Masowe zatrucie fluorem i kontrola umysłu

Napisane przez Amon w kwiecień - 26 - 2022


Minęło prawie sto lat od powszechnego wprowadzenia fluorku do naszych wodociągów. Ponad 377 milionów niczego niepodejrzewających ludzi na całym świecie spożywa ten związek chemiczny każdego dnia. Przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia twierdzą, że produkt ten zapobiega psuciu się zębów. Władze podkreślają, że dodatek ten jest niezbędny dla higieny jamy ustnej. Jednak wielu niezależnych badaczy kwestionuje te twierdzenia. Skrupulatnie przeanalizowali oni dane i doszli do zaskakującego wniosku: rządy nie mają żadnego dobroczynnego celu, aby narażać obywateli na kontakt z fluorem. Co gorsza, badacze doszli do wniosku, że syntetyzowana substancja doprowadziła do masowego zatrucia na skalę globalną.

Związki z nazistowskimi Niemcami

Fluorki, produkt uboczny produkcji nawozów sztucznych, stali i aluminium, mają swoje korzenie w III Rzeszy. Według chemika Charlesa E. Perkinsa, Hitler poszukiwał eliksiru, który pozwoliłby na stworzenie bardziej potulnej populacji i sterylizację pewnych grup. Nazistowscy lekarze odkryli jedną szczególną neurotoksynę, która spełniała oczekiwania Führera. Więźniowie obozów koncentracyjnych zaczęli otrzymywać leki nasycone fluorem.

Perkins poświęcił swoją karierę odkrywaniu patologii związanej z fluorem i przestrzegał: jako chemik o ugruntowanej pozycji, który w ciągu ostatnich 22 lat zdobył 53 patenty chemiczne, w oparciu o praktyczne doświadczenie w dziedzinie zdrowia i chemii. Informował, że fluoryzacja wody pitnej jest zbrodniczym szaleństwem i narodowym samobójstwem.

Od substancji zanieczyszczającej do suplementu

Obecne zastosowanie fluoru na świecie sięga lat 40. ubiegłego wieku. Uprawy, rośliny i zwierzęta hodowlane ginęły w wyniku masowego wyrzucania odpadów przemysłowych. Korporacje stanęły przed poważnym dylematem. Dyrektor American Aluminum Company Frances Frary był zdeterminowany, aby znaleźć sposób na obejście nowych przepisów. Bogaty potentat produkcyjny zwrócił się do Instytutu Mellona (organizacji, która w przeszłości broniła azbestu jako materiału nierakotwórczego) i zlecił mu przeprowadzenie badań. Po otrzymaniu lukratywnego wynagrodzenia, zachęceni naukowcy ogłosili, że fluor jest całkowicie bezpieczny. Mając zielone światło dla administracji, wielkie firmy mogły sprzedawać zanieczyszczenia społecznościom w całym kraju. Śmiercionośne pierwiastki zostały nagle wykorzystane jako pomocny suplement i przyniosły miliardowe dochody.

Cenzurowanie sprzeciwu

Jednym ze zdecydowanych zwolenników fluorku był Harold Hodge, człowiek odpowiedzialny za wstrzykiwanie żywym obiektom testowym plutonu i uranu podczas eksperymentów radiologicznych na ludziach. Spotkał się on jednak z silnym sprzeciwem ze strony niektórych współpracowników z dziedziny toksykologii. Lekarz George Waldbott był świadkiem niepożądanych reakcji pacjentów po tym, jak w jego hrabstwie rozpoczęto miejską fluoryzację. Przeprowadził liczne badania z zastosowaniem metody dwóch ślepych prób i doszedł do wniosku, że dodatek ten powoduje zarówno uszkodzenia fizjologiczne, jak i neurologiczne.

Po opublikowaniu swoich wyników klinicysta został mocno wyśmiany za sprzeciwianie się przedstawicielom głównego nurtu. Innym specjalistą medycznym, którego potępili tak zwani eksperci, była dr Phyllis Mullenix. Stwierdziła ona, że fluorki są powiązane z rakiem, problemami z pamięcią i niskim IQ. Po publicznym ogłoszeniu wyników swoich badań została szybko zwolniona z Centrum Stomatologicznego Forsyth.

Nie zapobiega próchnicy

W społeczeństwie panuje przekonanie, że fluor jest niezbędny, aby nasze zęby były mocne. W rzeczywistości statystyki wielokrotnie obalają te twierdzenia. Obszary z nieskażoną wodą mają takie same lub niższe wskaźniki ubytków. Nie ma ani jednej pracy naukowej czy badania laboratoryjnego dowodzącego, że fluoryzacja ogranicza próchnicę zębów. Wręcz przeciwnie, istnieją setki dokumentów wskazujących na niezliczone niebezpieczeństwa związane z fluoryzacją. Ponad 1000 członków Agencji Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych jednogłośnie opowiedziało się za zakazem stosowania tego szkodliwego związku.

Robert Carton Ph.D., pracownik federalny i były przewodniczący związku zawodowego EPA stwierdził: „fluoryzacja wody jest największym przypadkiem oszustwa naukowego w tym stuleciu, jeśli nie we wszystkich czasach”.

Doktor Dean Burk z National Cancer Institute zbadał związek między rakiem a fluoryzacją. Ostatecznie doszedł do wniosku: „w gruncie rzeczy fluor powoduje więcej nowotworów i powoduje je szybciej niż jakakolwiek inna substancja chemiczna”. Na tubkach pasty do zębów znajduje się ostrzeżenie: „w razie spożycia należy wezwać pogotowie ratunkowe” ze względu na toksyczność fluoru. Jednocześnie ludzie codziennie połykają tę zdradliwą substancję bezpośrednio z kranów. Podczas gdy establishment upiera się, że ten związek jest dla naszego dobra.

Należy się zastanowić: czy władzom naprawdę zależy na naszym dobrym samopoczuciu, czy może jesteśmy jedynie źródłem niekończących się dochodów?


Opracował: Amon
www.strefa44.pl

jedna odpowiedz jak na razie.

  1. Anonim pisze:

    Racja. Już dawno o tym mowa była przy kontroli umysłu. Gorzej. Pomyślmy jakby mając w łapach firmy butelkujące ją tam, nie daj Boże, 'przyprawiali’. A info gdzie, kto ma studnie itd. to po co? Przypomnijmy, w Stanach miały miejsce eksperymenty, nawet na całych wioskach, wojskowe, po nocach… Mamy teraz militaryzację za miedzą i, obserwując Nasz teren, być może w PL ukratkiem…

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat