Pożary w Los Angeles są apokaliptyczne i przypominają pożar w Paradise z 2018 r. Oba pożary pozostawiły po sobie ten sam ślad: Domy zamieniły się w biały proszek. Stopiło się szkło i aluminium. Wymaga to temperatur, których pożary lasów zwykle nie osiągają. Ale co spowodowało te niezwykle wysokie temperatury? Aktor Mel Gibson zna odpowiedź!
Każdy, kto kiedykolwiek widział klasyczny pożar lasu, zna siłę natury stojącą za tym, jak wyglądają krajobrazy po pożarze. Zwęglona roślinność, spalone domy, których fasady zwykle pozostają nienaruszone, jeśli nie są to domy drewniane. W Los Angeles wszystko wygląda inaczej. Wszystko, co pozostało z tutejszych domów, to kupka białego popiołu. Czasami jakiś komin wciąż wznosi się ukradkiem w powietrze, a sosny wzdłuż alei pozostają nietknięte. Robert Brame, naukowiec sądowy i ekspert od drzew, również to zauważył. Brame doszedł do wniosku, że pożary w Los Angeles nie mają naturalnej przyczyny, że nie zostały wzniecone przez podpalaczy z zapalniczką. Ale co je spowodowało?
Niewyobrażalne rozmiary widać dopiero z powietrza. Zniszczone osiedla, spalone samochody i wszędzie spalona ziemia. Niektórzy obserwatorzy twierdzili, że okolica wyglądała jak po wybuchu bomby atomowej. Nietypowe dla klasycznego pożaru buszu. Pożary buszu palą wszystko na swojej drodze. Jednak większość drzew przetrwała pożar bez szwanku.
Brame również natychmiast to zauważył. Mówi, że uderzające jest to, że drzewa nie płonęły tak, jak zwykle w pożarach buszu, nawet w ostatnich pożarach. Zamiast tego zniszczone zostały tylko domy i samochody.
Brame’a szczególnie zadziwił fakt, że tak wiele drzew eukaliptusowych przetrwało pożar praktycznie bez szwanku. Zwykle palą się jak krzesiwo, mówi ekspert od drzew. Wiele drzew spłonęło również od wewnątrz, ale nie było dziury, przez którą ogień mógłby się przedostać. Z zewnątrz drzewa pozostały nienaruszone. Nie spłonął ani jeden liść.
Wbrew fizyce naturalnego pożaru
Fizyka naturalnego pożaru nie wyjaśnia również, w jaki sposób aluminium i szkło mogą się stopić. Nawet doświadczeni strażacy twierdzili, że nigdy nie widzieli topiącego się szkła. Aluminiowe felgi czasami spływały na ziemię w odległości od sześciu do dziewięciu metrów od samochodów – zjawisko to zaobserwowano również podczas zawalenia się World Trade Center. Drewniane listwy paliły się tylko tam, gdzie były gwoździe. Wiele artykułów gospodarstwa domowego, butów i poduszek pozostało nienaruszonych. Jak to możliwe? Naturalny ogień niszczy wszystko bez wyjątku i nie pozostawia nic po sobie.
Wielu naocznych świadków na obszarze, zaobserwowało dziwną wiązkę światła skierowaną w stronę ziemi, która prawdopodobnie mogła pochodzić z broni energetycznej wystrzelonej przez helikopter, drona lub samolot wojskowy.
Obserwatorzy podejrzewają, że World Trade Center również padło ofiarą broni energetycznej, ponieważ „zawalenie się” dwóch wież również przeczy prawom fizyki. One również obróciły się w pył. 500 000 ton betonu i stali normalnie pogrzebałoby połowę Manhattanu.
Ponad tysiąc pojazdów zostało zniszczonych na Ground Zero, wiele z nich stanęło w płomieniach w wyniku samozapłonu, mimo że znajdowały się kilkaset metrów od miejsca zawalenia. Drzewa na Manhattanie również pozostały nienaruszone, papier nie spłonął, a ludzie w okolicy nie doznali żadnych poparzeń. Autorka Judy Wood, która dogłębnie przestudiowała tę sprawę, doszła do wniosku, że tylko broń energetyczna jest do tego zdolna. Broń, która kieruje energię w ukierunkowany sposób. Już w 1985 r. w raporcie amerykańskiego nadawcy CNN stwierdzono, że pola elektromagnetyczne, broń energetyczna, to nowa generacja broni wojennej, która sprawi, że wszelkie przyszłe porozumienia zbrojeniowe staną się bezużyteczne. Najnowszy patent (US 10,337,841 B2) został przyznany 2 lipca 2019 r. Broń energetyczna obejmuje broń laserową, mikrofalową i skalarną w zakresie wysokich częstotliwości, która znacznie przewyższa każdy konwencjonalny rodzaj broni.
Globalny rynek ukierunkowanej broni energetycznej oszacowano na 9,24 mld USD w 2022 r. i oczekuje się, że wzrośnie do 20,89 mld USD w 2031 r. Dla dr Jamesa Fraziera, który przez wiele dziesięcioleci badał efekty elektromagnetyczne dla Sił Powietrznych, ten system broni jest dziką kartą w obecnym wyścigu zbrojeń.
Mel Gibson mówi o wewnętrznej robocie
Ale dlaczego ktoś miałby celowo wzniecać pożary w rejonie Los Angeles? Powodów może być wiele. Amerykański aktor Mel Gibson ma tylko jedno wytłumaczenie.
Powiedział Laurze Ingraham w Fox News, że pożary były wewnętrzną robotą wykonaną przez głębokie państwo, aby wypędzić ludzi z tego obszaru i przekształcić kraj w 15-minutowe miasto. Aktor powiedział:
Faktem jest, że obszar Los Angeles zawsze był siedliskiem pożarów. To już tradycja. Ale nigdy w przeszłości pożary nie były tak niszczycielskie, że wszystko, co pozostało z domów i rezydencji, to kupa popiołu. To nowy wymiar, który wprawia w zakłopotanie nawet ekspertów. Być może niespójności są przyczyną teorii spiskowych, ale pytanie, jak coś takiego jest możliwe, musi być dozwolone – zwłaszcza jeśli chodzi o to, co spowodowało dziwne pożary. W nadchodzących dniach i tygodniach w mediach głównego nurtu pojawi się wiele wyjaśnień. Również ze strony polityków. Zawsze będą mówić to samo. Że podpalacze, którzy igrają z ogniem, zostali złapani. Ale to nie jest wystarczające wyjaśnienie. W przeszłości było po prostu zbyt wiele takich niszczycielskich pożarów. Na przykład w 2023 roku na hawajskiej wyspie Maui. Tam pożar zniszczył całe historyczne miasto Lahaina. Pożar został uznany za najbardziej śmiercionośny w historii Ameryki.
Również w tym przypadku zakłada się, że ogień został wzniecony za pomocą broni energetycznej w celu zniszczenia Lahainy na rzecz inteligentnego miasta. Do dziś dokładne okoliczności nie zostały wyjaśnione. Nikt już nie mówi o katastrofalnym pożarze. Prawdopodobnie tak samo będzie w Los Angeles za pół roku. Nikt nie straci ani słowa, a prawdziwi sprawcy i podżegacze jak zawsze ujdą bezkarnie. To również stało się już tradycją.
Powodem jest to, że media i sądownictwo są w rękach głębokiego państwa, a wszystkie przestępstwa nie są badane. Oznacza to, że członkowie głębokiego państwa są ponad prawem. I najprawdopodobniej nie zmieni się to pod rządami nowego, starego prezydenta Donalda Trumpa.
„To koń trojański”: Deweloperzy rozważają strefy pożarowe w LA w celu 15-minutowej transformacji miasta
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom spotkał się z krytyką po tym, jak pojawiły się doniesienia, że współpracuje z deweloperami w celu zmiany strefy pożarowej w Palisades w gęsto zaludnione 15-minutowe miasta. Rzekome zmiany obejmują odgórne planowanie miasta, które zmienia podział na strefy z R1, który pozwala na budowę domów jednorodzinnych, na R3, klasyfikację, która pozwala na budowę gęsto zaludnionych kompleksów mieszkalnych.
Podczas gdy zwolennicy twierdzą, że 15-minutowa agenda miejska, której Newsom nadal publicznie zaprzecza, jest niezbędnym krokiem do rozwiązania rosnących nierówności i kryzysu mieszkaniowego w Kalifornii, krytycy biją na alarm co do jej wpływu – i łączą ją z kontrowersyjną 15-minutową agendą miejską.
Podczas gdy ekolodzy i lewicowi urbaniści chwalą ten pomysł za potencjał redukcji emisji CO2, stał się on również źródłem kontrowersji. Krytycy twierdzą, że inicjatywy 15-minutowych miast często idą w parze z rygorystycznymi środkami rządowymi, które podważają wolności jednostki. Wiele osób obawia się, że takie rozwiązania mogą prowadzić do zwiększonego nadzoru, ograniczenia mobilności i erozji praw własności, zwłaszcza jeśli gęsta zabudowa zastąpi dzielnice jednorodzinne.
Krytycy pomysłu zmiany przeznaczenia Palisad kwestionują mądrość przekształcania obszarów zniszczonych przez pożary w gęsto zaludnione obszary. Niszczycielskie pożary w przeszłości już przeciążyły infrastrukturę regionu i możliwości reagowania kryzysowego. Zwiększenie gęstości zaludnienia na tych obszarach może zaostrzyć te wyzwania i potencjalnie narazić na niebezpieczeństwo jeszcze więcej istnień ludzkich. Ponadto Pacific Palisades jest znane ze swojego zamożnego charakteru i kultowych domów jednorodzinnych. Zmiana planu zagospodarowania przestrzennego w celu dopuszczenia kompleksów mieszkalnych radykalnie zmieniłaby estetyczną i społeczną tkankę dzielnicy. Niektórzy przeciwnicy postrzegają to również jako część szerszych wysiłków mających na celu przyspieszenie 15-minutowego programu miejskiego. Argumentują oni, że takie plany często odsuwają na bok lokalne głosy na rzecz odgórnego, państwowego planowania urbanistycznego.
„To koń trojański” – stwierdził jeden z mieszkańców. „Wykorzystują kryzys mieszkaniowy jako pretekst do fundamentalnego przekształcenia naszych dzielnic i odebrania nam naszego stylu życia”.