Czy jest to sztuczna piramida? Tybetańska góra bogów

Napisane przez Amon w listopad - 20 - 2022


Tajemnicza i potężna góra Kailash wznosi się pośród majestatycznej rozłożystości odległych szczytów na nierównej granicy między Nepalem a Chinami w dalekim zachodnim Tybecie. Nie jest szczególnie wysoka w porównaniu z innymi górami w regionie, osiągając maksymalną wysokość 6 638 m. Jest to jednak miejsce, które od zawsze było pełne mitów, legend i tajemnic. Jest to miejsce o głębokim znaczeniu mistycznym, oplecione licznymi tajemnicami tak starymi, jak cywilizacje, które nazywają ten bezlitosny, zimny region domem, szczególnie jedna góra, o której mówi się, że jest siedzibą duchów, demonów i wszelkiego rodzaju dziwactw.

Góra Kailash od dawna była świętym miejscem wśród różnych ludów i religii tych regionów, czczonych przez wyznawców religii Bon, hindusów, buddystów, dżinistów i ajawali.

Hindusi wierzą, że jest to legowisko boga zniszczenia Sziwy i jego żony Parvati; buddyści tybetańscy, wierzą, że jest to siedziba ucieleśnienia najwyższej błogości, Buddy Demczoka, zwanego również Czakrasamwarą; Dżinowie upierają się, że pierwszy Dżin osiągnął tu oświecenie; a wszyscy hindusi, buddyści i dżiniści wierzą, że góra służy jako brama między niebem a ziemią i że jest centrum wszechświata, Axis Mundi.

Z tak wielką atencją dla tej świętej ziemi, nie jest chyba niespodzianką, że znajdują się tu liczne klasztory oraz jest to owiewana wiatrem kraina świętych mędrców w ich odległych jaskiniach, duchów oraz wielu pielgrzymów, którzy przybywają do tej niegościnnej krainy każdego roku tylko po to, aby być w obecności góry i być może szukać jakiegoś oświecenia. To także miejsce wielkiej tajemnicy i magii, miejsce, które niemal wydaje się przekraczać rzeczywistość.


Jednym z najdziwniejszych aspektów tej ogromnie czczonej góry jest to, że chociaż jest mniejsza niż Mount Everest, Kailash nigdy nie został z powodzeniem zdobyty, a nawet uważa się, że jest poza możliwościami zwykłych śmiertelników. Miejscowi wierzą, że sama góra aktywnie trzyma ludzi z dala od swojego szczytu i jego mistycznych tajemnic, i twierdzi się, że tylko osoba całkowicie wolna od grzechu może mieć nadzieję na dotarcie na szczyt. W rzeczywistości jedyną osobą, która kiedykolwiek wspięła się na szczyt był tybetański buddyjski jogin Milarepa z XI wieku i od tego czasu pozostaje on niedostępny, jakby ukryty za zasłoną, przez którą nie możemy przejść. Rzeczywiście, Tybetańczycy aktywnie ostrzegają ludzi, złowieszczo głosząc, że dla śmiertelnika spojrzenie w twarz bogów oznacza natychmiastową śmierć.

Niezależnie od tego, czy jest to prawda, faktem jest, że nikt nigdy nie wspiął się z powodzeniem na górę Kailash, a z pewnością istnieją pewne dziwne doniesienia, które wskazują na tajemniczą siłę, która odstrasza tych, którzy próbują ją zdobyć.

Alpiniści twierdzą, że pogoda zawsze staje się wyjątkowo okropna i nieprzyjemna jak na tę porę roku, kiedy ktokolwiek podejmuje choćby najmniejszą próbę wejścia na nią, a także niezliczone są twierdzenia, że nie działają tu kompasy, sprzęt w tajemniczy sposób zawodzi, a także, że wśród nawet najbardziej doświadczonych alpinistów panuje dziwny stan dezorientacji, powodujący chodzenie w kółko. Ponadto, niektórzy wędrowcy i alpiniści zgłosili okresy utraty czasu lub nieprzytomności, lub niewytłumaczalnie budząc się gdzieś w oddali. Istnieje również niezliczona ilość niezwykłych problemów zdrowotnych i dziwnych sensacji, które nękają chętnych do podjęcia wyzwania w tym miejscu, tak jakby góra aktywnie próbowała ich powstrzymać swoimi siłami.

Rosyjski wspinacz Siergiej Cistjakow, który próbował wejść na górę w 2007 roku, opowiedział o własnych dziwnych doświadczeniach związanych z tą kwestią:

