Nowa teoria może wyjaśniać obserwacje dokonane w mechanice kwantowej.
„Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że tak naprawdę nikt nie rozumie mechaniki kwantowej” to pesymistyczne twierdzenie wygłoszone przez fizyka Richarda Feynmana powoli staje się coraz mniej zgodne z prawdą.
Liczne eksperymenty, pozwalają nam coraz lepiej rozumieć dziwne zachowania obserwowane w mechanice kwantowej, prowadząc niekiedy do szokujących wniosków. Przykładem niech będzie kopenhaska interpretacja mechaniki kwantowej, utworzona w 1957 roku, która zakłada istnienie wielu równoległych światów. Na tej interpretacji bazuje najnowsza teoria przedstawiona przez międzynarodowy zespół naukowców.
„Tym sposobem każda ewentualność zostaje zrealizowana – tak więc w jednej wersji kosmosu asteroida, która zabiła dinozaury omija ziemię, a w innym Australia zostaje skolonizowana przez Portugalczyków” tłumaczy w swoim oświadczeniu Wiseman. Jednak krytycy tej teorii podważają istnienie innych światów jako, że nie wywołują one żadnej reakcji na nasz kosmos.
Prof. Howard Wiseman, fizyk z Griffith University w Brisbane w Australia, wraz ze swoimi współpracownikami opublikował nową teorię zwaną hipotezą „wielu interakcyjnych światów” (Many interacting worlds – MIW). Teoria zakłada, że zgodnie z kopenhaską interpretacją mechaniki kwantowej równoległe wszechświaty są prawdziwe i występują w ogromnej liczbie.
To co jest nowym założeniem, to stwierdzenie, że światy te wchodzą ze sobą w interakcje na poziomie kwantowym. Wiseman zakłada, że niezrozumiale do tej pory reakcje obserwowane w mechanice kwantowej mogą być wynikiem interakcji (na poziomie kwantowym) pomiędzy równoległymi światami.
Model równoległych wszechświatów mechaniki kwantowej, zakłada, że równoległe światy są realizacją wszystkich możliwych alternatyw, jakie mogą powstać w przeszłości oraz przyszłości. Te inne wersje naszego świata stanowią równie rzeczywiste lecz niemożliwe dla nas do zbadania światy, ponieważ jedyna obserwacja jakiej jesteśmy w stanie dokonać, musiałby odbyć się w naszej “wersji” świata.
Wydarzenia mające miejsce w pozostałych równoległych wszechświatach moglibyśmy sobie jedynie wyobrażać. Jednak teoria MIW zakłada, że może być inaczej – równoległe światy mogą oddziaływać na siebie na poziomie kwantowym. A jeśli tak jest to istnieje możliwość zbadania ich!
Jak wyjaśnia w swojej pracy Wiseman „Istnieją trzy główne punkty teorii MIW. Po pierwsze, że świat w którym żyjemy, jest tylko jednym z gigantycznej liczby wielu nieznanych nam wszechświatów, z których niektóre są prawie identyczne jak nasz, ale w większości są one od siebie zupełnie różne. Po drugie wszystkie światy są równie prawdziwe, istniejąc nieprzerwanie w czasie z dokładnie określonymi właściwościami. Po trzecie zjawiska kwantowe wynikają z uniwersalnej siły odpychania się sąsiadujących (tj. podobnych) światów, która sprawia, że światy są do siebie mniej podobne”.
Natomiast „wszystkie obserwowane przez nas zjawiska kwantowe wyrastają tylko i wyłącznie z interakcji pomiędzy tymi światami” – wyjaśnia w swoim opisie naukowiec. A jeśli tak się dzieje to zgodnie z tą teorią będziemy w stanie testować istnienie innych światów.
„Każde wyjaśnienie fenomenów kwantowych będzie dziwne, standardowa mechanika kwantowa nie dostarcza nam na razie żadnych wyjaśnień – oferuje jedynie prognozy dla eksperymentów laboratoryjnych”.
Bez względu na to, czy uda się udowodnić matematycznie istnienie światów równoległych perspektywa możliwych interakcji otwiera nowe przestrzenie zarówno dla nauki jak i filozofii.
Źródło: www.ciekawe.org