Na wybrzeżu Malibu (Kalifornia) w miejscu, które ufologia nazywa „Świętym Graalem”, na głębokości ponad 100 metrów odkryto dużą strukturę nieznanego pochodzenia. Struktura ta jest tak duża, że można ją zobaczyć nawet z satelity: można użyć programu Google Earth. Ufolodzy szukają tej struktury od ponad 40 lat. Zgodnie z niepotwierdzonymi doniesieniami, w miejscu tym prowadzono obserwacje, badania i wykonywano zdjęcia niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO).
Istnieje kilka teorii dotyczących tej budowli. Niektórzy uważają, że jest to baza dla okrętów podwodnych Marynarki Wojennej USA. Jednak ufolodzy są pewni, że jest to tajna „baza” Obcych lub nawet obcy statek, który rozbił się wiele lat temu.
Potwierdzają to dziwne sygnały emanujące z obiektu, które są kierowane w przestrzeń. Sama „płyta” widoczna na zdjęciach ma płaską powierzchnię i około pięciu kilometrów szerokości. Z obrazów satelitarnych można wysunąć, że stoi ona na czymś, co wygląda jak kolumny, których wysokość przekracza 150 metrów. Wejście do tej konstrukcji nigdy nie zostało odnalezione.
Malibu to miejsce, które chyba każdy chce odwiedzić. Jest bardzo popularne wśród bogatych i sławnych. Jednak nie tylko ludzie kochają, to miejsce. W latach 50. i 60. ubiegłego wieku zarejestrowano tam dużą liczbę obserwacji UFO, które wlatywały do wody z dużą prędkością. Urlopowicze zbierali się codziennie wieczorami na plaży, aby na własne oczy zobaczyć obiekty, które nieustannie unosiły się i opadały do wody.