Członkowie Kongresu Stanów Zjednoczonych rozmawiali z sześcioma demaskatorami, którzy oświadczyli, że pracowali nad materiałami pochodzącymi z wraków UFO. Przypuszczalnie nie oznacza to tylko latającego spodka z Roswell, ale wiele innych obiektów zostało odzyskanych i zbadanych w ramach tajnych programów mających na celu odtworzenie ich technologii. Przez dziesięciolecia takie twierdzenia były odrzucane jako science fiction lub teorie spiskowe, ale teraz znajdują potwierdzenie i przychylność w mediach głównego nurtu. Gdzie więc znajdują się tajne bunkry i obiekty, w których przechowywane są te egzotyczne obiekty latające lub statki obcych? Te przesłuchania przed Kongresem stały się możliwe dopiero po utworzeniu w zeszłym roku programu ochrony sygnalistów, który został umownie zobowiązany do zachowania tajemnicy.
Teraz ludzie, którzy byli aktywni w ściśle tajnych programach, faktycznie wychodzą na światło dzienne i potwierdzają, że technologia obcych jest w posiadaniu Stanów Zjednoczonych. Daniel Sheehan i Luis Elizondo są w kontakcie z co najmniej sześcioma demaskatorami, którzy wcześniej pracowali dla rządu lub w sektorze obronnym w programach analizy i inżynierii wstecznej technologii obcych.
Jest to kolejny krok w kierunku przejrzystości zjawiska UFO. Wiodący naukowiec z Uniwersytetu Stanforda jest również w kontakcie z tymi demaskatorami. Jest nim dr Gary Nolan, który potwierdza, że są oni byłymi pracownikami programów inżynierii odwrotnej UFO w stylu wraku z Roswell.
Do tej pory ponad 20 informatorów zgłosiło się do AARO w celu przesłuchania na temat ich wewnętrznej wiedzy w wyniku programu ochrony przed ściganiem. Mogą oni być w stanie dostarczyć wiarygodnych dowodów na działalność pozaziemskiej inteligencji z technologią pozaświatową zdolną do naginania znanych praw fizyki. W ten sposób wybrani urzędnicy federalni zdają sobie sprawę, że takie programy faktycznie istnieją. Niektórzy sygnaliści przeszli już na emeryturę, podczas gdy inni nadal aktywnie uczestniczą w takich programach. Nawet przy wysokim poświadczeniu bezpieczeństwa mogą oni przekazywać tylko ograniczone informacje do AARO, które następnie decyduje, czy dane te mogą zostać opublikowane. Z tego powodu niektórzy sygnaliści nie mogą na razie występować publicznie.
Niedługo później w bazie sił powietrznych Wright-Patterson w Dayton w stanie Ohio odbyło się spotkanie szefów amerykańskich służb specjalnych. Według wielu oświadczeń znajdują się tam podziemne obiekty, w których takie wraki UFO są przechowywane i badane.
Według doniesień, oryginalny wrak z Roswell, który rozbił się w Nowym Meksyku w 1947 roku, również został przywieziony do Wright Patterson, dlatego badacze UFO nazywają tę bazę „prawdziwą Area-51„! Nie należy zapominać, że badania nad zjawiskiem UFO w ramach Projektu Sign i Projektu Blue Book miały miejsce w latach 40. i 60. ubiegłego wieku.
Przez lata odtajniano wcześniej tajne dokumenty, stwierdzając, że odzyskano pozaziemską technologię. Obejmuje to nawet w pełni nienaruszone statki, które są zdatne do lotu, mimo że nie udało się ustalić, skąd pochodzą. Jednak osoby wtajemniczone ogłosiły, że technologia ta „nie pochodzi z tej Ziemi” i „nie została skonstruowana ludzkimi rękami”. Inne dokumenty pochodzą z majątku astronauty Apollo, dr Edgara Mitchella, który złożył kilka intrygujących oświadczeń dotyczących istnienia UFO, ponieważ uczestniczył w odprawach i został poinformowany o tym, co naprawdę się wydarzyło. Pomimo klauzuli poufności, dr Mitchell odważył się publicznie omówić takie tajemnice rządowe przy kilku okazjach. Wciąż nie wiadomo, czy UFO zostało zaprojektowane przez inne gatunki, czy nawet przez zaawansowaną sztuczną inteligencję! Informatorzy z Roswell ujawnili, że nawet statek z Roswell miał na pokładzie zintegrowaną sztuczną inteligencję, która była bezpośrednio połączona z członkami załogi.
W każdym razie przesłuchania te mogą wkrótce doprowadzić do oficjalnego potwierdzenia obecności pozaziemskiej inteligencji na Ziemi.
Świadkowie z innych części świata również zgłaszają się, aby mówić o rzeczywistości pozaziemskich gości. Jednym z nich jest indyjski kosmonauta Rakesh Sharma, z którym przeprowadzono wywiad kilka miesięcy temu.
Jest przekonany, że jacyś obcy już żyją na Ziemi, gatunek ludzki, który powinien dbać o swoją planetę. Sharma był pilotem w Indyjskich Siłach Powietrznych, zanim został wybrany do programu kosmicznego ZSRR w 1982 roku. Dzięki temu był pierwszym Hindusem, który odbył podróż w kosmos. Mówi, że to doświadczenie ujawniło mu szerszą perspektywę naszej własnej egzystencji. Wielu innych astronautów i kosmonautów, w tym dr Edgar Mitchell, również doświadczyło zmiany świadomości po podróży w kosmos. Od tego momentu Mitchell wierzył w istnienie życia pozaziemskiego. Inni astronauci Apollo stwierdzili, że przodkowie ludzkości nie pochodzili z Ziemi i że opisy sumeryjskich tekstów klinowych są poprawne. Rakesh Sharma mówi również:
Nie dbają o zbiorowy los ludzkości i podsycają konflikty dla zysku. Takie zachowanie jest obce w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Jednak były kosmonauta Sharma również wierzy, że życie istnieje w kosmosie:
W rezultacie wciąż pojawiają się nowe ustalenia dotyczące oficjalnego ujawniania informacji o UFO. Rządy już teraz prezentują globalnej opinii publicznej stosunkowo dużą liczbę wskazań na istnienie pozaziemskich gości. Ponadto ukazał się nowy film dokumentalny zatytułowany „Secret Space UFOs: Fastwalkers„.
Dokument opowiada o obserwacjach NASA niezidentyfikowanych obiektów latających i wydarzeniach UFO, które miały miejsce w kosmosie. Eksperci chcą ujawnić całą prawdę stojącą za ukrywanymi przez NASA obserwacjami UFO. Fakty te były ukrywane przez co najmniej pięć dekad ze względu na wpływ tajemnicy wojskowej. Naukowcy ujawniają historię niezliczonych anomalii, które zostały udokumentowane w Układzie Słonecznym, na Księżycu i w przestrzeni kosmicznej. UFO było często rejestrowane przez zaawansowane technologicznie instrumenty, a badacze uważają, że NASA nadal ukrywa wiele tajemnic przed światem.