Syriusz Dogonów

Napisane przez Amon w październik - 29 - 2017

Syriusz to odległa o 9 lat świetlnych od Ziemi gwiazda, najjaśniejsza na nocnym niebie, leżąca w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa.

Od zawsze pobudzał ludzką wyobraźnię. Syriusz miał mistyczne znaczenie dla Egipcjan, zajmował także centralną rolę w systemie wierzeń zamieszkałego w Mali plemienia Dogonów. Wiążą się z tym dwie tajemnice. Po pierwsze, owo plemię, gdy dotarli do niego europejscy antropolodzy w latach 40-tych, miało wiedzieć o istnieniu niewidzialnego gołym okiem Syriusza B. Mieli go nazywać Digitarią albo najcięższą gwiazdą. Cywilizacja Zachodu miała już świadomość, że taka gwiazda istnieje, ale po raz pierwszy została ona sfotografowana dopiero w 1970 roku.

Po drugie, Dogoni wierzą, że „w dniu ryby” na Ziemi wylądował przybyły z Syriusza Nommo – istota, mająca wyzwolić Ziemian. Misja Nommo zakończyła się jego śmiercią, lecz zamordowany miał zmartwychwstać. Jakkolwiek by nie interpretować wierzeń Dogonów, Syriusz był gwiazdą z którą również inne starożytne kultury wiązały powstanie świata i przybycie obcych istot.

Z biegiem lat tajemnica Dogonów mocno zbladła. Zaczęli się nią interesować dociekliwi badacze, którzy z wielkim prawdopodobieństwem wskazali fałszerstwo. Po raz pierwszy o tajemnicy Dogonów napisał francuski antropolog Marcel Griaule (1898-1956) we wczesnych latach 50-tych. To on był człowiekiem, który jako pierwszy wszedł w kontakt z Dogonami. Nie podawał wówczas żadnych szczegółów na temat rzekomej tajemnej wiedzy plemienia. Rozwinęli to dopiero jego akolici w książkach wydawanych w latach 60-tych. Teoria o powiązaniu Syriusza z zapomnianymi ziemskimi plemionami była wodą na młyn teoretyków New Age, takich jak Arthur M. Young (1905-1995), który mocno wierzył w istnienie tak zwanej Rady Dziewięciu, czyli tajemniczych istot przybyłych z Syriusza i pilnujących tego co się dzieje na Ziemi. Young twierdził wręcz, że się z nimi kontaktuje.

Obecnie niemal powszechnie uważa się, że to Marcel Griaule stworzył mit o tajemnej wiedzy Dogonów. Kilku ludzi wydało na ten temat książki, Temple obnosił się ze swoją rzekomą wiedzą, a legenda rosła. Powietrze spuszczone zostało w latach 90-tych, gdy w wersji Griaule’a dostrzeżono wiele sprzeczności, a ponadto znalazły się mocne poszlaki, że to on sam opowiedział Dogonom o Syriuszu B. Tym samym umarła jedna z najciekawszych legend dotyczących „zakazanej archeologii”.

Źródło: www.tunguska.pl

Kategorie: Tajemnice Świata

jedna odpowiedz jak na razie.

  1. Peter pisze:

    Naukowcy udowodnili, że to fałsz? że to Marcel Griaule wymyślił? A może to co twierdzą naukowcy, to fałsz. Taki sam jak z piramidami czy starożytnymi artefaktami obróbki kamienia – tzw wiercenie idealnych otworów w skale za pomocą ….kości i piasku kwarcowego. Jakoś żaden z nich nie pokusił się o wywiercenie takiego otworu…..
    Są dwie teorie naukowych fałszerstw. Tzw., teoria Starców czy też Guru naukowego, którego teorie są niezmienne i słuszne do końca Świata. Lub też teoria „kapłańska” – niektórzy znają prawdę ale jest to wiedza zakazana i przekazywana tylko w ścisłym gronie. Nie biorą pod uwagę jednego. Internet złamał niemal wszystkie monopole dotyczące wiedzy i nauki. I tylko za pomocą broni ekonomicznej mogą w dalszym ciągu blokować dostęp niewtajemniczonych. Ich upadek, będzie bardzo bolesny bo upadnie bardzo wiele AUTORYTETÓW……

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat