Ofiar koronawirusa jest więcej, niż nam mówią?

Napisane przez Amon w marzec - 5 - 2020

Nad Wuhan, czyli epicentrum epidemii koronawirusa unosi się dym. W dodatku pracownicy krematoriów otwarcie przyznają, że pracują 24 godziny na dobę. Czy to jednoznaczny dowód na to, że ofiar wirusa jest zdecydowanie więcej, niż podają oficjalne źródła?

Koronawirus zabił już ponad osób 3300

  • Pierwsze przypadki zachorowań na koronawirusa odnotowano w grudniu 2019 roku w Wuhan
  • Od tego czasu wirus 2019-nCoV wywołujący chorobę nazwaną COVID-19 rozprzestrzenił się także w innych krajach
  • Na chwilę obecną zarażonych jest już prawie 45 000 osób

Ile osób zabił koronawirus?

Według oficjalnych danych, obecnie ponad 3300. Mówi się też o 53 638 zarażonych na całym świecie. Te liczby są zatrważające, ale internet huczy od teorii głoszących, że w rzeczywistości jest zdecydowanie gorzej. Chiny mają zatajać informacje o faktycznej skali epidemii. A potwierdzać mają to chmury dymu, które unoszą się nad Wuhan, czyli miastem, od którego wszystko się zaczęło. Zdjęcia satelitarne z ostatnich dni pokazują alarmująco wysoki poziom dwutlenku siarki w powietrzu nad tym obszarem. Związek wytwarzany jest w wyniku spalania ciał oraz odpadów medycznych.

Dwutlenek siarki nad Wuhan

Do samego dymu dochodzą jeszcze relacje pracowników tamtejszych krematoriów, którzy w rozmowie z mediami nie kryją się z tym, że pracują 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Piece działają cały czas, bo każdego dnia do poszczególnych domów pogrzebowych trafia ponad 100 ciał. Mr Yun z krematorium w Wuhan mówi, że taka sytuacja jest w każdym spośród działających w mieście zakładów. Zwłoki palone są non stop. Część z nich to potwierdzone ofiary koronawirusa, inne mają jego podejrzenie. Z prostych kalkulacji wynika, że ofiar choroby COVID-19 może być zdecydowanie więcej niż oficjalne „ponad 3300”. Wuhan to kilkunastomilionowe miasto, działa w nim więc ogromna liczba zakładów pogrzebowych. Nawet przyjmując, że byłoby ich 50, daje nam to już 5000 ciał dziennie. A przypomnijmy, że epidemia wybuchła dwa miesiące temu. Zwolennicy teorii spiskowych są więc przekonani, że chińskie władze celowo wprowadzają społeczeństwo w błąd i umniejszając skali problemu.

Koronawirus – inne teorie spiskowe

Po tym, jak w grudniu 2019 roku w Wuhan w prowincji Hubei odnotowano pierwsze przypadki zachorowań na koronawirusa 2019-nCoV, potencjalna pandemia stała się tematem numer jeden na całym świecie. Zwłaszcza że mimo zastosowania środków ostrożności, wstrzymania transportu publicznego w Wuhan, kontroli na lotniskach i kwarantann, którym poddawani są pasażerowie przyjeżdżający z Chin śmiercionośny wirus przeniósł się także do innych krajów. I to nie tylko azjatyckich, bo zachorowania odnotowane zostały również w Europie. Także w Polsce w szpitalach przebywają już pacjenci, którzy mogą być nosicielami koronawirusa.

Przez dwa miesiące, według oficjalnych źródeł, choroba wywołana przez koronawirusa 2019-nCoV uśmierciła już ponad 3300 osób. Zarażonych jest obecnie niemal 45 tysięcy ludzi na całym świecie. Wokół tematu mnożą się liczne, mniej lub bardziej prawdopodobne teorie spiskowe. Między innymi mówi się o tym, że wirus, w wyniku błędu człowieka, po prostu wymknął się z laboratorium w Wuhan. Kolejne teorie głoszą, że koronawirus został wypuszczony celowo, by doprowadzić do depopulacji w Chinach. Mówi się również o tym, że szczepionka na wirusa jest od dawna dostępna i cała pandemia miała służyć temu, by ludzie sięgnęli po lekarstwo – tym samym przyczyniając się do zysku koncernów farmaceutycznych.


Źródło: www.facet.onet.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat