Czy zjawisko eksterioryzacji świadczy o rozdzielności ciała i duszy? Czy można je wyjaśnić w kategoriach somatycznych?
Już od dłuższego czasu Larry Mayer ćwiczył przeróżne techniki transowe oraz intensywną koncentrację żeby wprowadzić się w stan eksterioryzacji ( opuszczenia ciała ). Aż stało się…Teraz patrzył w dół na samego siebie spowitego w kołdrę i spoczywającego u boku śpiącej żony. Wreszcie dopiął celu – lecz czy na pewno? „Mogę sobie pogratulować wyobraźni” – pomyślał i roześmiał się. Lecz czuł, że wszystko jest podejrzanie rzeczywiste. Jeśli to był sen, jego niezwykłą sugestywność trudno było porównać z jakimkolwiek innym snem. Zawieszony pod sufitem Mayer spojrzał przez okno sypialni i zastanowił się, czy potrafiłby dotrzeć do pobliskich torów kolejowych. Zanim myśl zdążyła się dobrze uformować w jego głowie, znalazł się przy torach kolejowych. Spojrzał za siebie. W stronę okna, które z powodu odległości przybrało niepokojąco małe rozmiary. Potem ruszył wzdłuż torów. Ogarnęła go radość, lecz największe wrażenie wywarł za nim niezwykły wygląd otoczenia.
Tunel
W oddali Mayer dostrzegł wiszący w powietrzu tunel, uformowany z mgły. W stronę jego wirującej gardzieli pociągała go ta sama ciekawość, która skłoniła go do eksperymentów z własną jaźnią. Bezwolnie wpłynął do wnętrza tunelu. Wpadł jednak w pułapkę. Z mgły wyłoniły się setki rąk i poczuł na sobie ich żelazny uścisk. Ogarnęła go panika. Zaczął się gwałtownie szamotać. Niespodziewanie mgła u wylotu tunelu rozstąpiła się, ukazując zapierającą dech w piersiach panoramę łańcucha górskiego. Jasnobrązowe szczyty wznosiły swój majestat aż pod czyste niebo, oświetlone promieniami słońca. Tak łatwo byłby dać za wygraną i pozwolić się ponieść aż do rozpostartego na widnokręgu raju. Lecz jakiś głos wewnętrzny mówił mu, że jeszcze na to nie czas. Gdy Mayer przyglądał się tej idyllicznej scenerii, poczuł ponownie dotyk obcych dłoni. Spojrzał w dół i stwierdził nieoczekiwanie, że z powrotem jest w łóżku, z trudem chwytając powietrze, w przemoczonej od potu piżamie. Leżał później zupełnie rozbudzony i zastanawiał się, czy to niezwykłe przeżycie było czymś więcej niż tylko wyrazistym snem. Zadawał sobie pytanie, czy to naprawdę możliwe, żeby jego istota – być może jego dusza – opuściła ciało fizyczne i przebywała na całkiem innej płaszczyźnie egzystencji.
Pradawne wierzenia
Wiara w to, że człowiek istnieje niezależnie od swej cielesnej powłoki, jest równie stara, jak sama ludzkość. Duch, dusza, istota, ego, świadomość lub esencja człowieka nosiły rozmaite nazwy w różnych kulturach: ka lub ba u starożytnych Egipcjan, psyche lub nous u Greków, sirr, tuh i nafs i muzułmanów, atman i java i Hindusów, neshamah, ruah i nefas u Żydów, a w pismach średniowiecznych scholastyków znajdziemy takie terminy, jak anima, divana lub anima humana. Od tych pojęć wykształciła się koncepcja ciała astralnego, które jest niematerialną repliką ciała fizycznego. Okultyści uważają, że u zdrowego człowieka na jawie obydwa ciała pozostają ze sobą nierozerwalnie złączone, lecz takie czynniki jak narkotyki, silny stres, choroba, lub podeszły wiek mogą zakłócić harmonię między ciałem astralnym a ciałem fizycznym. Niektórzy uważają, że zjawisko eksterioryzacji zachodzi w sposób naturalny podczas snu oraz że marzenia senne z motywem latania są w istocie wspomnieniem tego przeżycia. Ciało astralne uwolnione w czasie snu może swobodnie poruszać się po naszym świecie, jak również przejść do innego wymiaru – płaszczyzny astralnej. Osoby, które potrafią świadomie osiągnąć stan eksterioryzacji, nazywają to „podróżą astralną”.
