Geolodzy z Uniwersytetu Columbia udowodnili istnienie potopu Noego

Napisane przez Amon w listopad - 20 - 2021


Historia potopu, opisana w Biblii, od dawna ekscytuje ludzi. Jedni wierzą w kataklizm, inni zaprzeczają, powołując się na swoje ateistyczne przekonania. Mimo to naukowcy niejednokrotnie znajdowali dowody na istnienie globalnego kataklizmu. Według Biblii, kilka wieków po stworzeniu świata „ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, a córki im się rodziły, wtedy synowie Boży (aniołowie) zobaczyli córki ludzkie, że są piękne, i wzięli je sobie za żony.”

Rozgniewany Pan postanowił zniszczyć ludzkość i wszelkie życie na Ziemi. Bóg zmiłował się tylko nad sprawiedliwym Noem i jego rodziną i nakazał mu zbudować statek, zabierając „po parze każdego stworzenia.” Po tym rozpoczęła się straszna ulewa, która trwała czterdzieści dni. Woda podniosła się „ponad najwyższe góry”. W rezultacie wszyscy zginęli z wyjątkiem mieszkańców arki.

Ta historia jest chyba najbardziej znana, jednak, jak odkryli naukowcy, nie jest ona wcale niepowtarzalna. Mit o potopie jest przedstawiany w takiej czy innej formie w wielu kulturach.

Opowiadali o tym starożytni Sumerowie i ich spadkobiercy – Akadyjczycy i Babilończycy, mieszkańcy Syrii i Palestyny, Indii i Wietnamu, Indonezji i Filipin, Australii i Polinezji. Nawet mity plemion indiańskich, od Alaski po Tierra del Fuego, opowiadają tę samą historię. W tym samym czasie w folklorze Europy (z wyjątkiem Grecji, Walii, Litwy i niektórych plemion cygańskich), większości Azji i Afryki nie ma żadnych legend o potopie. Nie było jasne, czyja legenda pojawiła się wcześniej i czy kataklizm rzeczywiście miał miejsce.

Kilka lat temu badacze stwierdzili, że korzeni katastrofy na wielką skalę należy szukać w chińskich tradycjach. Jedna z nich opowiada, jak na kraj spadły potężne strumienie wody, grożąc zalaniem całych Chin. Ale mądry władca Yu (on naprawdę żył) okiełznał żywioły za pomocą magii. W 2016 r. ekolog Qinglong Wu z Peking University i jego współpracownicy znaleźli nieoczekiwane potwierdzenie prawdziwości legendy. Badali oni złoża skalne w wąwozie Jishi w zachodnich Chinach, przez który przepływa słynna Żółta Rzeka. Ich uwagę zwróciły nietypowe pokłady kamyków i piasku, które mogły powstać tylko pod wpływem dużej ilości wody. Według naukowców przyczyną mogło być ogromne osuwisko, które zablokowało Żółtą Rzekę i zamieniło się w gigantyczną naturalną 200-metrową tamę. Powstał zbiornik wodny, a okolica została całkowicie zalana.

„W efekcie poziom Żółtej Rzeki niemal natychmiast podniósł się o 38 metrów, a jej szerokość zwiększyła się kilkakrotnie. W każdej sekundzie rzeka wyrzucała ponad 500 tys. metrów sześciennych wody ponad normę” – wyjaśnia Darryl Granger, jeden z badaczy.

Jednak katastrofa ta wydarzyła się około czterech tysięcy lat temu, a większość legend o potopie pojawiła się znacznie wcześniej. W Iraku archeolodzy znaleźli gliniane tabliczki, na których historia była podobna do legendy o Wielkim Potopie. Wszystkie te dowody były jednak pośrednie i nie potwierdzały faktu globalnego kataklizmu. Według legendy, bogowie rozgniewali się na ludzi za nieprawość i za karę zesłali potop. Deszcz padał przez wiele dni i nocy. Tylko pobożny Ziusudra, król miasta Szuruppak, został ocalony: bóstwa ostrzegły go zawczasu.

W XX wieku, w wielu regionach Bliskiego Wschodu, archeolodzy znaleźli inskrypcje z różnymi wersjami legendy. Wtedy zrozumieli: opowieść o Noe została skopiowana z nich. Ponadto, naukowcy znaleźli materialne dowody kataklizmu.

Naukowcy sugerowali, że wówczas w Mezopotamii doszło do bardzo silnej powodzi. Na początku wszystko znalazło się pod wodą, a kiedy żywioły ustąpiły, miasta i miasteczka pokryła gruba warstwa mułu i gliny. Wszystko wydaje się pasować, jest jednak jedna rzecz: powodzie rzeczne zdarzają się regularnie, ale nawet te najbardziej niszczycielskie nie mogą pretendować do miana potopu. Tylko kataklizm o znacznie większej skali mógł dać początek legendzie. Niedawno geolodzy William Ryan i Walter Pitman z Uniwersytetu Columbia znaleźli brakującą wskazówkę. Zbadali oni „ziemski zapis klimatyczny” – pokłady lodu na Grenlandii i doszli do wniosku, że dziesięć tysięcy lat temu poziom światowych oceanów znacznie się podniósł.

Według naukowców, około 7,5 tysiąca lat temu, topnienie lodowców doprowadziło do znacznego podniesienia poziomu Morza Śródziemnego. To z kolei spowodowało powstanie wielkiego wodospadu w cieśninie Bosfor, który był ponad dwieście razy silniejszy niż Niagara. Rozlewanie się wodospadu trwało przez około trzysta dni z rzędu.

„Na głębokości około 160 metrów odkryliśmy starożytną linię brzegową. Wzdłuż niej ciągną się pozostałości drewnianych konstrukcji, które są bardzo dobrze zachowane” – podkreślił podwodny archeolog Robert Ballard.

Według naukowców, poziom Morza Czarnego podnosił się o pół metra dziennie. Dowody na to naukowcy znaleźli, gdy odkryli linię brzegową na dnie morza. Naukowcy uważają, że to właśnie katastrofa na wybrzeżu Morza Czarnego mogła stanowić podstawę biblijnej opowieści o potopie, ale potrzebne są dalsze badania.


Opracował: Amon
www.strefa44.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat