Choć zachód dźwiga wiele wstydu i odpowiedzialności za pomoc w planie syjonistów i wszystkich jego morderczych i destrukcyjnych konsekwencjach, dostosowywanie historii do faktów jest jednym ze sposobów dodawania otuchy Palestyńczykom, których walka o wolność i sprawiedliwość trwa dalej.
Bush & Blair SKŁAMALI zginęło 1.5 mln Irakijczyków Krwawa wojna Busha & Blaira
Niektóre badania sugerują, że blisko 1.5 mln Irakijczyków straciło życie na skutek brutalnej amerykańskiej inwazji i okupacji ich kraju w 2003. Miliony więcej Irakijczyków stało się uchodźcami i sierotami bez szans na dobrobyt, bezpieczeństwo czy stabilizację w przyszłości. Większość kluczowej infrastruktury kraju zbombardowano w ruinę i pył. Amerykańska broń ze zubożonym uranem wywołała ogromną zachorowalność na raka w niektórych miastach irackich, niszcząc na stałe geny przyszłych pokoleń Irakijczyków rodzących się z przerażającymi wadami wrodzonymi i chorobami.
Sprawcami odpowiedzialnymi za tę ludobójczą kampanię pokonania i zniewolenia narodu irackiego nie są dyrektorzy amerykańskich firm naftowych, jak twierdzili pewni obłudni lewicowi komentatorzy. Polityka zagraniczna prezydenta George’a W Busha na Bliskim Wschodzie nie była jego własna, ani lobby naftowej, a wymysłem neokońskich spiskowców z Projektu dla Nowego Amerykańskiego Wieku (PNAC), Żydowskiego Instytutu ds. Bezpieczeństwa Narodowego (JINSA), Amerykańskiego Instytutu Przedsiębiorczości (AEI) i innych zorientowanych na syjonizm think tanków, które zdominowały obwodnicę Waszyngtonu.
Kogo obwiniać za wojnę iracką?
Trzej główni doradcy w polityce zagranicznej Busha szeroko uznawani za czołowych animatorów wojny w Iraku to neokońscy ideolodzy Richard Perle, Douglas Feith i Paul Wolfowitz, z których każdy ma dobrze udokumentowane historie izraelskiego poplecznictwa. Na przykład Perle i Wolfowitz w latach 1980 byli przesłuchiwani przez FBI za przekazanie tajnych dokumentów obrony Izraelowi. Perle wcześniej pracował dla izraelskiej fabryki broni Soltam. Piszący dla New York Times nazwali Wolfowitza jednym z „najbardziej zagorzałych sojuszników” Izraela w administracji Busha i ujawnili, że Wolfowitz „jest przyjazny wobec izraelskich generałów i dyplomatów”, i że jest „rodzajem bohatera dla bardzo żydowskiego ruchu neokońskiego”. Feith wcześniej kierował kancelarią prawniczą w Izraelu i został nagrodzony przez Amerykańską Organizację Syjonistyczną za „służbę dla Izraela i narodu żydowskiego”. New Yorker ujawnił, że Feith miał nawet portret założyciela syjonizmu Theodora Herzla na ścianie swojej domowej biblioteki. To Feith i jego neokoński kolega syjonista Abram Shulsky nadzorowali tajne „Biuro Planów Specjalnych” w Pentagonie, gdzie wymyślano i skąd głoszono wszystkie kłamstwa o irackiej „broni masowego rażenia”.
Ci izraelscy militaryści udający amerykańskich myślicieli, pozostawili po sobie ślady na papierze demaskujące ich prawdziwe cele. W 1998 Richard Perle, Douglas Feith i David Wurmser – każdy przyszły urzędnik rządu Busha – napisali dokument strategiczny dla izraelskiego reżimu Benjamina Netanyahu z Likudu zatytułowany „Czysty początek: nowa strategia dla zabezpieczenia państwa”. W nim te syjonistyczne sępy poparły agresywną izraelską politykę zagraniczną, wzywając do siłowego usunięcia wszystkich możliwych rywali militarnych Izraela w regionie. Mówili o „osłabieniu, przejęciu, a nawet zlikwidowaniu Syrii” i odsunięciu od władzy Saddama Husseina, nazywając to „ważnym izraelskim celem strategicznym”. Na ich liście był także Iran, którego wpływ w regionie mieli nadzieję również zneutralizować. Dzięki eliminacji zewnętrznych wrogów Izraela, syjonistyczni neokoni z kolei dążyli do pokonania wewnętrznych wrogów Izraela, rodowitych arabskich Palestyńczyków nadal stawiających opór wobec izraelskiej okupacji i apartheidu.
Meyrav Wurmser, małżonka neokona Davida Wurmsera, wyznała, że większość czołowych neokonów to pro-izraelscy Żydzi. Gal Beckerman, piszący dla żydowskiego dziennika Forward, potwierdził, że sama ideologia neokonserwatyzmu była wymysłem szowinistycznych intelektualistów żydowskich takich jak Leo Strauss, Irving Kristol i Albert Wohlstetter. „Jeśli jest ruch intelektualny w Ameryce, do którego wyłączne prawa roszczą sobie Żydzi, jest nim neokonserwatyzm” – napisał Beckerman. Prominentny izraelski dziennikarz Ari Shavit powiedział, że wojnę iracką zorganizowała kabała składająca się z 25 w większości żydowskich neokońskich intelektualistów. Słynny amerykańsko-żydowski dziennikarz Carl Bernstein wyraził ten sam pogląd w MSNBC. Wojnę iracką pod fałszywym pretekstem wszczęli Bush, Cheney i „żydowscy neokoni, którzy chcieli przerobić świat” – zaopiniował Bernstein, ku wielkiemu smutkowi pro-syjonistycznego gospodarza.
Motorem napędzającym kierowaną przez syjonistów neokońską machinę wojenną jest mitologia „holokaustu”.
Bill Kristol, Richard Perle, Paul Wolfowitz, Elliot Abrams, Douglas Feith.„Dla tych z nas którzy angażujemy się w politykę zagraniczną i obronną dzisiaj z mojego pokolenia” – tłumaczył Richard Perle w wywiadzie dla BBC – „decydującym momentem naszej historii na pewno był holokaust”.
Douglas Feith często przywołuje holokaust by uzasadnić militaryzm. W artykule w New Yorker Feith zapytał „Jaka jest odpowiedź na holokaust?”
Na własne pytanie odpowiedział sugerując, że nie dziwi to iż to rzekome wydarzenie spowodowało że tak wielu Żydów stało się wojowniczymi neokonami oddanymi agresywnej, nieprzejednanej wojnie ze wszystkimi którzy stanowią „zagrożenie” dla Żydów i ich interesów”.
W artykule w New York Times Paul Wolfowitz wyraził się o holokauście jako mający ogromny wpływ na jego światopogląd.
Inny neokoński lider, Michael Ledeen, ujawnił swoją obsesję na ten temat w artykule zaytułowanym „Nowy holokaust” Analityk polityczny Kevin Barrett zaobserwował, że Izraelczycy i ich żydowscy neokońscy patroni w Waszyngtonie „są fanatycznymi ekstremistami, którzy czują iż są prześladowani wszędzie gdzie się udają, i że muszą być wyjątkowo twardzi, nieugięci i agresywni, jak również oszukańczy i stosować przemoc wobec świata”, żeby zapewnić sobie przetrwanie. W jakiś sposób nie dociera do nich to, że być może ich pozbawione skrupułów zachowanie jest przyczyną wrogości wobec nich na pierwszym miejscu. Widocznie introspekcja nie jest dokładnie syjonistyczną cnotą.
Syjonistyczne myślenie militarystyczne jest oczywiście motywowane etnocentrycznymi mitami o żydowskim ofiarstwie. Podbijająca świat neokońsko-syjonistyczna wojowniczość napędzana jest w dużej części przez religijne wyznawanie oficjalnej propagandy zwycięzców II wojny światowej. Żydowska elita odegrała ważną rolę w wywołaniu II wojny światowej jako finałowego etapu ich planu dla ustanowienia państwa Izrael. Pierwsza wojna światowa zrealizowała dla syjonistów kilka rzeczy: wyzwoliła Palestynę spod tureckiej kontroli (Turcy wczesniej odrzucali propozycje syjonistów wykupienia Palestyny), zniszczyła europejskie imperia, które wtedy można by wmanipulować w przyszłe konflikty, i w końcu oddała bolszewikom Rosję, z których większość stanowili żydowscy szowiniści zdecydowani na pokonanie chrześcijańskiej Europy. Kiedy Rosja była już w rękach żydowskich komunistycznych ekstremistów i Palestyna, która przeszła pod brytyjską kontrolę, syjonistyczny plan dla Izraela już się realizował.
„To wielokrotnie uznawali brytyjscy mężowie stanu” – napisał w 1941 syjonistyczny lider Chaim Weizmann w liście do brytyjskiego lidera Winstona Churchilla, „że to był Żyd który podczas ostatniej wojny [światowej] skutecznie pomógł przeważyć szalę w Ameryce na korzyść W Brytanii. Oni chętnie to robią – i mogą to zrobić – ponownie”. Weizmann poprosił o pomoc brytyjską w tworzeniu „żydowskich sił walczących”, które można by wykorzystać w czystkach etnicznych Palestyny z jej arabskiej społeczności. Weizmann obiecał Churchillowi, że jeśli Brytyjczycy pomogą utworzyć żydowską milicję dla podbicia Palestyny, on zrobi wszystko co możliwe by zmobilizować amerykańskie żydostwo do wywarcia wpływu wciągnięcia Ameryki do II wojny światowej na stronę Brytanii, jak zrobili w pierwszej wielkiej wojnie.
Benjamin Freedman, wcześniej czołowy syjonista, ujawnił machinacje swoich braci w kwestii I i II wojny światowej i syjonistycznego podboju Palestyny. W wygłoszonym w 1961 przemówieniu w Willard Hotel w Waszyngtonie, DC, Freedman wyjaśnił, że Stany Zjednoczone zostały „wrobione w wojnę [pierwszą światową] tylko dlatego, żeby światowi syjoniści mogli zdobyć Palestynę”. Freedman opisał jak syjonistyczni Żydzi zawarli tajny układ z przywództwem brytyjskim w czasie I wojny światowej obiecując wciągnąć Amerykę w wojnę w zamian za Palestynę. Wynikiem tego układu była „Deklaracja Balfoura” z 1917, dekret brytyjskiego rządu obiecujący uczynić z Palestyny narodowej ojczyzny dla Żydów.
Freedman podkreślił absurdalność tego, że Brytania „mogła zaproponować [Palestynę] jako medal państwowy zapłaty syjonistom za wprowadzenie Ameryki do wojny. Syjoniści” – powiedział Freedman – „sprawują całkowitą kontrolę nad naszym rządem… Syjoniści razem ze swoimi współreligionistami rządzą tą Ameryką jakby byli absolutnymi monarchami tego kraju”.
W przemówieniu wygłoszonym w grudniu 1919 w Jerozolimie, Chaim Werizmann przechwalał się załatwieniem z brytyjskim rządem Deklaracji Balfoura dzięki „uporczywej propagandzie, nieustannym pokazywaniu siły życiowej naszego narodu”. „Powiedzieliśmy odpowiedzialnym władzom – Ustanowimy się w Palestynie czy wam się to podoba czy nie” – powiedział Weizmann. „Możecie przyspieszyć nasze przybycie albo możecie je opóźniać. Ale lepiej będzie byście nam pomogli uniknąć tego, żeby nasze konstruktywne siły stały się niszczącą siłą, która obali świat”. Grożenie światu żeby zgodził się na powstanie Izraela od samego początku było celem syjonistycznego planu.
W 1903 wczesny syjonistyczny lider o nazwisku Max Nordau wyraźnie przewidział wybuch I wojny światowej, co daje wiarygodność sugestii, że tajna siła żydowskiego syjonizmu, masoni i bankierzy są odpowiedzialni za wszczynanie konfliktu dla własnych celów. „Powiem wam następujące słowa, jakbym pokazywał wam szczeble drabiny prowadzące zawsze w górę: Herzl i Kongres Syjonistyczny, angielska propozycja o Ugandzie, przyszła wojna światowa, konferencja pokojowa – gdzie z pomocą Anglii można będzie utworzyć wolną i żydowską Palestynę” – powiedział Nordau swoim rodakom na VI Kongresie Syjonistycznym w Bazylei, 11 lat przed wybuchem I wojny światowej, i 14 lat zanim Brytyjczycy wydali „Deklarację Balfoura”.
Takie siły przewidywania ujawniają plan, który świadomie realizowano podczas i po I wojnie światowej. „Konferencja pokojowa” przepowiedziana przez Nordau była w 1919 na paryskiej Konferencji Pokojowej, która poskutkowała Traktatem Wersalskim, farsą która niesłusznie ukarała Niemcy za wojnę której nie rozpoczęły, ustanawiając w ten sposób podwaliny dla nieuchronnego wybuchu II wojny światowej. Tuż po zakończeniu I wojny ustanowiono międzynarodowy organ pokojowy pod nazwą Liga Narodów. Liga postawiła swoją pieczęć aprobaty na przejęcie przez Brytyjczyków Palestyny po wojnie, imperialnej kradzieży ziemi która nie miała realnej legitymacji oprócz egoistycznych deklaracji elit politycznych, bankierów i oligarchów kierującymi Ligą.
Liga funkcjonowała zasadniczo jako narzędzie elity finansowej i służyła aspiracjom geopolitycznym syjonistów.
„Liga Narodów to żydowski pomysł, i Jerozolima pewnego dnia stanie się stolicą światowego pokoju” zadeklarował żydowski lider Nahum Sokolow na konferencji syjonistycznej w Karlsbadzie, Kalifornia, w 1922.
„Liga uznała nasze prawa do starożytnej ojczyzny” – powiedział. „My Żydzi z całego świata walkę Ligi uczynimy swoją i nie spoczniemy dopóki nie będzie ostatecznego zwycięstwa”.
Nawet teraz mając w rękach Palestynę syjoniści dalej mieli problem: przekonać Żydów Europy by opuścili swoje luksusowe życie i przyjęli Palestynę za nową ojczyznę. Takie zadanie okazało się być trudne, kiedy jedynie mniejszość europejskich Żydów mocno utożsamiała się wtedy z syjonizmem.
Fakty rzucają inne światło na pojawienie się Adolfa Hitlera i narodowego socjalizmu w Niemczech, co okazało się bardzo wygodne z perspektywy syjonistów. Choć publicznie okazywali pogardę i nienawiść wobec nazizmu, syjonistyczni Żydzi potajemnie zainicjowali układ z rządem Hitlera – „Porozumienie Transferowe” – które zezwwalało na transfer dziesiątków tysięcy niemieckich Żydów z ich aktywami do Palestyny. Trwający od 1933 do 1941 nazistowsko-syjonistyczny układ okazał się być kluczowy dla przyszłego ustanowienia państwa syjonistycznego. Ogromne ilości kapitału i sprzętu rolniczego transportowano statkami do Palestyny w ramach tego porozumienia, co przyczyniło się do utworzenia Izraela. „Dzięki temu paktowi, Trzecia Rzesza Hitlera zrobiła więcej niż jakikolwiek rząd w latach 1930 wspierający żydowski rozwój w Palestynie” – zaopiniował historyk Mark Webber w artykule zatytułowanym „Syjonizm i Trzecia Rzesza”. „W latach 1930 żaden naród nie zrobił więcej dla znacznej realizacji celów żydowsko-syjonistycznych niż Niemcy Hitlera” – mówi Webber.
Ale Porozumienie Transferowe nie wyprodukowało żydowskiej emigracji koniecznej do utworzenia ekskluzywistycznego żydowskiego etno-państwa w Palestynie, jak cały czas planowali syjoniści. Po prostu nie było wystarczającej liczby Żydów w Palestynie potrzebnej do zastąpienia wypędzonych Arabów i trzymania ich z daleka. Nie tylko to, ale nadal nie było wystarczającego globalnego wsparcia czy sympatii dla utworzenia państwa dla Żydów. Od poczatku syjonizmu pod koniec lat 1800, żydowsko-syjonistyczni ideolodzy chciwie promowali opowieść o „6 milionach” prześladowanych i represjonowanych Żydów. „My Żydzi potrzebujemy własnej ojczyzny, bo wszędzie gdzie jesteśmy nas się prześladuje” – było tradycyjnym argumentem. Ale I wojna światowa nie wyprodukowała sytuacji potrzebnej do narzucenia światu tej propagandy. Żydów nie wybierała do prześladowań czy złego traktowania żadna strona walcząca w tej wojnie, i dlatego syjoniści, realizując dyktat ich założyciela Theodore’a Herzla, celowo pomagali siłom Hitlera w zamykaniu ich braci Żydów w gettach i obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej.
W swoich dziennikach Herzl opowiadał się za wykorzystaniem „antysemityzmu” by wymusić emigrację do Palestyny. „Wspaniałym pomysłem byłoby wezwać szanowanych, akredytowanych antysemitów jako likwidatorów [żydowskich] nieruchomości” – napisał. „Antysemici staną się naszymi najbardziej niezawodnymi przyjaciółmi, a antysemickie kraje naszymi sojusznikami…. Już wam powiedziałem, że chcemy pozwolić szanowanym antysemitom uczestniczyć w naszym projekcie, szanując ich niezależność, która jest dla nas cenna – jako rodzaj kontrolnej władzy narodu”.
Czy Hitler nie spełnił dokładnie tego zlecenia Herzla? Należy podkreślić, że „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” przez Hitlera było tą samą procedurą naszkicowaną przez syjonistów dziesiątki lat wcześniej: „A zatem ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej spoczywa na ustanowieniu żydowskiego państwa” – czytamy w manifeście z 1897 niemiecko-syjonistycznej grupy. W liście z 1899 Theodore Herzl zapytał cara Rosji czy mógłby wysłuchać jego „syjonistycznego planu ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. W 1936 żydowski nacjonalistyczny lider Wladimir Jabotinsky przedstawił to co ostatecznie obejmował ten syjonistyczny plan: „Nie jest naszym zadaniem ustanowienie w Palestynie ojczyzny dla wybranych ludzi, nawet nie państwa dla małej części naszego narodu. Celem naszych wysiłków jest organizowanie systematycznej masowej ewakuacji żydowskiej ze wszystkich krajów w których mieszkali”.
„Transfer milionów Żydów do ich ojczyzny [Palestyna] uratuje europejskie żydostwo od eksterminacji” – zadeklarował Jabotinsky w 1940, dodając: „Ewakuacja mas żydowskich jest jedynym lekiem na żydowską katastrofę”. „Eksterminacja” o której mówił Jabotinsky nie miała miejsca, ale to nie powstrzymało syjonistycznych propagandzistów od szerzenia lekkomyślnych opowieści o okrucieństwach systematycznego ludobójstwa żeby zdobyć świat dla sprawy syjonistów. Legendy o mydle z ludzi, abażurach ze skóry, skurczonych głowach, komorach przeznaczonych do wstrząsów elektrycznych, komorach gazowych i innych absurdach głosili z dachów domów syjoniści i kontrolowana przez nich prasa.
Żydowscy liderzy wygłosili wiele deklaracji w celu sprowokowania Hitlera, z nadzieją że rozpuści swoją wściekłość na europejskich Żydów, i przy pomocy zorganizowanego syjonizmu zmusi ich do wyruszenia do Palestyny. Na przykład zorganizowane żydostwo wydało deklarację wojny z Niemcami w marcu 1933, zanim Hitler podjął jakieś poważne kroki ograniczające prawa niemieckich Żydów. „Judea wypowiada wojnę Niemcom: Żydzi z całego świata jednoczą się w działaniu” – czytamy w nagłówku brytyjskiego Daily Express z 24 marca 1933.
Korespondujący artykuł wypowiedział żydowską „świętą wojnę z Niemcami”. „Naród izraelski na całym świecie” – artykuł kontynuował – wypowiedział wojnę ekonomiczną i finansową Niemcom. 14 mln Żydów staje razem jako jeden człowiek, by wypowiedzieć wojnę z Niemcami”. Rok później Jabotinsky wydał podobnie wojowniczą wypowiedź:
„Od miesięcy walkę z Niemcami toczy każda wspólnota żydowska, na każdej konferencji, we wszystkich naszych syndykatach, i przez każdego Żyda na świecie. Istnieje powód by uważać, że nasza część w tej walce ma ogólną wartość. Rozpoczniemy wojnę duchową i materialną całego świata z ambicjami Niemiec by stać się jeszcze raz wielkim narodem, by odzyskać stracone terytoria i kolonie. Ale nasze żydowskie interesy wymagają całkowitego zniszczenia Niemiec”.
Kiedy zbliżała się wojna, Chaizm Weizmann zrobił wszystko co możliwe by „zaprosić” reżim Hitlera do zdecydowanego odwetu na Żydach. W 1939 w liście do brytyjskiego lidera Neville’a Chamberlaina, Weizmann zadeklarował, że „Żydzi stoją przy Brytanii i będą walczyć po stronie demokracji”. Weizmann ze swoimi kolegami-syjonistami wygłosił liczne oświadczenia na ten temat, do których Hitler odniósł się w przemówieniu w lipcu 1942. W 1941 amerykański Żyd o nazwisku Theodore Kaufman podjął jeszcze bardziej bezczelną próbę celowej prowokacji wrogości wobec Żydów. Napisał i wydał książkę opowiadającą się za ludobójstwem całego narodu żydowskiego poprzez program przymusowej sterylizacji. Książka Kaufmana zatytułowana Niemcy muszą zginąć! przedstawiała „kompleksowy plan anihilacji państwa niemieckiego i całkowite wymazanie z ziemi calego jej narodu”. W książce znalazła się także mapa ilustrująca możliwy rozkład terytorialny Niemiec i „podział ich obszaru”. „Niemcy muszą zginąć na zawsze z tej ziemi!” zadeklarował Kaufman, wzywając do „ostatecznego rozwiązania” – wymierania Niemców. Szef propagandy Hitlera Joseph Goebbels dobrze znał nienawistną tyradę Kaufmana, i szeroko propagował ją w Niemczech żeby wzmocnić swoją sprawę o żydowskim spisku przeciwko jego krajowi.
Syjonistyczni liderzy i działacze dali Hitlerowi nadmiar amunicji by uzasadnić internowanie Żydów w obozach jako zabezpieczenie dla bezpieczeństwa Niemiec. Rządy amerykański i kanadyjski zamykali w więzieniach japońskich, niemieckich i włoskich obywateli w czasie wojny mając dużo mniejszy powód. Japońscy, niemieccy i włoscy obywatele Ameryki i Kanady nie zadeklarowali „świętej wojny” z ich adoptowanymi krajami, niemniej ich internowano. Trudno jest uciec od wniosku, że ci syjonistyczni prowokatorzy byli sprytnie obliczonym podstępem z zamiarem wytworzenia atmosfery w Europie sprzyjającej syjonistycznemu planowi transferu. Bez procesu wykorzeniania rozpoczętego przez narodowych socjalistów i ich syjonistycznych asystentów, jest mało prawdopodobne by jakaś duża liczba europejskich Żydów dobrowolnie opuściła Europę dla niepewnej przyszłości w Palestynie.
Niektóre żydowskie ofiary w niszczącej wojnie która pochłonęła dziesiątki milionów ofiar były nieuchronne i bardzo pożądane przez syjonistycznych liderów chcących mieć pretekst ataku i podboju Palestyny dla żydowskiej kolonizacji. „Tam jest 6.000.000 żywych, krwawiących, cierpiących argumentów na korzyść syjonizmu” – zadeklarował rabin Stephen S Wise na spotkaniu syjonistów w Nowym Jorku w 1900. W 1905 niemiecko-żydowski filantrop dr Paul Nathan opublikował pogląd, że rosyjski rząd wszczął politykę eksterminacji swoich Żydów jako „rozwiązanie kwestii żydowskiej”, i że 6 mln było w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Max Nordau, syjonistyczny lider który przepowiedział I wojną światową, przywołał opowieść o 6 mln prześladowanych Żydów w 1899, 1911 i 1920. Na konferencji syjonistycznej w 1911, Nordau ostrzegł, że to tylko kwestia czasu zanim „europejskie rządy” „unicestwią” 6 mln Żydów.
Tę znajomą narrację wielokrotnie głoszono przed, podczas i po I wojnie światowej. Najciekawszy przykład pochodzi z października 1919 kiedy American Hebrew opublikował pełną paniki historię zatytułowaną „Trzeba powstrzymać krucyfikację Żydów”, która twierdziła, że „6 mln żydowskich mężczyzn i kobiet” było na skraju „holokaustu ludzkiego życia”. Raport w New York Times z tego samego roku twierdził, że 6 mln Żydów na Ukrainie i w Polsce zagrażały pogromy i rzezie. Inny raport z 1921 zatytułowany „Błagamy, Ameryko ratuj 6.000.000 w Rosji”, także w New York Times, czytamy „6.000.000 Żydów w Rosji czeka eksterminacja poprzez rzeź”.
Kiedy zbliżała się II wojna światowa, syjoniści wzmocnili swoją propagandę okrucieństw. W 1936 Chaim Weizmann powiedział Brytyjskiej Komisji, że „6 mln Żydów” w Europie „nie miało ani nadziei ani przyszłości jak tylko w Izraelu”. W 1940 przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Nahum Goldman ogłosił, że jeśli niemieccy narodowi socjaliści zwyciężą w wojnie, „6 mln Żydów w Europie będą przeznaczeni na zniszczenie”.
Zdumiewające, syjonistyczne dzienniki zdradziły przemyślany i oszukańczy charakter mitu o 6 mln ogłaszając dokładnie 6 mln żydowskich ofiar na 6 miesięcy przed zakończeniem wojny. Sowiecko-żydowski propagandzista Ilya Ehrenburg powiedział swoim czytelnikom, że „świat teraz wie, że Niemcy zabiły 6 mln Żydów” w marcu 1945, 2 miesiące przed zakończeniem wrogich działań i na długo przed udostępnieniem jakichkolwiek dokładnych danych statystycznych o ofiarach wojny”. „Wtedy [Ehrenburg] nie miał żadnych dostępnych danych demograficznych”, pisze German Rudolf we wstępie do Pierwszego holokaustu. „Tylko rok później” – kontynuuje Rudolf – „brytyjski historyk David Irving podkreślił, że już w czerwcu 1945, inaczej mówiąc tuż po zakończeniu wrogości w Europie, niektórzy syjonistyczni liderzy twierdzili, że mogli dostarczyć dokładną liczbę żydowskich ofiar – 6 mln, oczywiście – mimo że panujący wtedy w Europie chaos sprawiał, że niemożliwe były żadne badania demograficzne”.
Żeby wybielić ich własne skandaliczne zbrodnie wojenne, siły sojusznicze zgodziły się z przemyślaną przez syjonistów fikcyjną liczbą 6 mln żydowskich ofiar. Podczas powojennych procesów norymberskich, kierowanemu przez sojuszników sądzie kapturowym obsadzonym w pełni przez syjonistycznych Żydów i ich sojuszniczych sługusów, prawdę zakopano pod falą kłamstw. Syjonistyczne powody samej wojny celowo przysłaniano i światu pokazywano kreskówkową narrację propagandową o „złych nazistach”, żeby realizować powojenne cele zwycięzców dla Europy i przyspieszyć syjonistyczne ambicje do żydowskiego etno-państwa w Palestynie.Amerykański senator Thomas Dodd, główny oskarżyciel w procesach norymberskich w 1945, ujawnił w liście do żony, że personel w Norymberdze w 75% był żydowski. „Moja opinia jest taka, że Żydzi powinni trzymać się z daleka od tego procesu – dla własnego dobra” – Dodd napisał w liście, dodając – „Bo… dalej powtarza się zarzut „wojny za Żydów”, i w latach powojennych powtórzy się go wielokrotnie. Zbyt duży procent żydowskich mężczyzn i kobiet tutaj [w Norymberdze] będzie cytowanych jako dowód na ten zarzut”.
Polska zmniejsza liczbę ofiar Aushwitz do 1 milionaKiedy Związek Sowiecki i komunistyczne satelity we wschodniej Europie rozpadli się w 1991, to samo stało się z mitem o 6 mln.
Sowieckie kłamstwo o 4 mln ofiar w Auschwitz – potworna przesada przez dziesiątki lat akceptowana jako „fakt” – zostało oficjalnie zredukowane do około 1 mln, ale rewizjonistyczni historycy wątpią nawet w tę liczbę.
Rewizjonistyczni badacze ustalili, że gdzieś około 100.000-150.000 ludzi zginęło w Auschwitz głównie na skutek chorób i głodu, co nie było celowym aktem po stronie Niemców, a raczej rezultatem bombardowań dywanowych niemieckiej infrastruktury dokonywanych przez sojuszników.
Przez lata syjonistyczni propagandyści twierdzili, że kilka milionów Żydów zabili Niemcy w obozach koncentracyjnych Mauthausen i Majdanek, ale niedawne oficjalne rewizje ustalają całkowitą liczbę żydowskich ofiar tam na 74.000. Pomimo ogromnej redukcji liczby zgonów w wielu głównych obozach, syjoniści i ci których przekonali do swojej nieustannej propagandy nadal powtarzają błędną liczbę 6 mln jako fakt.
Przemysł holokaustu Normana FinkelsteinaŻydowski badacz Norman Finkelstein przedstawił syjonistyczne oszustwa vis-à-vis ortodoksyjna narracja o holokauście w książce Przemysł holokaustu.
Finkelstein zauważa, że wokół „holokaustu” żydowsko-syjonistyczny establiszment wymyślił ten dogmat jako metodę kontrolowania myśli.
Obrona Izraela przed krytyką i karceniem, uważa Finkelstein, jest główną przyczyną nieustannej promocji mitologii holokaustu, w dodatku do syjonistycznych żądań pieniędzy jako odszkodowań od Niemiec.
Ten opłacalny przemysł wzmacnia hollywoodzki establiszment rozrywkowy, który jest „całkowicie zarządzany przez Żydów”, jak mówi żydowski felietonista Los Angeles Times – Joel Stein. Dogmat holokaustu nie tylko daje syjonistycznym Żydom psychologiczną ochronę w dokonywaniu ohydnych zbrodni na Palestyńczykach i ukrywa ich pod fasadą ofiarstwa, ale stanowi także ciągły pretekst dla wojen służących interesom Izraela, takich jak wojna w Iraku.
Gilad Sharon, syn izraelskiego zbrodniarza wojennego i polityka Ariela Sharona, obrazowo przedstawił krwiożerczy i wojowniczy charakter syjonizmu w artykule w 2012 dla Jerusalem Post. Otwarcie wzywając do ludobójczego dywanowego bombardowania Gazy, Sharon zadeklarował: „Musimy zrównać z ziemią całą Gazę. Zrównać z ziemią Gazę. Amerykanów nie powstrzymała Hiroszima – Japończycy nie poddawali się zbyt szybko, więc uderzyli też w Nagasaki”. Uwagi Sharona to żadne majaczenia nieważnego szaleńca – one są bardzo zgodne z naukami pionierów syjonistycznej ideologii, jak dr Davida Wolffsohna, nieżyjącego już prezesa Światowej Organizacji Syjonistycznej, który na spotkaniu syjonistów w 1907 powiedział, że Żydzi muszą odłożyć na bok swoje różnice i zjednoczyć się by „podbić świat”. Vladimir Jabotinsky, ojciec rewizjonistycznego szczepu syjonizmu, powiedział szczerze: „Chcemy mieć Żydowskie Imperium”. Syjonizm to „opętany śmiercią narcystyczny kult” – powiedział Rich Siegel, były syjonista który dojrzał światło. Nieludzkie przepisy żydowskiej rasistowskiej mentalności panujące w państwie Izrael dzisiaj mogą tylko przynieść więcej przemocy i rozlewu krwi, więcej nieszczęścia i cierpienia dla Palestyńczyków i Arabów ogólnie rzecz biorąc.
Choć zachód dźwiga wiele wstydu i odpowiedzialności za pomoc w planie syjonistów i wszystkich jego morderczych i destrukcyjnych konsekwencjach, dostosowywanie historii do faktów jest jednym ze sposobów na dodawanie otuchy Palestyńczykom, których walka o wolność i sprawiedliwość trwa dalej.
Brandon Martinez
Tłum. Ola Gordon.
Źródła:
http://www.veteransnewsnow.com
http://mycatbirdseat.com/2014/04/a-century-of-deceit-iraq-the-world-wars-holocaust-and-zionist-militarism/
A Century of Deceit: Iraq, the World Wars, Holocaust and Zionist Militarism