Analiza naukowa
Silna wiara i zdawkowe relacje nie wystarczają jednak, aby przekonać społeczność naukową sceptycznie nastawioną co do prawdziwości tego zjawiska. Nauka domaga się konkretnych dowodów. Brytyjska badaczka zjawisk paranormalnych Jenny Randles zajęła się sprawą 5-letniego chłopca, którego ciało astralne obserwowało chirurgów przeprowadzających operację na jego uśpionym ciele. Unosząc się pod sufitem, chłopczyk przyglądał się, jak jego serce uzupełniano sztuczną zastawką. Po operacji zapytał, dlaczego lekarze nie zwracali na niego uwagi, gdy do nich mówił podczas zabiegu. Potrafił też dokładnie opisać zastawkę, której nie mógł widzieć przed podaniem narkozy, personel uznał bowiem, że jej widok mógłby go przestraszyć. W 1993 roku Ami Gillingham z Kent ( Wielka Brytania ) dostarczyła jednego z najbardziej znamiennych sprawozdań z przeżycia eksterioryzacji. Dziewczynka od urodzenia cierpiała na rzadki zespół zaburzeń pracy mózgu, dotykający małe dzieci. U osób cierpiących na tę chorobę najsłabsze uderzenie powoduje krótką utratę przytomności. W wieku trzech lat Ami miała już za sobą kilkanaście ataków. W stanie nieprzytomności opuszczała ciało, a na poparcie swych słów potrafiła potem oddać sens rozmowy osób, które starały się przywrócić jej świadomość. Angielski biolog i publicysta, doktor Lyall Watson opisał własne doświadczenie eksterioryzacji, której doznał podczas wypadku autobusu w Kenii. Widział wtedy z góry chłopca uwięzionego we wraku pojazdu, autobus przechylał się i dziecku groziło zgniecenie. Watson wślizgnął się z powrotem do swego ciała i wydostał z pojazdu bez obrażeń. Odnalazł chłopca w miejscu, w którym widziało go jego ciało astralne i uratował malca.
Sprawdzanie relacji
Doktor Charles Tart przeprowadził w Kalifornii doświadczenia z udziałem kobiety, która – jak twierdziła – była zdolna do opuszczania ciała na życzenie. Podczas testu na kawałku papieru doktor zapisywał pięciocyfrową liczbę, po czym umieszczał ją na półce, pod którą znajdowała się kobieta. Praca jej mózgu przez cały czas była monitorowana za pomocą elektroencefalografu ( EEG ). Na cztery próby, badana odgadła liczbę prawidłowo tylko raz – lecz był to zarazem jedyny raz, gdy według jej słów próba wyjścia z ciała się powiodła. Podczas tej właśnie próby EEG zarejestrował przebieg fal mózgowych, który wskazywał na zmieniony stan świadomości. Doktor Karlis Osis parapsycholog z Amerykańskiego Towarzystwa Badań Parapsychologicznych wykonał doświadczenie idące o krok dalej. Skonstruował tarczę optyczną, składającą się z migającego jak w kalejdoskopie wzoru, który był widoczny jedynie przez otwór w pudełku, umocowanym pod sufitem. Eksperyment się udał, lecz krytycy zarzucili Osisowi zbytni liberalizm, jako że zaliczał próbę jako udaną po wskazaniu zaledwie fragmentu deseniu. Aby dać odpór domysłom, że testy powiodły się dzięki telepatii lub postrzeganiu pozazmysłowemu ( ESP ), profesor Arthur Ellison przeprowadził doświadczenie w którym wykorzystał komputer do generowania przypadkowych liczb i wyświetlania ich w taki sposób, aby nie były one widoczne ani dla osoby badanej, ani dla badacza. Osiągnąwszy stan eksterioryzacji badany miał zobaczyć wyświetlanie liczby, po czym wpisać je na swoim komputerze. Wyniki eksperymentu były kiepskie, być może z uwagi na trudności w obsłudze komputera podczas eksterioryzacji.
Za wszystko odpowiednia umysł?
Zdaniem doktor Susan Blackmore eksterioryzacja jest wyłącznie grą wyobraźni, w której elementy świata rzeczywistego zapożyczane są w celu spotęgowania wrażenia realności. Swą opinię opiera na własnych próbach wyjścia z ciała, jeszcze w czasach studenckich. Doktor Blackmore, stosując techniki koncentracyjne, poczuła wtedy, że unosi się ponad gmachem uniwersytetu. Gdy później zweryfikowała swoje spostrzeżenia, okazało się, że dachówki i kominy wcale nie wyglądały tak, jak je zapamiętała podczas transu. Zdaniem niektórych sceptyków za to „złudzenie” może odpowiadać zjawisko padaczki skroniowej. W płatach skroniowych składowany jest cały bagaż naszej pamięci. Ataki epileptyczne występują w trakcie elektrycznych burz w mózgu. Umiejscowienie ataku w płacie skroniowym nie wywołuje konwulsji całego ciała, lecz powoduje przejście do innego stanu świadomości, w którym człowiek przeżywa realistyczne fantazje. Sceptycy często posługiwali się padaczką skroniową jako wygodnym wytłumaczeniem zjawisk takich jak uprowadzenia przez kosmitów i przeżycia śmierci klinicznej. Susan Blackmore brała udział w eksperymencie przeprowadzonym w ramach realizacji programu „Horizon” ( Horyzont ) dla stacji BBC, w którym doktor Michael Persinger stymulował jej płaty czołowe impulsami elektrycznymi. Podczas eksperymentu doktor Blackmore twierdziła, że czuje na nodze dotyk dłoni, mimo że nikt jej nie dotykał. Nie wszyscy jednak są zgodni co do tego, że padaczka skroniowa może być wyjaśnieniem zjawisk paranormalnych. Z opinią tą nie zgadza się na przykład doktor M.C.Walker z brytyjskiej Grupy Badań nad Epilepsją. Twierdzi on, że wprawdzie znane są przypadki, w których stymulacja mózgu wywoływała ruchy kończyn lub zaburzenia emocjonalne, lecz nigdy jeszcze nie zanotowano pobudzenia tym sposobem wyobraźni do tak złożonych halucynacji. W dodatku wśród symptomów ataku epileptycznego znajdują się zwykle zawroty głowy i palpitacje. Tymczasem osoby, które przeżyły eksterioryzację nie wspominają o takich objawach. Materiały na temat eksterioryzacji są równie interesujące, co niejednoznaczne i nie mogą stanowić dowodu na poparcie jakiejkolwiek koncepcji. Brak ostatecznego potwierdzenia może wynikać z faktu, że środowisko naukowe nie jest w stanie przeprowadzić rzetelnych badań bez odpowiedniego finansowania. A może się przecież okazać, że sceptycy mają rację i że eksterioryzacja jest w istocie rodzajem rzeczywistości wirtualnej czyli sugestywną imaginacją powstałą w naszym umyśle.
ANALIZA – wspólna płaszczyzna
Doznanie eksterioryzacji jest często pierwszym stadium przeżycia śmierci klinicznej. Podróżnik astralny Stanley Melling twierdzi, że zdarzało mu się dostrzec światy przywodzące na myśl raj. Wspomina także „jaskrawe kręgi”, „tunel” i poczucie, że był „obserwowany przez mikroskop”. Dr Melvin Morse, amerykański pediatra, odnotował przypadek Deidry, która była załamana śmiercią swego nowo narodzonego dziecka. Poczuła, że jest wciągana w głąb tunelu światła. Następnie znalazła się na szczycie wzgórza, skąd widziała bawiące się dzieci. Deidra „wiedziała”, że jej zmarłe niemowlę jest jednym z nich. Po jakimś czasie, starsza córka Deidry, nie wiedząc o przeżyciach matki, powiedziała „Mamusiu byłam z tobą żeby zobaczyć siostrzyczkę. Ona nie żyje, prawda? Następnym razem uściskaj ją ode mnie”. Peter Hough, który poświęcił 20 lat na badanie podobnych zjawisk, komentuje: „Nie można brać tych relacji dosłownie. Część naszej świadomości jest w stanie wykroczyć poza fizyczny ośrodek, jakim jest mózg, ale doświadczenia związane z odwiedzaniem „niebiańskich” miejsc lub spotykaniem istot z innego świata to wynik działania naszego umysłu, który rozpaczliwie stara się zinterpretować rzeczywistość – tak obcą, że próbę oddania jej językiem świata fizycznego można porównać z szukaniem drogi w ciemności”.
FAKTY – powszechne doświadczenie
Dane statystyczne dowodzą, że doświadczenia eksterioryzacji nie są domeną niewielkiej grupy ludzi. Przeciwnie – badania wykazały, że eksterioryzacja jest doznaniem stosunkowo powszechnym. Psycholog dr Susan Blackmore porównała wyniki 4 ankiet z relacjami 800 osób, które podobno przeżyły wyjście z ciała. Badania pozwoliły ustalić, że eksterioryzacji doznało około 15 % respondentów, co czyni z niej jeno z najbardziej powszechnych zjawisk paranormalnych. W 60 % przypadków eksterioryzacja była doznaniem jednorazowym. 80 % przypomina sobie widok własnego ciała z góry, lecz niewiele osób pamięta moment oddzielenia, mimo twierdzeń spirytualistów, że ciało astralne z ciałem fizycznym łączy srebrny sznur, zauważyło go jedynie 4 % badanych.
Źródło: Faktor X
Taaak. Eksterioryzacja to fajna sprawa. Można się tego nauczyć. To element Magiji.