Neuschwabenland

Napisane przez Amon w październik - 11 - 2017

Maj 1945 roku – wielki admirał Karl Dönitz – dowódca floty łodzi podwodnych Trzeciej Rzeszy, niezwykle utalentowany człowiek namaszczony przez samego Hitlera na swojego następce – rozkazał generałom Alfredowi Jodlowi oraz Wilhelmowi Keitelowi podpisać bezwarunkową kapitulację we francuskim Reims, oraz zaakceptować pełną okupację Niemiec, tym samym kładąc kres istnieniu Trzeciej Rzeszy.

Proszę wyobrazić sobie jakie konsekwencje miałoby ujawnienie informacji i jednego z największych sekretów o tym, że główne niemieckie bazy, znajdujące się poza granicami Niemiec, nie były objęte ustaleniami traktatu pokojowego, zaś przywódcy Trzeciej Rzeszy mogli wywieźć większość opracowanej przez Niemców technologii – w tym ich najważniejsze i ściśle ukrywane projekty – do odległych, bezpiecznych miejsc, na przykład na Antarktydę a świat wcale nie wygląda tak jak się zmanipulowanej większości wydaje.

Dziwnym zbiegiem okoliczności (może jednak nie tak dziwnym) tajemnicze spotkania i przypadki obserwacji UFO, tak jak te opisywane przez personele różnych baz wojskowych jak i zwykłych ludzi, stały się powszechne we wszystkich częściach świata zaraz po kapitulacji Niemiec – na niebie USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Argentyny, Południowej Afryki, Chile, Brazylii i innych. Najwyraźniej przez wszystkie te lata USA, Brytania i zachodnie potęgi były bardzo zajęte zaprzeczaniem i ukrywaniem prawdy o epizodach tego typu – jak w przypadku Roswell, Wright-Patterson Air Force Base i Strefy 51.

Czy Hollywood i przemysł filmowy miały za zadanie zaszczepić ludziom powszechną wiarę w mityczne „wyjaśnienie” natury obiektów UFO, czyli że są one statkami „obcych z kosmosu”?
Innymi słowy, czy Hollywood i w ogóle cały biznes Sci-Fi nie karmił nas specjalnie historiami o kosmitach, zaspokajając naszą wyobraźnię, pragnienia a nawet obawy?

Pomyślcie o tym: przez ostatnie 67 lat Hollywood zaserwowało nam każdy możliwy do wyobrażenia wizerunek kosmity (a także takie których sami byśmy nie wymyślili): zieloni marsjanie, pokojowe ET, wojowniczy Klingonowie, galaretowaci kosmici, spiczastouszy Spock, wizerunki kosmitów obślinionych, potężnych, mniej potężnych, radosnych, zabójczych…
Dlaczego to robili? Być może w celu zaprogramowania i przygotowania ludzkości na „wstrząsające całą Ziemią ujawnienie” które może nadejść w przyszłości, w każdej chwili, podczas którego światowe media, których od dawna wiadomo kto jest właścicielem, staną na głowie ze swoimi „informacjami z ostatniej chwili” o tym że USA, Wielka Brytania i ich sojusznicy są w kontakcie z „zaawansowanymi technologicznie obcymi z innego świata…”

Naturalnie gdy ci „kosmici” powiedzą „zabierzcie nas do swojego przywódcy” będzie to oznaczało spotkanie z Trampem, Teresą May, Makronem, Netanjahu i innymi „wiarygodnymi zachodnimi przywódcami” (raczej nie będą pytać o Putina, Hu-Jintao i Ahmadineżada…).

Gdyb coś takiego wydarzyło się dzisiaj, uwierzyłaby w to większa część opinii publicznej. Wielu zakrzyknęłoby „wiedziałem”!!! Wiedziałem o tym od początku!” Oczekiwania ludzi byłyby ogromne, jednocześnie też przewidywalne i możliwe do kontroli.
Ale spójrzmy teraz na drugą stronę tej monety i wyobraźmy sobie co by się stało gdyby zachodnie potęgi zmuszone zostały do powiedzenia czegoś bardziej prawdopodobnego i racjonalnego – czyli że TAK, to tajemnicze UFO istnieje, ale NIE, to nie są żadni marsjanie – tylko niemieckie pojazdy stworzone przez tą paskudną Trzecią Rzeszę oraz jej potomków, posiadających tak duże możliwości techniczne że mogą bezpiecznie i bezkarnie latać w kosmosie nad każdym miastem i bazą wojskową w USA, Anglii, Rosji, Chinach, Izraela i każdym innym miejscem jakim sobie zapragną, dezaktywując przy tym całą ich broń nuklearną.
O wiele trudniejszym do wytłumaczenia byłoby dlaczego Niemcy, posiadające taką potęgę technologiczną:
– nie użyły jej w 1945 do wygrania wojny przez Trzecią Rzeszę
– nie użyły jej nigdy po II wojnie światowej, ani w celach wojskowych ani politycznych.
Coś takiego rozerwałoby na strzępy całą oficjalną meanstremową i zakłamaną „historię” współczesną i podsycane przez Hollywood wyjaśnienia, że Hitlerowi i SS chodziło tylko o wojnę, tortury, morderstwa i ludobójstwo czy hlokaust jak to nam się przedstawia, gdzie III Rzesza została okrzyknięta jako największe zło na ziemi a Hitler został uznany za psychopate, głupca, maniaka, korbę, bandytę i wiele innych, oprócz dobrze znanych. Problem polega na tym, że to tylko zwycięzcy, otrzymali przywilej pisania historii dotyczacej III Rzeszy i Hitlera zwaną potocznie propaganda.

Zdając sie na szczerość, musieliby powiedzieć prawdę o tym co NAPRAWDĘ spowodowało wybuch II wojny światowej, prawdę o tym dlaczego alianci oddali Europę Wschodnią pod radziecką strefę wpływów, o tym jak wywołali setki wojen po 1945-tym roku kosztujących życie ponad 100 milionów ludzi (i ta liczba wciąż rośnie), oraz prawdę o tym na czym polegał sukces nielichwiarskiego, opartego na wartości pracy systemu monetarnego Niemiec. Ich przyjaznemu ludziom systemowi o nazwie Narodowy Socjalizm i o wielu innych niewyjaśnionych dla ludzi zagadkach związanych z II wojną światową.

Wiedzą doskonale że to dla nich zbyt dużo, można więc wyczytać między wierszami, że wolą pozostać przy lansowaniu teorii o zielonych marsjanach i przemilczeć wszystko inne, powołując fikcyjne programy poszukiwania cywilizacji pozaziemskich „SETI” czy „Projekt Ujawnienie” (Disclosure).

Ten strach jest tak duży, ponieważ najwyraźniej nie wiedzą co planują ludzie dysponujący tymi pojazdami i technologią, przy której ich obecna technologia jest jak z epoki kamienia łupanego.
Nawet telewizja Russia Today podała informacje o pewnym raporcie dotyczącym Jeziora Wostok: „… przełom w badaniach dał nową nadzieję ludziom szukającym tajnej bazy nazistów pod pokrywą lodową jeziora Wostok. Wielki admirał Karl Donitz powiedział Adolfowi Hitlerowi w roku 1943: „Niemiecka flota podwodna jest dumna z tego, że stworzyła dla Fuhrera fortece bez skazy na drugim końcu świata.” Spekulowano nawet, że Hitler i jego żona Ewa Braun zostali przetransportowani do tej bazy. Być może badaczom uda się teraz odnaleźć ją niedaleko jeziora, choć wydaję się to raczej nieprawdopodobne.”

Dodajmy że setki okrętów podwodnych admirała Dönitza wypłynęły z Niemiec i europejskich baz nadmorskich pod koniec II wojny światowej. Większość z nich zniknęła. Tylko cztery okręty dopłynęły do Argentyny, niedaleko od Antarktydy, w czasie gdy Peron był wiceprezydentem. Dwa okręty – U977 i U530 – dopłynęły do wód w pobliżu nadatlantyckiego miasta Mar del Plata, bazy argentyńskiej floty okrętów podwodnych. Tajemniczy ładunek który przewoziły został zabrany, załoga internowana a zardzewiałe okręty przejęte w późniejszym okresie przez władze USA.
Ale spisek zwycięskiej koalicji po II wojnie światowej zatacza szersze kręgi. W lutym 2012 roku zniknął dosłownie cały zespół rosyjskich naukowców z obszaru jeziora Wostok na Antarktydzie. Rosjanie podstawili oszustów, czyli dublerów i ogłosili że zespół się odnalazł. Zakłamane rządy robią tak non stop po każdej jednej dezercji do Neueschwabenland, usiłując ukryć prawdę o masowych ucieczkach do podziemnego świata.

Flaga Neueschwabenland

III Rzesza wciąż może liczyć na dopływ świeżej krwi i to zwłaszcza z kręgów naukowych. Tego co robi III Rzesza w Unterlandzie nikt tak naprawdę nie wie. Wiadomo jednak jedno: nie mają wrogich zamiarów w stosunku do gatunku homo sapiens. Wręcz przeciwnie. Niejednokrotnie, na przykład w Czarnobylu lub Fukishimie ich pojazdy zneutralizowały 1000 krotnie wydostające się na powierzchnię szkodliwe promieniowanie. Tak się przecież nie zachowują wrogowie, prawda? Wrogowie umieszczają w oprogramowaniu elektrowni nuklearnych wirusy mające spowodować katastrofę, na przykład izraelski wirus Stuxnet, który uniemożliwił restart w Fukushimie i już kilka razy zdewastował pokojowy program jądrowy Iranu!

Trzecia Rzesza mądrze wybrała ucieczkę syjonistycznego matrixa i zniknięcie z powierzchni świata i rozwiją swoje technologie pełne cudów naukowych w utwardzonych podziemnych schronach w odległych pustkowiach Antarktydy jak i na księżycu i Marsie. Program kosmiczny SS Raumflug czy Atomwaffen SS – Program atomowy III Rzeszy czy nową niemiecką fizykę kwantową i „nową naukę” opartą na twórczej, żywej implozyjnej energii czy energii Czarnej Dziury zwanej przez nich Czarne Słońce”. „Schwarze Sonne” od którego pochodziła nazwa SS, zakonu wtajemniczonego w te tematy.

A może podobnie jak nasi Aryjscy przodkowie penetrują inne wszechświaty? W tym czasie, gdy jedni pokonywali lata świetlne w Kosmosie, pozostali na ziemi przez setki lat mierzyli się z katastrofami naturalnymi i odbudowując zniszczoną kataklizmami cywilizacje myśleli jedynie jak przeżyć i wyżywić się. Jedno jest pewne i jedni i drudzy kiedyś powrócą 🙂

Wszelkie kontakty z III Rzeszą z Neuschwabenland i jej stolicą Neu Berlin, urwały się razem z kadencją ostatniego białego prezydenta USA. Z czarnymi, mieszańcami lub tym bardziej z żydami – z powodów ustawowych mieszkańcy podziemnego świata nie chcą w ogóle rozmawiać. Co do Trampa niebawem się okaże.

Źródło: www.aryusslav.livejournal.com


Polecamy Dokument


 

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat