Przez wieki historii morskiej Ocean Światowy służył jako ostatnia przystań dla wielu żeglarzy, pozostawiając po sobie opowieści o „statkach-widmach” i nierozwiązanych zagadkach. Nawet przy znacznym postępie w technologiach komunikacyjnych i radarowych pomagających w poszukiwaniu i ratowaniu zagrożonych statków, tajemnicze zniknięcia nadal zdarzają się w erze nowożytnej. Czasami zaginione statki są odkrywane dopiero po wielu latach, co stanowi kolejny rozdział w enigmatycznej historii morza.
Marine Sulphur Queen
W 1963 roku amerykański tankowiec T2, SS Marine Sulphur Queen, zniknął bez śladu w Zatoce Meksykańskiej. Statek wypłynął 2 lutego z Teksasu do Norfolk w stanie Wirginia, przewożąc 15 000 ton płynnej siarki. Statek nie dotarł do miejsca przeznaczenia i nigdy nie zgłoszono żadnych sygnałów alarmowych.
Enigmatyczne zniknięcie dużego statku wywołało powszechne spekulacje i teorie. Możliwe przyczyny obejmowały wzburzone morze, awarie mechaniczne i prawdopodobieństwo wybuchu siarki, jednak żadne dowody nie potwierdziły tych teorii. Kiedy doszło do incydentu, na pokładzie tankowca znajdowało się 39 członków załogi, z których wszyscy zostali uznani za zaginionych. Tajemnica zaczęła się rozwikływać wraz z odzyskaniem wraku i zeznaniami byłych członków załogi, co doprowadziło do śledztwa Straży Przybrzeżnej, które potwierdziło podejrzewane braki w stanie technicznym statku.
Potwierdzono, że w zbiornikach siarki często dochodziło do pożarów, liczne czujniki temperatury działały nieprawidłowo, a kilka elementów było poważnie zardzewiałych.
„Mary Celeste”
Mary Celeste, brytyjsko-amerykańska brygantyna handlowa, stała się sławna po tym, jak została znaleziona opuszczona na Oceanie Atlantyckim. Została odkryta 4 grudnia 1872 r. przez kanadyjską brygantynę Dei Gratia, około 400 mil na wschód od Azorów. Enigmatyczne zniknięcie załogi Mary Celeste nadal pozostaje jedną z największych zagadek morskich. Na statku brakowało łodzi ratunkowej, a jedyne widoczne uszkodzenia dotyczyły drzwi luku dziobowego, które zostały oderwane, oraz ładowni, która została częściowo zalana. Rzeczy osobiste i kosztowności załogi pozostały nienaruszone.
Miejsce pobytu kapitana Benjamina Briggsa, jego rodziny i siedmiu członków załogi pozostaje tajemnicą. Teorie próbujące wyjaśnić ich zniknięcie wahają się od zderzenia z niezidentyfikowanym obiektem pływającym po podejrzenia o oszustwo ubezpieczeniowe ze strony marynarzy, którzy mogli zainscenizować własne zniknięcie, aby ubiegać się o pieniądze z ubezpieczenia.
Kaz II
W 2007 roku, 88 mil morskich od wybrzeża Queensland, w pobliżu Wielkiej Rafy Koralowej, znaleziono statek-widmo. Był to dziesięciometrowy katamaran należący do 56-letniego Australijczyka Dereka Battena. Batten wraz z dwoma przyjaciółmi wypłynął z Airlie Beach do Townsville 15 kwietnia, a trzy dni później Kaz II został odnaleziony dryfujący, niesamowicie pusty.
Podczas inspekcji katamaranu policja zauważyła kilka osobliwości: silnik pracował, żagle były podniesione – sugerując niedawną aktywność. Rzeczy osobiste załogi, takie jak pieniądze, dokumenty, laptop, a nawet niezjedzone gotowane jedzenie, pozostały na pokładzie. Jednak załogi nigdzie nie można było znaleźć.
Ourang Medan
Historia SS Ourang Medan, holenderskiego statku towarowego, pozostaje owiana tajemnicą, urzekając tych, którzy fascynują się niewyjaśnionymi zjawiskami. W 1947 roku doniesiono, że kilka statków pływających po Cieśninie Malakka otrzymało sygnały alarmowe o treści „Leżą w kokpicie i na mostku. Umieram.” Po tych wiadomościach nastąpiła nawiedzająca cisza.
