Oczyszczenie głębokiego państwa i droga do dyktatury

Napisane przez Amon w marzec - 7 - 2025


Demontaż „głębokiego państwa” przez Donalda Trumpa jest zwiastunem czegoś znacznie gorszego. Wojna administracji Trumpa z głębokim państwem nie jest oczyszczająca. Nie chodzi o pozbycie się tyranii agencji wywiadowczych, zmilitaryzowanej policji, największego na świecie systemu więziennictwa, drapieżnych korporacji czy zakończenia masowej inwigilacji. Nie przywróci rządów prawa, by pociągnąć do odpowiedzialności potężnych i bogatych. Nie ograniczy rozdętych i nierozliczalnych wydatków Pentagonu (około 1 biliona dolarów). Wszystkie ruchy rewolucyjne, czy to lewicowe, czy prawicowe, rozbijają stare struktury biurokratyczne.

Podobnie jak we wczesnych latach Związku Radzieckiego i nazistowskich Niemiec, w sądach i mediach, które są otwarcie wrogie Trumpowi, toczą się działania osłonowe.

Administracja Trumpa wyrzuciła lub zwolniła urzędników badających niewłaściwe postępowanie w rządzie federalnym, w tym 17 inspektorów generalnych. Organy ścigania i agencje wywiadowcze, takie jak FBI i Homeland Security, są oczyszczane z osób uznanych za wrogie Trumpowi.

Sądy, obsadzone przez sędziów ds. zażaleń, staną się mechanizmami ścigania „wrogów państwa” i rakiet ochronnych dla potężnych i bogatych. Sąd Najwyższy, który przyznał Trumpowi immunitet prawny, osiągnął już ten etap.

„Pierwsza fala czystek po upadku szacha miała na celu pozbycie się z ministerstw wysoko postawionych pozostałości dawnego reżimu i zapewnienie miejsc pracy dla wierzących w rewolucję” – czytamy w odtajnionej notatce CIA z 28 sierpnia 1980 r. na temat nowo powstałej Islamskiej Republiki Iranu.
„Druga fala czystek rozpoczęła się w zeszłym miesiącu po serii przemówień Chomeiniego. Osoby niższego szczebla, które były częścią biurokracji szacha, osoby z zachodnim wykształceniem lub osoby, które nie były w pełni zaangażowane w sprawę rewolucji, były coraz częściej przenoszone na emeryturę lub zwalniane”.

Powtarzamy kroki, które doprowadziły do konsolidacji władzy przez poprzednie dyktatury, choć z naszym własnym idiomem i idiosynkrazjami. Ci, którzy naiwnie chwalą wrogość Trumpa wobec głębokiego państwa – które, jak przyznaję, wyrządziło ogromne szkody instytucjom demokratycznym, podważyło nasze najcenniejsze wolności, jest szalejącym państwem w państwie i zaaranżowało serię katastrofalnych globalnych interwencji, w tym niedawne fiaska wojskowe na Bliskim Wschodzie i Ukrainie – powinni uważnie przyjrzeć się temu, co jest proponowane w jego miejsce.

Ostatecznym celem administracji Trumpa nie jest głębokie państwo. Celem są prawa, regulacje, protokoły i zasady oraz urzędnicy państwowi, którzy je egzekwują, które zapobiegają dyktatorskiej kontroli. Kompromis, ograniczona władza, kontrola i równowaga oraz odpowiedzialność mają zostać zniesione.

Ci, którzy wierzą, że rząd powinien służyć wspólnemu dobru, a nie dyktatowi władcy, zostaną zmuszeni do opuszczenia urzędu. Głębokie państwo odtworzy się, by służyć kultowi przywódcy.

Przepisy i prawa zapisane w konstytucji nie będą miały znaczenia.

„Ten, kto ratuje swój kraj, nie łamie prawa” – chwalił się Trump na Truth Social i X.

Chaos pierwszej administracji Trumpa został zastąpiony zdyscyplinowanym planem zduszenia tego, co pozostało z anemicznej amerykańskiej demokracji. Projekt 2025, Centrum Odnowy Ameryki i America First Policy Institute opracowały z wyprzedzeniem szczegółowe projekty, dokumenty przedstawiające stanowiska, proponowane przepisy, proponowane zarządzenia i polityki. Prawnym kamieniem węgielnym tej dekonstrukcji państwa jest teoria jednolitej władzy wykonawczej, wyartykułowana przez sędziego Sądu Najwyższego Antonina Scalię w jego zdaniu odrębnym w sprawie Morrison przeciwko Olson. Zdaniem Scalii artykuł II Konstytucji oznacza, że wszystko, co nie zostało określone jako władza ustawodawcza lub sądownicza, należy do władzy wykonawczej.

Władza wykonawcza, jak pisze Scalia, może wykonywać wszystkie prawa Stanów Zjednoczonych, z wyjątkiem wszystkiego, co nie zostało wyraźnie przypisane Kongresowi lub władzy sądowniczej w Konstytucji. Jest to prawne uzasadnienie dyktatury.

Chociaż Projekt 2025 Fundacji Heritage nie używa terminu „jednolita teoria władzy wykonawczej”, to opowiada się za polityką zgodną z zasadami tej teorii. Projekt 2025 zaleca zwolnienie dziesiątek tysięcy pracowników rządowych i zastąpienie ich lojalistami. Kluczem do tego projektu jest osłabienie ochrony pracy i praw pracowników rządowych, co ułatwia ich zwalnianie na żądanie władzy wykonawczej. Russell Vought, założyciel Center for Renewing America i jeden z głównych architektów Projektu 2025, powrócił na stanowisko dyrektora Biura Zarządzania i Budżetu, które zajmował również podczas pierwszej kadencji Trumpa.

Jednym z ostatnich działań Trumpa w jego pierwszej kadencji było podpisanie dekretu wykonawczego „Tworzenie harmonogramu F w służbach specjalnych”. Zarządzenie to anulowało ochronę zatrudnienia urzędników państwowych. Joe Biden anulował go. Został on przywrócony z wigorem. Ponownie pojawiają się echa przeszłości.

Zwolnienie ponad 9 500 pracowników federalnych – przy czym 75 000 innych zaakceptowało mniej niż żelazną umowę o odroczonym wykupie w związku z planami zmniejszenia 70 procent personelu w różnych agencjach rządowych – zamrożenie miliardów dolarów finansowania i ciągłe przejmowanie poufnych danych przez tak zwany Departament Efektywności Rządu (DOGE) Elona Muska nie dotyczy redukcji zatrudnienia i wydajności. Cięcia w agencjach federalnych niewiele zrobią, aby ograniczyć drapieżne wydatki federalne, jeśli budżet wojskowy – Republikanie w Kongresie wzywają do co najmniej 100 miliardów dolarów dodatkowych wydatków wojskowych w ciągu następnej dekady – pozostanie nietykalny. I choć Trump chce zakończyć wojnę w Ukrainie, by zawrzeć sojusz z autokratą, którego podziwia w Moskwie, to popiera ludobójstwo w Strefie Gazy. Czystka ma na celu podważenie nadzoru i zabezpieczeń. Chodzi o obejście tysięcy przepisów, które określają zasady działania rządu. Chodzi o obsadzenie urzędów federalnych „lojalistami” z bazy danych opracowanej przez Konserwatywny Instytut Partnerstwa. Chodzi o wzbogacenie prywatnych firm – w tym kilku należących do Muska – które otrzymają lukratywne kontrakty rządowe.

Podejrzewam, że ta dekonstrukcja ma również na celu zwiększenie kapitału chmurowego Muska, jego algorytmicznej i cyfrowej infrastruktury. Musk planuje uczynić X „aplikacją do wszystkiego”. Uruchamia X Money, rozszerzenie aplikacji społecznościowej, które zapewni użytkownikom cyfrowy portfel do przechowywania pieniędzy i wykonywania przelewów peer-to-peer.

Kilka tygodni po ogłoszeniu partnerstwa X Money z Visa, DOGE zażądało dostępu do tajnych danych z amerykańskiego Internal Revenue Service, w tym milionów zeznań podatkowych. Dane te obejmują numery ubezpieczenia społecznego i adresy, szczegóły dotyczące dochodów osób fizycznych, długów, majątku i ustaleń dotyczących opieki nad dziećmi. W niepowołanych rękach informacje te mogą zostać skomercjalizowane i wykorzystane jako broń.

Musk realizuje program „AI-first”, aby wzmocnić rolę sztucznej inteligencji (AI) w agencjach rządowych. Według Wired, buduje on „scentralizowane archiwum danych” dla rządu federalnego. Założyciel Oracle, partner biznesowy Elona Muska i długoterminowy darczyńca Trumpa, Larry Ellison, który kilka tygodni temu ogłosił plan 500 miliardów dolarów na infrastrukturę sztucznej inteligencji wraz z Trumpem wezwał narody do przeniesienia wszystkich swoich danych na „jedną, ujednoliconą platformę danych”, aby mogły być „konsumowane i wykorzystywane” przez modele sztucznej inteligencji.