Gdy zbliżaliśmy się do podnóża góry, serce mi waliło. Znalazłem się przed świętą górą, która podobno jest nie do zdobycia. Czułem się słaby w obliczu jej wielkości i podobnie jak moi poprzednicy bałem się, że zostanę pokonany przez jej magię. Po rozpoczęciu wspinaczki zarówno ja, jak i inni członkowie naszego zespołu skarżyliśmy się na silne bóle głowy. Myśleliśmy, że są one spowodowane brakiem tlenu, gdyż byliśmy już na stosunkowo dużej wysokości. Kilka godzin później dziwne doznania nasiliły się. Nasze nogi stały się ciężkie jak ołów i z trudem posuwałem się do przodu. Czułem się wyjątkowo zmęczony i nagle zawładnęła mną myśl, że nie należę do tej góry i absolutnie muszę zawrócić! Choć pomysł był dobrze sformułowany w mojej głowie, to usta miałem zaciśnięte. Desperacko chciałem powiedzieć kolegom, że postanowiłem zawrócić, ale byłem całkowicie bezradny. Gdy tylko zaczęliśmy zjazd, poczułem się wyzwolony. Moje ciało było rozluźnione, mięśnie uwolnione, czułem się nieważki podczas chodzenia. Pojawiła się we mnie silna energia, która była życzliwa. Mimo porażki czułam się bardziej szczęśliwy niż kiedykolwiek wcześniej! Jestem przekonany, że ostrzeżenia tybetańskich pism nie są wymysłem, a doświadczenia, które przez lata miały dziesiątki alpinistów, nie są tylko przypadkami! Zbyt wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z tajemnicą, której prawdopodobnie nikt nie jest w stanie zrozumieć!

Być może jeszcze dziwniejsza od tych historii jest opowieść, która obiegła świat, gdy grupa Amerykanów próbowała wspiąć się na górę w latach 80. Według opowieści nastąpiło niewyjaśnione przyspieszenie starzenia – włosy i paznokcie w ciągu kilku godzin rosły tak szybko, jak normalnie w ciągu kilku tygodni. Zmartwiony zespół postanowił porzucić wspinaczkę w obliczu tego dziwnego rozwoju sytuacji, a zanim dotarli na dół, ich włosy były podobno kredowo białe i wyraźnie się postarzały. Inna grupa wspinaczy z Syberii podobno przeszła ten gwałtowny proces starzenia się podczas wyprawy trekkingowej i podobno zmarła ze starości w rok po powrocie.

Ponadto dwa pobliskie jeziora Manasarovar i Rakshastal są podobno przesiąknięte dziwnymi właściwościami. Manasarovar jest spokojny i cichy w każdą pogodę, podczas gdy Rakshastal, w przeciwieństwie do niego, jest wiecznie niespokojny i burzliwy.

Ludzie, którzy przebywali na otwartej przestrzeni w pobliżu tych jezior, twierdzili również, że odbijają się od nich dziwne głosy i zawodzenia, że często dochodzi do niewyjaśnionych rozprysków wody lub odgłosów czegoś poruszającego się w wodzie, a także, że można zobaczyć kąpiące się tam upiorne cienie mędrców. Czy jest w tym jakaś prawda, czy to tylko bajki? Dlaczego ta jedna góra miałaby mieć tyle dziwnych właściwości? Czy opowieści o duchowych siłach strzegących góry są w jakikolwiek sposób prawdziwe? Bardzo dziwaczne twierdzenie dotyczące góry Kailash pochodzi od rosyjskiego okulisty o nazwisku dr Ernst Muldashev, który uważa, że ma odpowiedź. Według Muldaszewa, góra Kailash nie jest wcale górą, lecz ogromną, wydrążoną piramidą zbudowaną przez niezgłębione starożytne siły. W 1999 roku poprowadził ekspedycję na górę, w skład której weszli eksperci z dziedziny geologii, fizyki i historii, a w międzyczasie był przekonany, że jego teoria jest nie tylko słuszna, ale że góra Kailash jest również otoczona mniejszymi piramidami i ma związek z piramidami w Gizie i Teotihuacan.

Dr Muldashev powiedział o swoich doświadczeniach w tym miejscu i swoich teoriach:

W bezruchu nocy z wnętrza góry często słychać było dziwne odgłosy puffania. Pewnej nocy zarówno ja, jak i moi koledzy, wyraźnie usłyszeliśmy odgłos spadającego kamienia, który niewątpliwie pochodził gdzieś z wnętrza. O ile jestem przekonany, że góra Kailash jest naturalną formacją geologiczną, o tyle piramida w czasach starożytnych niosła ze sobą niespodziewane tajemnice ukryte wewnątrz. Trudno mi omawiać tę kwestię z naukowego punktu widzenia. Mogę jednak powiedzieć w sposób na wskroś pozytywny, że kompleks Kailash jest bezpośrednio związany z życiem na Ziemi, a kiedy wykonaliśmy schematyczną mapę „miasta bogów”, składającego się z piramid i kamiennych luster, byliśmy bardzo zaskoczeni – schemat ten wróżył podobieństwo do struktury przestrzennej cząsteczek DNA. Co tu się dzieje? Inni naukowcy rzucili takie dzikie spekulacje na wiatr i trudno stwierdzić, ile w tych informacjach jest prawdy. Nie wiadomo, co dzieje się w tej odległej górskiej okolicy, gdzie podobno bogowie poruszają się swobodnie i gdzie gromadzą się tajemnicze siły. Góra Kailash pozostaje jednak wspaniałym miejscem, które wymyka się naszym próbom wyjaśnienia go lub ujęcia w zrozumiałe dla nas terminy. Całkiem możliwe, że na zawsze pozostanie niezgłębionym monolitem, na który spoglądamy z zachwytem, a który być może sam patrzy na nas.

Opracował: Amon
www.strefa44.p

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat