5 listopada zorze polarne dotarły nie tylko do południowej Francji, ale także do południowej Grecji. W tym samym czasie na Słońcu w zasadzie nic się nie działo. Ludzie cieszyli się, robili morze jasnych zdjęć, a niektórzy zaczęli się zastanawiać, dlaczego tak się dzieje i jak „naturalne” jest to zjawisko?

Okazało się, że nie wszystko jest takie proste. Zorza zbiegła się w czasie z regularnymi naukowymi (a może nie do końca) eksperymentami. Od 4 do 7 listopada naukowcy ze Stanów Zjednoczonych przeprowadzili eksperyment badawczy dotyczący propagacji sztucznego światła w górnych warstwach atmosfery, a także fal radiowych o bardzo niskiej i ekstremalnie niskiej częstotliwości (VLF/ELF). Poinformowano o tym na stronie internetowej Instytutu Geofizycznego Uniwersytetu Alaski w Fairbanks (UAF).

Mieszkańcy Alaski byli w stanie zobaczyć sztuczną zorzę polarną na niebie stworzoną przez HAARP (High-frequency Active Auroral Research Program) podczas czterodniowej kampanii badawczej.

Naukowcy z Geophysical Institute of the University of Alaska Fairbanks, Cornell University, University of Colorado Denver, University of Florida i Georgia Institute of Technology przeprowadzili eksperymenty w ośrodku badawczym UAF.

„Eksperymenty koncentrują się na jonosferze, regionie atmosfery od 50 do 563 km (30 do 350 mil) nad powierzchnią Ziemi” – poinformował UAF na swojej stronie na Facebooku.

HAARP stworzył poświatę powietrzną poprzez wzbudzanie elektronów w jonosferze Ziemi, podobnie jak energia słoneczna tworzy naturalną zorzę polarną, z impulsami transmisji radiowych o wysokiej częstotliwości, które włączają się i wyłączają. HAARP Ionospheric Research Instrument to fazowy układ 180 anten wysokiej częstotliwości rozmieszczonych na obszarze 33 akrów. Może on emitować 3,6 megawata mocy do górnej atmosfery i jonosfery. Projekt HAARP został uruchomiony wiosną 1997 roku w Gakona na Alasce. HAARP został pierwotnie opracowany i był własnością Sił Powietrznych, ale w sierpniu 2015 r. rzekomo przekazał kompleks UAF do celów badawczych. Instytut Geofizyczny Uniwersytetu Alaski w Fairbanks korzysta z HAARP na podstawie umowy z Siłami Powietrznymi USA.

W 2021 r. National Science Foundation przyznała UAF pięcioletni grant w wysokości 9,3 mln USD na budowę geofizycznego obserwatorium subauroralnego w HAARP. Obserwatorium bada górne warstwy atmosfery i środowisko geokosmiczne Ziemi. W skład obserwatorium wchodzą anteny, radar promieniowania niekoherentnego z anteną o średnicy dwudziestu metrów, lokalizatory laserowe, magnetometry, komputery do przetwarzania sygnałów i kontroli pola antenowego. Kompleks jest zarządzany i badany przez laboratorium zlokalizowane w Kirtland Air Force Base w Nowym Meksyku. W projekt zaangażowane są laboratoria astrofizyki, geofizyki i Centrum Technologii Kosmicznych Sił Powietrznych USA.

HAARP i trzęsienia ziemi

Wcześniej informowano, że możliwą konsekwencją programu HAARP mogło być straszliwe trzęsienie ziemi na Haiti w 2010 roku, gdzie zginęło wówczas około 200 tysięcy osób. Istnieje również teoria, że projekt był zaangażowany w „stymulowanie” niedawnego trzęsienia ziemi w Turcji.

HAARP i Blue Beam

Należałoby również pamiętać o projekcie Blue Beam. Zgodnie z tą teorią, rządy wykorzystują zaawansowany technologicznie sprzęt, aby użyć hologramu do stworzenia fałszywej inwazji obcych, wydarzenia religijnego lub innych wydarzeń, które zostaną wykorzystane do kontrolowania zachowania ludzi i ustanowienia nowego porządku świata.

W tym względzie oczywiście deklarowany cel niedawnego eksperymentu HAARP nie może nie prowadzić do pewnych refleksji: rozprzestrzeniania sztucznego światła w górnych warstwach atmosfery. Żyjemy w apokaliptycznych czasach.

Rabini mówią, że Mesjasz nadchodzi

W świetle powyższego, największy amerykański kabalista twierdzi, że Mesjasz nadchodzi, tj. Antychryst i przeniósł się do Izraela.

Izraelski rabin Ron Chaya mówi:

„Drodzy przyjaciele, otrzymujemy wiele wiadomości, że Mesjasz nadchodzi. Dwa dni temu w internecie rabini przytoczyli historię jednego z żołnierzy Chahala, który został ranny w Gazie i był w stanie śmierci klinicznej. Kiedy wrócił i odzyskał przytomność, powiedział im, że poszedł tam i zobaczył, że w niebie jest wielka walka. Przynoszą nam Mesjasza, dlatego teraz lub w ciągu kilku tygodni pojawi się. To wszystko, jesteśmy tam”.


Druga sprawa, to być może największy amerykański kabalista, który ma dużą społeczność w Ameryce, a teraz przybył do Izraela. Powiedział:

„Mieszkam tutaj, to koniec. Nie jadę więcej do Ameryki”.

A twoja społeczność, czy opuścisz swój dom?

„Machiah nadchodzi, zostaję tutaj”.


Czy nam się to podoba, czy nie, żyjemy w czasach, w których będziemy świadkami panowania Antychrysta. On już przybył i w ukryciu dokonuje swoich podstępnych czynów. Czas jego pojawienia się jest tak bliski, że nie tylko puka do drzwi, ale rozbija je z całej siły, niemal je niszcząc. Intronizacja antychrysta odbędzie się w świątyni Salomona, która zostanie odbudowana tak szybko, jak to możliwe. Obecnie istnieją ku temu wszelkie warunki, a świat wkrótce będzie miał mistrza. Dlatego walka religijna powraca ze zwielokrotnioną mocą jako siła napędowa końca historii.

Alain Dieckhoff, socjolog, dyrektor naukowy Narodowego Centrum Badań Naukowych we Francji (CNRS) jest zwolennikiem syjonizmu i jego mesjanistycznych korzeni:

„Mesjaniści chcą spowodować koniec świata politycznie, aby sprowadzić swojego Mesjasza (Antychrysta). Chcą zbudować Trzecią Świątynię”.


Opracował: Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat