ale są setki osób, które zgłaszają takie przypadki i nie zwraca się na nie większej uwagi.

Dr Richard F. Haines, starszy pracownik naukowy NASA od ponad dwóch dekad, twierdzi, że w 50 procentach przypadków, na które się natknął, obiekty pojawiają się w pobliżu naszych samolotów, wykonują fascynujące manewry i demonstrują to, co wydaje się być ciekawością. Wspomina on, że obiekty zdają się wykonywać manewry wymijające, aby uniknąć naszych samolotów i nie stwarzać możliwości kolizji. Twierdzenia Hainesa przypominają mi następujący cytat z generała Nathana Twininga z 1947 roku.

Zgłoszone zjawisko jest czymś realnym, a nie wizją czy fikcją… Zgłoszone charakterystyki operacyjne, takie jak ekstremalne prędkości wznoszenia, zwrotność, (szczególnie w przechyle), oraz działania, które muszą być uważane za unikanie, gdy są widziane lub kontaktowane przez przyjazne samoloty i radary, pozwalają wierzyć w możliwość, że niektóre z tych obiektów są sterowane ręcznie, automatycznie lub zdalnie.” (źródło)

Jeśli to zjawisko jest postrzegane przez rządy jako zagrożenie i w ten sposób jest przedstawiane masom, to wydaje się, że może to być mylące i nie jest dokładną reprezentacją tego, co jest obserwowane. A dla tych, którzy uważają, że ludzie nie są gotowi, ostatnie badanie sugeruje, że większość byłaby całkiem zadowolona z rzeczywistości z udziałem obcych.


Opracował: Amon
www.strefa44.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat