Amerykański kongresmen Tim Burchett, republikanin z Tennessee, który utrzymuje przyjazne stosunki z byłym pracownikiem Pentagonu, wypowiedział się na temat gróźb pod adresem swojego przyjaciela. Chodzi o Luisa Elizondo, byłego dyrektora programu badań nad UFO w Pentagonie. Luis Elizondo, były szef tajnej jednostki Pentagonu badającej UFO, stwierdził, że jemu i „kilku innym informatorom wcześniej związanym z UAP (niezidentyfikowane zjawiska anomalne) w imieniu rządu USA grożono”.
Wyraził chęć wyjaśnienia tego amerykańskiej opinii publicznej, zapewniając: „Nie jestem podatny na wypadki. Nie mam skłonności samobójczych. Nie nadużywam narkotyków”. Ponadto ostrzegł: „Jeśli w przyszłości coś stanie się mnie lub członkom mojej rodziny, będzie jasne, co się wydarzyło”, nie określając źródeł tych gróźb.
Reprezentant Tim Burchett, który stoi na czele dążenia do pełnego ujawnienia UFO, uważa Elizondo za osobistego przyjaciela. „Ochrona sygnalistów to farsa” – stwierdził Burchett w rozmowie z Fox News, wyrażając swoją frustrację z powodu charakteru gróźb i nieadekwatności ochrony sygnalistów.
Co więcej, potępił stanowy program ochrony sygnalistów, uznając go za „śmieszny”.
Zastraszanie Elizondo i innych demaskatorów UFO nie jest nowym zjawiskiem, ale stanowi niepokojący wzorzec. W lipcu ubiegłego roku David Grusch, znany demaskator tajnego programu Pentagonu, wystąpił przed Kongresem. Wyraził obawy o swoje bezpieczeństwo i ujawnił, że został zmuszony do milczenia na temat tajnej inicjatywy rządowej mającej na celu zlokalizowanie zestrzelonych UFO. David Grusch stwierdził następnie podczas przesłuchania, że władze USA opracowały tajny program wykrywania i odwracania „niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych”, które uległy katastrofie.
W marcu 2024 r. Pentagon opublikował raport szczegółowo opisujący dochodzenie rządu USA w sprawie niezidentyfikowanych zjawisk anomalnych. W raporcie stwierdzono, że nie ma dowodów na wizyty pozaziemskie na Ziemi. Stwierdzono, że obserwacje UFO i rzekomych obcych statków były zazwyczaj przypadkami błędnej identyfikacji przez obserwatorów.
63-stronicowy raport spotkał się ze znaczną krytyką ze strony ekspertów, naukowców i prawodawców, którzy określili go jako „niekompletny i pełen pominięć”. „Ta recenzja próbuje napisać historię na nowo i zaciemnić istotne fakty dotyczące zjawiska UFO” – stwierdził Jeremy Corbell, dziennikarz śledczy i wybitny orędownik przejrzystości UFO, w oświadczeniu dla Fox News Digital po opublikowaniu raportu.