Katedra w Kolonii, znajdująca się w trzecim co do wielkości mieście w Niemczech, jest słusznie jedną z najbardziej tajemniczych budowli wykonanych ludzkimi rękami, a na pewno jedną z najbardziej tajemniczych świątyń na Ziemi. Jej budowa rozpoczęła się w 1248 roku, ale nie została jeszcze ukończona, co czyni katedrę rekordową „długoterminową konstrukcją” w historii architektury. Majestatyczny budynek w stylu gotyckim przyciąga miliony turystów z całego świata. Ale co mają z tym wspólnego rysunki diabła i dlaczego zakończenie budowy katedry w Kolonii zwiastuje koniec świata?
Budowa katedry przebiegała w kilku etapach, rozciągających się na przestrzeni wielu wieków, podczas których świątynia doświadczyła szeregu niesamowitych wydarzeń, w których prawdziwość trudno uwierzyć.
Tajemnicza historia budowy katedry w Kolonii
Pierwszy kamień węgielny pod budowę katedry położono w 1248 roku. Budowę powierzono niemieckiemu architektowi Gerhardowi von Riehle, którego zadaniem było stworzenie symbolu miasta – niegdyś jednego z najpotężniejszych ośrodków Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Projekt gigantycznej katedry uderzał swoim rozmachem: 144 metrów długości, 86 metrów szerokości, 157 metrów wysokości, co uczyniłoby świątynię najwyższym budynkiem ówczesnego świata.
Niewytłumaczalne wydarzenia zaczęły mieć miejsce już na etapie planowania okazałej katedry. Stara niemiecka legenda głosi, że Gerhard von Riehle, pomimo swojej wybitnej wiedzy architektonicznej, nie mógł stworzyć rysunków przyszłej katedry – zawiodły go albo błędy w obliczeniach arytmetycznych, albo brak kreatywnych pomysłów. Wówczas, z rozpaczy, architekt zawarł układ z samym diabłem, prosząc go o wymianę gotowego projektu katedry na jego duszę. Zgodnie z warunkami umowy, przekazanie rysunków miało nastąpić wraz z porannym pianiem pierwszego koguta. Jednak żona von Riehle dowiedziała się o tajemniczej transakcji i zapiała zamiast koguta, a oszukany diabeł przyniósł obiecane rysunki. W ten sposób architekt był w stanie uratować swoją duszę i otrzymał długo oczekiwany rysunek, dzięki któremu mógł stworzyć najbardziej majestatyczną i okazałą świątynię w historii ludzkości.
Gerhard von Riehle zmarł w 1271 roku, nie zdążywszy nawet dokończyć budowy wschodniej części budynku, od której rozpoczęto wznoszenie katedry. Dalsza budowa przebiegała z częstymi przerwami i przestojami i została ukończona dopiero pod koniec XIX wieku, po czym natychmiast rozpoczęto renowację budynku, która trwa do dziś.
Dlaczego ukończenie katedry będzie oznaczać koniec świata?
Wróćmy do legendy. Oszukany diabeł żywił urazę do architekta i jego przebiegłej żony za złamanie warunków umowy. Przeklął katedrę, mówiąc, że gdy tylko jej budowa zostanie ukończona, nadejdzie apokalipsa. Oczywiście można podchodzić do tej historii na różne sposoby. Jak jednak wytłumaczyć fakt, że jeden z najwspanialszych kościołów w historii ludzkości nie mógł zostać ukończony przez prawie 800 lat? Przez cały okres budowy nad kolońską katedrą wielokrotnie wisiała groźba całkowitego zniszczenia.
Na przykład Napoleon Bonaparte, który maszerował przez Europę ze swoimi podbojami, mógł zniszczyć świątynię, ale nakazał traktować ją bardziej przychylnie, aczkolwiek bardzo lekceważąco – w katedrze zorganizowano magazyn na siano, którym karmiono konie.
Zaskakujące jest również to, że katedra w Kolonii pozostała prawie nieuszkodzona podczas masowych bombardowań Niemiec pod koniec II wojny światowej. Majestatyczne wieże prawie nienaruszonej katedry wznosiły się nad ruinami, które pozostały z Kolonii po eksplozjach setek brytyjskich i amerykańskich pocisków zrzuconych na miasto. Później naukowcy wysunęli teorię, że bombowce wykorzystały iglice katedry jako punkt odniesienia do uderzenia w Kolonię, więc po prostu nie opłacało im się niszczyć samej katedry.
Ale kto wie, może katedra w Kolonii naprawdę znajduje się pod ochroną sił niebieskich, które próbują uchronić ludzkość przed końcem świata?
Ciekawostki na temat katedry w Kolonii
Katedra w Kolonii znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO oraz na liście światowego dziedzictwa w niebezpieczeństwie. Deszcze i zanieczyszczenia powodują poważne uszkodzenia świątyni. Coroczne prace budowlane i renowacyjne prowadzone w katedrze kosztują niemiecki budżet około 10 milionów euro. W katedrze kolońskiej znajduje się największy działający dzwon na świecie – „Dzwon Świętego Piotra”, ważący 24 tony. Obecnie jest on zasilany energią elektryczną, ale wcześniej do jego uruchomienia potrzebna była siła dwunastu mężczyzn.
W 1842 r. utworzono wspólnotę wspierającą budowę świątyni, która działa do dziś. Ma ponad tysiąc członków na całym świecie – troskliwych ludzi, którzy zbierają datki na budowę świątyni.
Nawiasem mówiąc, legenda o budowie katedry Najświętszej Marii Panny w Monachium opowiada również o umowie z diabłem. Architekt przez długi czas nie mógł wymyślić projektu i zwrócił się o pomoc do „złego”. Diabeł zgodził się, ale postawił warunek, że nie powinno być okien. Zawarto porozumienie i diabeł odszedł zadowolony, zostawiając architekta z planami. Ten potrząsnął i przesunął kolumny wspierające na środek nawy, czyniąc je grubszymi. I okazało się, że osoba stojąca w środku widzi światło, ale nie widzi skąd ono pada. Taki jest efekt!