Ellison stwierdził wcześniej, że system nadzoru oparty na sztucznej inteligencji zagwarantuje, że „obywatele będą zachowywać się jak najlepiej, ponieważ stale nagrywamy i zgłaszamy wszystko, co się dzieje”.

Trump, jak każdy despota, ma długą listę wrogów. Pozbawił poświadczeń bezpieczeństwa byłych urzędników swojej poprzedniej administracji, w tym emerytowanego generała Marka Milleya, który był najwyższym rangą oficerem w wojsku podczas pierwszej kadencji Trumpa, oraz Mike’a Pompeo, który był dyrektorem Centralnej Agencji Wywiadowczej i sekretarzem stanu. Cofnął lub zagroził cofnięciem poświadczeń bezpieczeństwa prezydenta Bidena i byłych członków jego administracji, w tym byłego sekretarza stanu Antony’ego Blinkena i byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana. Atakuje media, które uważa za wrogie, uniemożliwiając ich reporterom relacjonowanie wydarzeń w Gabinecie Owalnym i wydalając ich z miejsc pracy w Pentagonie.

Te listy wrogów będą się rozszerzać, w miarę jak coraz większe segmenty populacji będą zdawać sobie sprawę, że zostały oszukane, powszechne niezadowolenie stanie się namacalne, a Biały Dom poczuje się zagrożony przez Trumpa. Po wprowadzeniu nowego systemu prawa i regulacje staną się tym, czego Biały Dom zażąda od Trumpa. Niezależne agencje, takie jak Federalna Komisja Wyborcza, Biuro Ochrony Finansowej Konsumentów i System Rezerwy Federalnej stracą swoją autonomię. Masowe deportacje, nauczanie „chrześcijańskich” i „patriotycznych” wartości w szkołach – Trump obiecał „wyeliminować radykałów, zelotów i marksistów, którzy przeniknęli do Departamentu Edukacji” – wraz z anulowaniem programów socjalnych, w tym Medicaid, mieszkań o niskich dochodach, szkoleń zawodowych i wsparcia dla dzieci, stworzą społeczeństwo poddanych i panów.

Drapieżne korporacje, takie jak branża opieki zdrowotnej i farmaceutyczna, otrzymają pozwolenie na wykorzystywanie i plądrowanie pozbawionego władzy społeczeństwa. Totalitaryzm wymaga całkowitej zgodności. Rezultatem jest, cytując Różę Luksemburg, „brutalizacja życia publicznego”. Wydrążone pozostałości starego systemu – media, Partia Demokratyczna, świat akademicki, skorupy związków zawodowych – nie uratują nas.

Wygłaszają puste frazesy, kulą się ze strachu, dążą do bezużytecznych stopniowych reform i dostosowań oraz demonizują zwolenników Trumpa, niezależnie od powodów, dla których na niego głosowali. Znikają w nieistotności. Ta nuda jest wspólnym mianownikiem dla powstania reżimów autorytarnych i totalitarnych. Prowadzi do apatii i defetyzmu. Trump’s Birthday and Flag Day Holiday Establishment Act, wprowadzony przez kongresmenkę Claudię Tenny, jest zwiastunem tego, co nas czeka.

Ustawa ustanowiłaby 14 czerwca świętem bankowym upamiętniającym „Urodziny Donalda J. Trumpa i Dzień Flagi”. Następnym krokiem są choreograficzne parady stanowe z dużymi portretami wielkiego przywódcy.

Cenzura i represje państwowe będą się nasilać. Każdy, kto ma sumienie, stanie się wrogiem państwa. Opór, jeśli będzie miał miejsce, przejawi się w spontanicznych erupcjach, które powstaną poza ustalonymi ośrodkami władzy. Te akty oporu spotkają się z brutalnymi represjami ze strony państwa. Ale jeśli nie stawimy oporu, ulegniemy moralnie i fizycznie ciemności. Staniemy się współwinni radykalnego zła. Nigdy nie możemy na to pozwolić.


Opracował: Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
Kategorie: Inne, Polecane

2 komentarze jak na razie.

  1. […] niedawnym artykule wspomniałem, że skoordynowane przez globalistów kłamstwa, dezinformacja i wprowadzanie w błąd […]

  2. […] Donald Trump objął urząd 47. prezydenta 20 stycznia, na rynkach kapitałowych istniał niemal tylko jeden […]

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat