W jakim języku Bóg przemówił do Adama i Ewy? (Bóg jako taki, a nie Jezus Chrystus, który żył wśród ludzi). Jakim językiem rozmawiają ze sobą anioły?
Naukowcy, teolodzy i okultyści próbowali znaleźć odpowiedzi na te pytania. Ci ostatni starali się nawet, za pomocą magii, „nawiązać kontakt” z aniołami, aby, jak mówią, otrzymać informacje z pierwszej ręki. Wśród takich okultystów powszechnie znani są John Dee i Edward Kelly, Anglicy żyjący w XVI wieku. Obaj mają dość interesujące biografie, ale nie będę opisywać szczegółowo ich życia, powiem tylko, że John Dee był naukowcem, nadwornym astronomem i ogólnie osobą bliską królowej, a Edward Kelly, który ogłosił się medium, był wcześniej skazany za fałszerstwo. Dee, zanim spotkał Kelly’ego (miało to miejsce w 1582 roku), używał kryształowego trapezoidu (coś w rodzaju magicznej kuli) do komunikowania się z aniołami. Jednak kontaktowanie się z wyższymi mocami za pośrednictwem medium okazało się zarówno łatwiejsze, jak i bardziej skuteczne. John Dee przeprowadził więc wiele eksperymentów i seansów z Kelly. Zajmowali się tym owocnie przez siedem lat.
Rok po rozpoczęciu eksperymentów, w 1583 roku, Edward Kelly miał wizję książki napisanej nieznanymi znakami. Przez następne trzynaście miesięcy okultyści spisywali jej zawartość. Na początek otrzymali alfabet „z góry” składający się z 21 liter, które nie przypominały niczego innego. Kolejne pojawiły się później.
Od kwietnia 1584 roku anioły zaczęły komunikować się z Johnem Dee i Edwardem Kellym, którzy dyktowali im swoje przesłania. I robili to z wielką starannością – litera po literze, a nawet od tyłu do przodu, dając jasno do zrozumienia, że te wiadomości, wypowiadane na głos, mają niesamowitą magiczną moc. Później media tłumaczyły je na język angielski. Czasami wiadomości były tak straszne, że eksperymentatorzy chcieli zrezygnować z tej działalności, ale nadal nie rezygnowali. W rezultacie zgromadzono dziewiętnaście przekazów, które w późniejszych czasach zaczęto nazywać Kluczami enochiańskimi.
John Dee uważał te przekazy za niezwykle cenne. Ukrył teksty w podwójnym dnie swojej skrzyni, co uratowało je podczas pożaru. Zapiski zostały odnalezione wiele lat po śmierci Dee – dopiero w 1672 roku. Klucze enochiańskie wpadły w ręce innego mistyka, Eliasa Ashmole’a, i od tego czasu zyskały popularność w pewnych kręgach. Język, w którym zostały sporządzone, był wykorzystywany w magicznych rytuałach przez wyznawców Zakonu Złotego Brzasku, tworzących na nim swoje zaklęcia.
W XX wieku przesłania otrzymane przez Kelly’ego i Dee zostały ponownie przemyślane przez Antona LaVeya, który zaczął interpretować znak najwyższego bóstwa jako znak Szatana. Od tego czasu język enochiański jest używany przez satanistów.
Sam John Dee nazwał wymyślony przez siebie język „anielskim”, „niebiańskim” i „świętym”. Późniejsi naśladowcy nazwali go „enochiańskim” na cześć jednego ze starotestamentowych patriarchów Enocha (rzekomo Dee i Kelly komunikowali się z enochiańskimi aniołami). Obecnie język ten jest czasami nazywany satanistycznym. Trochę o cechach samego języka enochiańskiego. W swojej strukturze jest bardzo podobny do angielskiego, gramatyka i fonologia prawie pokrywają się z angielskim. Ma elementy podobieństwa do arabskiego, hebrajskiego i łaciny. Słowa są w większości arbitralne, ale czasami wyczuwalne są w nich angielskie korzenie:
- paradiz – dziewice (od raju)
- angelard – myśl (od anioła)
- luciftias – jasność, światło (od Lucifer – Lucyfer lub łac. lumina – blask)
- salman – dom (od Salomona)
- babalond – zły, nierządnica (od Babilon)
Jest pewien interesujący fakt, nie związany z językiem enochiańskim, ale z Johnem Dee. Jak pisałem, był on blisko królowej i według niektórych doniesień wykonywał różne delikatne misje, a także służył, jak powiedzielibyśmy teraz, jako tajny agent – zbierał tajne informacje za granicą. Swoje raporty dla królowej podpisywał więc cyframi „007”. W rzeczywistości to John Dee był pierwszym agentem 007, a James Bond jedynie zapożyczył jego pseudonim.
Magia aniołów
Kwestia tego, na ile alfabet enochiański jest objawieniem aniołów, a na ile wytworem wyobraźni Dee i Kelly’ego, jest zasadniczo kwestią wiary, ale istnieje wiele teorii, które uważają, że alfabet enochiański ma pierwotne źródło, co więcej, o całkowicie „ziemskiej” naturze. De occulta philosophia Agrippy została opublikowana w 1533 r. (jej szkic powstał jeszcze w 1510 r.), gdzie podaje on różne rodzaje „anielskich” alfabetów (t. 3, rozdz. XXX), stworzonych przez Żydów zgodnie z literami alfabetu hebrajskiego.
Jeden z nich, tak zwany Passage Du Fleuve, niezwykle przypomina enochiański (chociaż wszystkie trzy alfabety mają ten sam charakter i składają się z 22 liter)
Sama idea „niebiańskich”, „anielskich” alfabetów raczej nie należy do Dee, podobnie jak, być może, sam alfabet enochiański nie jest darem od aniołów. Uważa się, że sama konstrukcja słów, obfitość samogłosek, specyficzne kombinacje dźwięków, a przede wszystkim niezwykła wymowa wprowadzają maga czytającego klucz w szczególny stan świadomości i przyczyniają się do koncentracji mocy. Dźwięki enochiańskiej mowy wzmacniają znaczenie słów, łącząc się w melodyjne sekwencje, które mogą wywołać najsilniejsze wibracje w magicznej atmosferze. Wyjątkowe cechy tonalne tego języka nadają mu prawdziwie magiczne właściwości.
Uważa się, że magia enochiańska może usuwać uszkodzenia, zaklęcia miłosne, chroni przed czarami i klątwami oraz kontroluje żywioły. Praktyka ta jest zwykle wykorzystywana do uzdrawiania, a także przyciągania bogactwa, miłości i szczęścia.
Czy to oznacza, że magia enochiańska jest białą magią? Nie, nie można uznać, że została ona dana ludziom w celu wypełnienia woli Boga. Ponieważ nie wiadomo dokładnie, kto lub co stoi za tą magią i jakie są intencje posłańców, nie ma gwarancji, że rzeczywiście niesie ona dobro sama w sobie. Istnieje opinia, że anielska magia jest a priori niezdolna do powodowania zła. Nie jest to jednak do końca prawdą. Taka wizja sytuacji popycha człowieka do czarów w życiu codziennym, a to wymaga wiele energii. Dlatego warto traktować enochiańskie zaklęcia poważnie, ponieważ pomimo tego, że mogły zostać zesłane przez anioły, w swoim znaczeniu nadal są magią.