Niemiecki psychiatra Hans Prinzhorn kolekcjonował nie tylko historie przypadków, ale także dzieła stworzone przez swoich pacjentów. Latem 2015 roku jego największa na świecie kolekcja dzieł sprzed ponad wieku odwiedziła Heidelberg. Ekspozycja poruszyła nurtujące świat sztuki współczesnej pytanie: co jest normą, a co odstępstwem od normy? Warto przyjrzeć się odpowiedziom, tak jak robili to znani artyści od Paula Klee po Maxa Ernsta.

„Cudowny pasterz” August Natterer.

Praca pacjenta, kolekcja Prinzhorn.
Największa wystawa tego typu od 35 lat w Niemczech. Chcesz o tym porozmawiać?
Wystawa „Cud we wkładce do buta” obejmuje 120 rysunków, akwareli i rzeźb. Prace pokazują, w jaki sposób pacjenci psychiatryczni wykorzystywali sztukę, próbując dopasować się do „normalnego” życia. Kolekcja ta została zebrana przez niemieckiego psychiatrę Carla Wilmannsa wraz z jego asystentem Prinzhornem.

Hans Prinzhorn. Niemiecki psychiatra, kolekcjoner i historyk sztuki pacjentów z zaburzeniami psychicznymi.
Kolekcja sztuki Prinzhorn, wystawiana od 2001 roku w Galerii Uniwersytetu w Heidelbergu, obejmuje pięć tysięcy obrazów, kolaży i rzeźb stworzonych przez pacjentów niemieckich klinik psychiatrycznych pod koniec XIX i na początku XX wieku. Najstarsze z dzieł pochodzą z lat 1880-1890.
U większości autorów lekarze zdiagnozowali schizofrenię. Po śmierci Prinzhorna kolekcja została uzupełniona o prace artystów z Japonii, Polski, Francji, Włoch i Austrii.

Bez tytułu. Franz Buechler, lata 1900.
Kolekcja była kiedyś reklamowana przez austriackiego pisarza i ilustratora Alfreda Kubina, który został zaproszony przez profesora Wilmannsa do obejrzenia jednego z obrazów.

August Natterer: Oś świata z zającem, ok. 1911/17, kolekcja Prinzhorn, Uniwersytet w Heidelbergu.
Głęboko zdumiony Kubin pisał w swoim eseju o sztuce chorych psychicznie jako o „cudach umysłu artysty, którego dzieło wykracza poza głębię naszego zrozumienia”. Takie są dzieła Augusta Natterera, którego Hans Prinzhorn przedstawił światu jako artystę.

August Natterer (1868-1933) po obejrzeniu Sądu Ostatecznego w 1907 r. próbował popełnić samobójstwo, a pozostałe lata spędził w zakładach psychiatrycznych. Przywiązywał wielką wagę do swoich „proroczych” dzieł („Światowa oś z królikiem”, jak mówią, przepowiednia pierwszej wojny światowej) i uważał się za nieślubnego syna Napoleona. Jego praca „Cudowny pasterz” jest tytułową ilustracją tego artykułu.
Hans Prinzhorn opisał historię tego pacjenta pod pseudonimem „Noether” w swojej książce The Artistic Work of the Mentally Ill (1920).

Praca Joseph Schneller, 1910-1916.

Praca innego pacjenta – Gustava Sieversa (1865 – 1941).
Szalona moda
Słynni artyści tamtych czasów byli zafascynowani oryginalnością i bezpośredniością kolekcji. Paul Klee widział w pracach „obszar pośredni”, coś poza „normalną” percepcją. Max Ernst, który uczęszczał na wykłady z psychiatrii i badał granice szaleństwa w sztuce, również był nimi zainspirowany.

Warte kilka milionów. Potwierdzone fotograficznie, pasujące do siebie, niesamowite zdjęcia ujawniające 15-letnią zbrodnię na wkładce buta ofiary. Carl Lange, lata 1900.
Niektóre z dzieł kolekcji zostały pokazane na słynnej nazistowskiej wystawie „sztuki zdegenerowanej” w 1937 roku. Zostały one wykorzystane do orientacyjnego porównania z dziełami impresjonistów i neoekspresjonistów budzących sprzeciw reżimu.

Stromy szlak. Shudel Adolf, 1907.

Bez tytułu.

Chory. Ernst Ludwig Kirchner. 1920, 90×100 cm.
Nawiasem mówiąc, artysta Kirchner, po dwóch miesiącach jako ochotnik na froncie pierwszej wojny światowej, nie mógł poradzić sobie z dysonansem psychicznym. Ataki paniki, leki, kliniki, etykieta „sztuki zdegenerowanej”, usunięcie setek prac z niemieckich muzeów i samej wystawy, na której znalazły się jego dzieła. Finałem było samobójstwo. O tym artyście również była mowa na wystawie i nasuwają się paralele z innymi prezentowanymi na niej pracami.

Bez tytułu. Else Blankenhorn.

Elsa Blankenhorn, bez tytułu, przed 1921; papier akwarelowy, olej, 29 x 44 cm.
Historycy sztuki mówią o wpływie twórczości Else Blankenhorn na twórczość Kirchnera. Przez wiele lat mieszkała w specjalistycznym sanatorium, malowała dziwne obrazy i wierzyła, że jest „narzeczoną cesarza”.

„Wormholes, etc.”, akwarela.
Po 1945 roku kolekcja popadła w zapomnienie i została ponownie odkryta dopiero w 1963 roku przez jednego z kuratorów.
Muzeum Outsiderów
Sztuka antykulturowa lub „art brut”, w rozumieniu francuskiego artysty i rzeźbiarza Jeana Dubuffeta, dojrzewała jako zjawisko w latach 40. ubiegłego wieku. Autor pojęcia określał nim twórczość osób z zaburzeniami psychicznymi. Wkrótce dodano do tego poszukiwanie wszystkich innych wyrzutków. Nic dziwnego, że kierunek ten nazywany jest również Outsider Art.

Skruszona kuropatwa lub dominujący grzech. Heinrich Mebes. XX w.
Adolf Wölfli, u którego zdiagnozowano schizofrenię, jako jeden z pierwszych w historii został wpisany na listę artystów outsiderów. Swoje życie spędził niemal w całości w klinice psychiatrycznej, więc swój oddział zamienił w pracownię – tu malował i tworzył kolaże. Dziś są gotowi zapłacić za nie kilkaset tysięcy dolarów.

Wątek #2. Adolf Wölfli. XX w.
Judith Scott urodziła się ze zdiagnozowanym zespołem Downa, co nie przeszkodziło jej dożyć 61 lat i tworzyć dzieła, które są obecnie popularne wśród kolekcjonerów – rzeźby z parasoli, rowerów, nici i mebli.
Kompletny bałagan!
Jeden z najstarszych szpitali psychiatrycznych na świecie, założony w XIV wieku w Londynie pod szyldem klasztoru Zakonu Gwiazdy Betlejemskiej (Bethlehem – stąd popularna nazwa Bedlam) cieszył się złą sławą – niewielu osobom udało się opuścić jego mury.

Schizofrenia i mruczenie: Fraktalne koty Louisa Waina (1860-1939).
Jednym z pacjentów Bedlam był słynny artysta Louis Wayne (1860-1939), który malował antropomorficzne koty i pewnego dnia zepchnął swoją siostrę ze schodów. Z czasem klinika zaczęła wprowadzać terapię sztuką, zachęcając pacjentów do kreatywności. Wyniki jego pracy są dziś przechowywane w małym muzeum kliniki. Jedna z serii obrazów – 5 prac Wayne’a – jest obecnie wykorzystywana jako ilustracja postępującej schizofrenii. Kolekcjonerzy uganiają się za tymi „fraktalnymi kotami”, a pocztówki z ich wizerunkiem są również ulubionym przedmiotem handlarzy dziełami sztuki.

Słynny obraz z Tate: Fairy Feller’s Master-Stroke (Richard Dadd) to niezwykłe dzieło Anglika Richarda Dadda.
Straciwszy zmysły, artysta zabił swojego ojca – „wcielenie diabła” i został umieszczony w Bedlam – Bethlem Royal Hospital. Tam namalował swoje dzieła, które stały się sławne, a na polecenie dyrektora naczelnego przez 9 lat (1855-1864) malował płótno „o tematyce baśniowej”. Nawiasem mówiąc, Fairy Feller’s Master-Stroke był jednym z ulubionych obrazów muzyka rockowego Freddiego Mercury’ego.
Ovartaci to duńskie muzeum znajdujące się na terenie kliniki psychiatrycznej i posiadające największą kolekcję obrazów artystów psychotycznych w Europie. Zostało nazwane na cześć jednego z pacjentów, grafika, który spędził 56 lat swojego życia w murach kliniki.
Wśród uznanych światowych geniuszy jest wiele osób, które cierpiały na zaburzenia psychiczne. Pierwsze nazwisko, które przychodzi na myśl, to Vincent van Gogh, dla którego klinika w Arles stała się drugim domem. Był tam leczony z wielu zaburzeń psychicznych, w tym epilepsji i schizofrenii.
Nic też dziwnego, że Edvard Munch, twórca słynnego obrazu „Krzyk”, regularnie poddawany atakom paniki, również otrzymał rozczarowującą diagnozę – „zaburzenie depersonalizacji”.
Warto zauważyć, że wszystkie prace z kolekcji Prinzhorna powstały „bez wpływu psychoterapii i leków”. I, być może, publiczność pozostała zdezorientowana, czy geniusz jest nadal chorobą.