Amerykański statek odpowiadający na wezwanie pomocy napotkał przerażającą scenę: cała załoga była martwa, w tym pies, z wyrazami przerażenia na twarzy. Wysiłki mające na celu odholowanie statku zostały porzucone, gdy z jego wnętrza wydobył się dym, a Ourang Medan ostatecznie eksplodował i zatonął.
Pojawiło się wiele teorii dotyczących przyczyn katastrofy, od wycieków chemicznych i zatrucia gazem po spekulacje na temat UFO i aktywności paranormalnej. Niemniej jednak brak solidnych dowodów lub oficjalnych zapisów dotyczących istnienia statku spowodował powszechne przekonanie, że opowieść o SS Ourang Medan jest niczym więcej niż morskim folklorem lub zmyśleniem.
Kopenhaga
Enigmatyczne zniknięcie duńskiego pięciomasztowego barku Copenhagen w 1928 roku pozostaje jedną z wielu nierozwiązanych zagadek morskich. Zbudowany w 1921 roku na polecenie Kompanii Wschodnioazjatyckiej żaglowiec był wykorzystywany głównie do transportu zboża i wyróżniał się zaawansowanymi rozwiązaniami technicznymi, w tym nowoczesnym silnikiem wysokoprężnym i elektrycznymi wciągarkami takielunku.
FC Copenhagen wypłynął z Buenos Aires w grudniu 1928 r., kierując się do Australii, z załogą 15 marynarzy i 44 kadetów z kopenhaskiego marynarza. Tragicznie, podróż statku została nagle przerwana: zaledwie tydzień po rozpoczęciu rejsu, statek zniknął. Los załogi i przyczyna zniknięcia statku pozostają tajemnicą. Jedna z hipotez sugeruje, że barka mogła spotkać swój koniec między ujściem rzeki La Plata a wyspami Tristan da Cunha, potencjalnie zderzając się z górą lodową, przypominając los Titanica.
„Lyubov Orlova”
Dwupokładowy radziecki statek wycieczkowy stał się współczesnym „Latającym Holendrem”. Zbudowany w Jugosławii w 1976 roku na mocy dyrektywy Leonida Breżniewa, statek został ochrzczony na cześć znanej radzieckiej aktorki i początkowo służył w ramach Far Eastern Shipping Company. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, w latach 1996-1999, został przejęty przez międzynarodowych operatorów i wyruszył w rejsy po regionach Arktyki i Antarktydy.
Kolejne lata liniowca były naznaczone nieszczęściem. W Kanadzie został zajęty w porcie St. John’s z powodu bankructwa i długów armatora, a w 2013 r. uszkodzony już statek został sprzedany na złom i wysłany na Dominikanę w celu demontażu. W drodze zerwała się lina holownicza, pozostawiając Lyubov Orlova na Oceanie Atlantyckim.
W późniejszych latach w mediach pojawiły się doniesienia, że statek został zauważony u wybrzeży Irlandii Północnej, a w 2017 r. angielski tabloid The Sun poinformował, że wrak statku, rzekomo zaatakowany przez kanibalistyczne szczury, został odkryty na plaży w Kalifornii.
San Juan
Argentyński okręt podwodny ARA San Juan (S-42), zbudowany w Niemczech i oddany do użytku w 1985 roku, był częścią klasy TR-1700. Pomimo tego, że był jednym z najszybszych na świecie okrętów podwodnych z napędem spalinowo-elektrycznym, jego zaawansowane funkcje techniczne nie były w stanie zapobiec katastrofie.
W dniu 15 listopada 2017 r. okręt podwodny San Juan, podczas misji patrolowej na południowym Atlantyku, wysłał sygnał zgłaszający awarię systemu zasilania. Ostateczna transmisja ujawniła przedostanie się wody morskiej i zwarcie. Wykryty później dźwięk mógł sugerować eksplozję. Od tego czasu 44 członków załogi zniknęło, bez dalszego kontaktu ze strony statku. Międzynarodowe poszukiwania okazały się bezowocne. 30 listopada argentyńska marynarka wojenna ogłosiła domniemaną utratę życia wszystkich członków załogi. Prawie rok później, w listopadzie 2018 roku, szczątki San Juan zostały zlokalizowane na głębokości około 800 metrów w pobliżu półwyspu Valdez.
Opracował: Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl