Czarnobóg i Białobóg – koncepcja słowiańskiego dualizmu

Napisane przez Amon w styczeń - 27 - 2019

Czarnobóg i Białobóg – dualistyczna boska para przeciwników. Wiara w nich jest bardzo słabo poświadczona, dlatego należy ich „istnienie” traktować z dużym dystansem.

Czarnobóg pojawia się na kartach XII-wiecznej „Kroniki Słowian” (Chronica Slavorum) autorstwa Helmolda z Bozowa, historyka saskiego będącego także (co istotne) proboszczem. Kronika ta jest jednym z najważniejszych dzieł dotyczących kultury i życia codziennego Słowian połabskich. O samym Czarnobogu pisał on tak:

 

Panuje zaś wśród Słowian dziwaczny zabobon: w czasie uczt i pijatyk podają sobie wkoło czaszę, w którą imieniem boga dobra i zła składają słowa, nie powiem poświęcenia, lecz przekleństwa. Wierzą bowiem, że losem pomyślnym kieruje dobry bóg, wrogim zaś bóg zły, dlatego owego złego boga nazywają w swoim języki diabłem, czyli Czarnobogiem, to znaczy bogiem czarnym.

 

Co konkretnie historyk miał na myśli, trudno powiedzieć. Być może popełnił jakiś błąd poprzez niedokładne zrozumienie znaczenia opisywanego obrządku. Mógł też pokusić się o celową nadinterpretację i złączenie w jedną postać bóstw i demonów słowiańskich, takich jak Dola, bies czy czart. Warto zwrócić uwagę na fakt, że Helmold tworzył w okresie postępującej chrystianizacji, sam także sprawował funkcję proboszcza, dlatego koncepcja opozycji absolutnego dobra i absolutnego zła mogła mieć zasadniczy wpływ na przedstawianie wierzeń słowiańskich w kronice.

Według Andrzeja Sapkowskiego Czarnobóg przeniknął do wierzeń germańskich pod imieniem Zernebock. W powieści Waltera Scotta zatytułowanej „Ivanhoe” znaleźć można taki oto fragment:

 

„Ostrzcie stal – kracze kruk,
Zapalajcie pochodnie – wyje Zernebock!
Ostrzcie stal, synowie Smoka!
Zapal pochodnię, o córo Hengista!”

 

W przypadku Białoboga sprawa ma się jeszcze trudniej, gdyż nie ma żadnych źródeł poświadczających wiarę w takowe bóstwo. Dopiero od XVI wieku kronikarze, badacze i historycy próbowali wprowadzić tę postać na zasadzie analogii do Czarnoboga. Śladów wiary w Białoboga starano się doszukiwać w nazwach miejscowych: Białoboki pod Trzebiatowcem, wzgórze Bieleboh w Górnych Łużycach (współcześnie Saksonia, Niemcy) oraz sąsiadujące z nią wzgórze Czerneboh. Nazwy te jednak mają najprawdopodobniej zupełnie inną etymologię, nie związaną z omawianymi bóstwami. Stanisław Urbańczyk zwraca również uwagę na fakt, że nazwa Czarnobóg w ogóle nie przypomina imion innych słowiańskich bóstw.

Co do samej koncepcji dualizmu w wierzeniach słowiańskich warto zainteresować się poglądem przedstawionym przez Andrzeja Szyjewskiego. Najprościej rzecz ujmując badacz proponuje doszukiwanie się dualizmu u Słowian nie jako podziału absolutnego na dobro i zło, ale raczej na kształtowaniu i opisywaniu rzeczywistości na zasadach opozycji, dla których bazą jest „nadrzędna” przeciwstawna para „kosmos-chaos”, lub, w ujęciu Mircei Eliadego, „sacrum-profanum” (świętość i świeckość).

 

Bibliografia:

Urbańczyk Stanisław „Dawni Słowianie – wiara i kult”
Pełka Leonard „Polska demonologia ludowa”
Szyjewski Andrzej „Religia Słowian”
Sapkowski Andrzej „Rękopis znaleziony w smoczej jaskini”
Scott Walter „Ivanhoe” (przeł. Tatarkiewicz Teresa, Lewik Włodzimierz)
Strzelczyk Jerzy, Helmold „Kronika Słowian” (przeł. Matuszewski Józef)

Źródło: www.slowianskibestiariusz.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat