„Stara” pandemia została uznana za zakończoną, ale w żadnym wypadku nie została zażegnana. Nadmierna śmiertelność i szkody wyrządzone przez szczepienia są nadal zamiatane pod dywan, podczas gdy WHO już trąbi światu o kolejnym wariancie koronawirusa BA.2.86 – a rządy chętnie na niego wskakują. Jednocześnie Pfizer i Moderna już reklamują swoją nową wersję niebezpiecznych szczepionek, które są dostępne w samą porę na rozpoczęcie szczepień i pandemii. Od października powrócimy do liczby zachorowań, liczby przypadków, blokad i obowiązkowych masek oraz nowego terroru szczepień. Biznes jak zwykle?
Nie do końca. Na razie ludzie są nieco bardziej ostrożni w chwaleniu szczepionek. W mediach ludzie nie mówią już tak kwaśno o „bezpiecznych i skutecznych szczepieniach”. Obelgi pod adresem tych, którzy chcą się zaszczepić, są nieco cichsze, a radość z powodu nowo opracowanej szczepionki bardziej powściągliwa. W każdym razie, jak dotąd, szczepionkowcy znajdują się pod presją.
Jeszcze w sierpniu tego roku federalny minister zdrowia, Karl Lauterbach, mówił że szczepionki są bezpieczne i skuteczne pomimo wszystkich szkód, zgonów i oskarżeń przeciwko niemu.
Federalny minister zdrowia Karl Lauterbach (SPD) odrzucił oskarżenia o niebezpieczne szczepionki przeciwko koronawirusowi i nieproporcjonalną liczbę zgonów wywołanych przez szczepionki. „Każdy indywidualny los jest godny ubolewania, ale ogólnie szczepionki są bardzo bezpieczne” – powiedział Lauterbach gazecie „Rheinische Post”. Obywatele – z kilkoma wyjątkami – od dawna wiedzą, że jest to rażące przekłamanie, aby uniknąć lamentów prasowych. Gdyby szczepienia działały, nie mielibyśmy fali letniej po fali zimowej przez ostatnie trzy lata, a następnie kolejnej fali zimowej od jesieni. Wtedy korona zostałaby wymazana z korzeniami.
Przyznajemy się tylko do tego, czego nie da się już ukryć
Jest ku temu powód. Nie da się już ukryć faktu, że doszło do wielu szkód spowodowanych przez szczepionki, a jedynie ich ilość nie została jeszcze przyznana. Chociaż większość ludzi wie, że liczba ofiar jest znacznie wyższa niż przyznano – podobnie jak liczba ofiar śmiertelnych – media i politycy zachowują się jak przestępcy w dochodzeniach policyjnych: To, czemu nie można już zaprzeczyć, jest z wahaniem przyznawane, ale przyozdobione wymówkami, przerzucaniem się winą, pomawianiem i upartym zaprzeczaniem wszystkiemu, co nie zostało jeszcze bezsprzecznie udowodnione. Dowody i badania, które zaprzeczają narracji, są bzdurne, niepoważne itp.
Problem polega na tym, że nie ma żadnego organu prowadzącego dochodzenie. Śledczymi jesteśmy my, obywatele, którzy polegają na uczciwych i nieskorumpowanych naukowcach, lekarzach, wolnych i alternatywnych mediach, badaczach – i samych poszkodowanych. Naukowcy i lekarze, którzy odważnie sprzeciwiają się zbrodni szczepień, muszą spodziewać się drakońskich kar. To ogromnie osłabia odwagę. Pomimo ostrzeżeń uznanych ekspertów: maska powróci jesienią!
Skutki środków, takich jak blokady i maski, również zebrały swoje żniwo. Mikroplastiki w płucach ludzi z materiałów masek powoli stają się widoczne. Frankfurter Rundschau opublikował artykuł na ten temat już w 2021 roku i napisał:
Szkody, jakie lockdown wyrządził społeczeństwu, wciąż nie zostały naprawione. Samotność, rozbite małżeństwa, straumatyzowane dzieci, które były narażone na niezwykle wysoki poziom konfliktów rodzicielskich, i w wielu przypadkach przemoc domową ze strony przytłoczonych, zdesperowanych rodziców. Samobójstwa, alkoholizm, samotność, izolacja, egzystencjalny niepokój były „skutkami ubocznymi” blokad. Jeśli poważnie potraktować liczby przypadków, to nie było żadnych korzyści z przekształcenia całych narodów w państwa więzienne. Nauczyciele narzekają, że dzieci są poważnie opóźnione w rozwoju w porównaniu z „erą sprzed Corony”. Ich kompetencje językowe bardzo ucierpiały, ponieważ często nie miały prawie żadnych wskazówek w domu od swoich przeciążonych, niepewnych rodziców.
Ale ich psychika również ucierpiała, podobnie jak ich zdolność do interpretowania ludzkich twarzy i mimiki. Kiedy cały świat zasłania dolna połowa twarzy, dziecko nie jest w stanie ocenić, czy patrzy się na nie w sposób przyjazny, obojętny czy wrogi. Jednak bardzo małe dziecko ocenia swoje środowisko społeczne wyłącznie na tej podstawie.
Szkody wyrządzone przez koronawirusa są trwałe i ogromne
Blokady i zmiany w społeczeństwie spowodowane działaniami koronawirusa pozostawiły po sobie ogromne szkody. Ludzkie, zdrowotne, społeczne, ekonomiczne. Wiele średnich przedsiębiorstw musiało się poddać. Branża gastronomiczna jeszcze się w pełni nie odbudowała. Ogólny brak personelu we wszystkich obszarach, który nadal jest problematyczny, jest również z tym związany i szkodzi gospodarce. Jest to melanż rezygnacji, osób, które wcześniej były zatrudnione, które stały się niezdolne do pracy z powodu szczepień lub zakażenia koronawirusem i niewłaściwej terapii. Szczepienie wywołało tak zwane „Post-Vac” (objawy po szczepieniu) u bardzo wielu osób, rodzaj „Long-Covid” i jest bardzo powszechne. Focus poinformował w lipcu 2023 roku:
W artykule Focus wymienia również objawy „poszczepienne”, tj. objawy, które pojawiają się po szczepieniu i w bardzo wielu przypadkach są również trwałe:
- Zespół przewlekłego zmęczenia (CFS) – (tj. ciągłe zmęczenie i znużenie)
- Zespół tachykardii posturalnej (POTS, podwyższony puls, senność, zawroty głowy podczas wstawania), w tym złe samopoczucie po wysiłku (PEM, złe samopoczucie po wysiłku psychicznym i fizycznym)
- Dolegliwości „poszczepienne” (ból w miejscu wstrzyknięcia, dreszcze, ból głowy, bóle mięśni).
- Długotrwały Covid (zmęczenie, problemy z pamięcią i koncentracją, zaburzenia snu, kaszel, osłabienie mięśni, zaburzenia mowy).
Lista szkód spowodowanych lockdownem i szczepieniami jest długa. Można by tu jeszcze przywołać zatrważająco długą listę sportowców nagle padających trupem, tragiczne historie okaleczonych ofiar szczepień, itd. Faktem jest, że trzyletnia pandemia wywołana przez naukowo opracowaną chimerę koronawirusa, wraz z jej szkodliwymi środkami powstrzymującymi, pozostawiła świat w znacznie gorszym stanie niż był wcześniej.
Nowa edycja od końca września?
A teraz cała gra ma zostać uruchomiona ponownie od końca września. Z powodu nowego wariantu BA.2.86, który nazwali „Eris” (to grecka bogini niezgody, bardzo ładnie wybrana). Wygląda więc na to, że znów będą maski, blokady, ośrodki szczepień i wszystkie narzędzia tortur. Media znów będą bębnić o szczepieniach, mimo że wiedzą, że wysyłają ludzi na śmierć. Sklepy ponownie nie wpuszczą nikogo, kto nie przypnie sobie do ust szmatki z mikroplastiku, szkoły ponownie zostaną zamknięte i po raz kolejny poważnie skrzywdzą dzieci, lekarze ponownie przyłączą się do akcji, choć wiedzą, że w ten sposób poważnie skrzywdzą niemałą liczbę swoich pacjentów.
Ponieważ ci, którzy odmówią, zostaną ukarani. Dlatego właśnie lekarze są obecnie stawiani przed sądem i skazywani na karę więzienia. Odstraszanie działa. Nawet Stalin powiedział to otwarcie: Ukarz jednego, wykształć stu.
Przerażające: Techniki sztuk walki psychologicznej „Jitsu-Vax” przeciwko sceptykom szczepień
Norbert Häring jest niemieckim dziennikarzem biznesowym. Od 2002 r. jest redaktorem ekonomicznym w Handelsblatt. Opublikował również kilka książek, w tym jedną na temat polityki pieniężnej. To dzięki niemu kilka dni temu ujawnił perfidne środki, które są obecnie wykorzystywane do przeforsowania nowej szczepionki przeciwko pandemii, która już dawno została podjęta. Cytuję tutaj kilka fragmentów artykułu Norberta Häringa.
Ci bitewni manipulatorzy nie stronią od kłamstw. Na przykład, w rubryce „nieuzasadnione przekonania” czytamy:
Natura i historia ludzkości dowodzą czegoś przeciwnego
To twierdzenie jest już naprawdę celowym i skandalicznie płaskim kłamstwem. Ludzkość radziła sobie z chorobami i szkodliwymi organizmami od samego początku swojego istnienia, ponieważ ludzkie ciało, podobnie jak wszystkie inne żywe istoty na tej planecie, rozwinęło wysoce złożone strategie obronne. Nasz układ odpornościowy uczy się. Przeważnie w ciągu jednego pokolenia. Dlatego też wysoce niebezpieczna dżuma nie została wówczas pokonana przez szczepienia. Bakteria Yersinia pestis zabiła około jednej czwartej populacji Europy w XIV wieku. Wystąpiły trzy fale dżumy, z których każda początkowo wiązała się ze straszliwymi ofiarami śmiertelnymi, ale zawsze znacznie ustępowała po wybuchu epidemii. Ostatecznie dżuma zniknęła niemal całkowicie. Dziś jej ponowne wybuchy zdarzają się jedynie na bardzo małą skalę. Z jednej strony wiele osób rozwinęło odporność w trakcie trzech głównych epidemii. Widać to również po tym, że w pierwszych wybuchach rowy, w których umieszczano zmarłych, były przepełnione, układane jeden na drugim kilka razy i trzeba było wykopać więcej.
Ale z biegiem czasu nowe rowy prawie się nie zapełniały. Fala zatrzymała się sama, a średnio 75 procent przeżyło i nie było już zarażonych. Wszystko to bez szczepień. Ponieważ układ odpornościowy NAUCZYŁ się radzić sobie z patogenem. Po drugie, ponieważ w tym samym czasie, jak to zwykle bywa, patogen mutuje w bardziej nieszkodliwe warianty, aby nie wymrzeć wraz z żywicielem. Nie wiadomo, jak poradzilibyśmy sobie dzisiaj, wieki później, gdyby plaga powróciła. Inny przykład jest bardzo współczesny. W rozległych dżunglach dorzecza Amazonki wciąż żyją plemiona i grupy ludzi, które nie miały kontaktu z nowoczesną cywilizacją. Kontakt z tymi ludźmi jest surowo zabroniony nawet dla etnologów, ponieważ doświadczenie pokazało, że prowadzi to do masowego wymierania, a nawet wymierania rdzennej ludności.
Ich układ odpornościowy nie zna patogenów, których my „cywilizowani ludzie” normalnie w ogóle nie zauważamy z naszym wyszkolonym układem odpornościowym. Dorastamy z nimi jako dzieci. Plemiona, które weszły w kontakt z konkwistadorami w tamtym czasie i wyleczyły się z epidemii, które ze sobą przynieśli, mogą sobie z nimi poradzić dzisiaj tak samo naturalnie jak Europejczycy.
To samo wydarzyło się w Ameryce Północnej. Europejczycy przywieźli Indianom (Pierwszym Narodom) odrę. Ginęli od niej jak muchy. Posunęli się nawet do tego, że dali im wełniane koce zarażone odrą, aby osłabić odporne plemiona, aby mogli przejąć ich terytoria i położyć tory kolejowe przez ten obszar. Ale plemiona również uodporniły się na odrę – nawet bez szczepień. Stało się tak również w Australii. Aborygeni masowo umierali na zwykłe przeziębienia i grypę. Znajduje to odzwierciedlenie w powieści „Walkabout” (w oryginale „The Children”) autorstwa Jamesa Vance’a Marshalla. Opowiada ona o dwójce europejskich dzieci, które z powodu nieszczęśliwego wypadku muszą same przetrwać na australijskim odludziu.
Na szczęście dla nich aborygeński chłopiec w tym samym wieku znajduje ich przypadkiem i pokazuje im, co jest niezbędne do przetrwania, ale umiera z powodu przeziębienia, którym zaraziły go dzieci i przed którym nie ma obrony. Ponownie, układ odpornościowy rdzennych mieszkańców bardzo szybko nauczył się radzić sobie z patogenami. Dziś przeziębienie jest najmniejszym problemem australijskich aborygenów. Ten „naturalny potencjał leczniczy” nazywany jest układem odpornościowym i tak, przejście przez chorobę nie zawsze jest nieszkodliwe. Ale kiedy już ją pokonasz, układ odpornościowy i jego komórki pamięci T są czujne i natychmiast rozpoznają wroga, gdy tylko zaatakuje. Po stymulacji adaptacyjnego układu odpornościowego przez antygen następuje 10- do 100-krotny wzrost liczby specyficznych limfocytów T. Niektóre z nich mogą pośredniczyć w rozpoznaniu wroga. Niektóre z nich mogą pośredniczyć w szybszej i skuteczniejszej odpowiedzi wtórnej po ponownym kontakcie z tym samym antygenem. Ta funkcja pamięci może być wykonywana przez CD4-dodatnie i CD8-dodatnie limfocyty T pamięci. Nasz układ odpornościowy i jego niesamowite możliwości ewoluowały przez miliony lat i są niemal doskonałe. Wiemy dziś, i jest to nawet otwarcie przyznawane, że osoby, które wyzdrowiały, mają znacznie mniejszą podatność na koronawirusa, dlatego też osoby „zaszczepione i wyzdrowiałe” były zawsze dopuszczane do wydarzeń za specjalnym pozwoleniem.
Natomiast czek in blanco dla osób zaszczepionych, jak się wkrótce okazało, został przyjęty przedwcześnie. Całe samoloty i statki wycieczkowe, do których dostęp miały tylko osoby zaszczepione, zostały całkowicie zainfekowane podczas podróży.
Nawet „Redaktionsnetzwerk Deutschland” (RND), przekonany apologeta szczepień, musiał wówczas przyznać, że szczepienia działają bardzo słabo, jeśli w ogóle. Lekarz intensywnej terapii, główny lekarz i sekretarz generalny Niemieckiego Towarzystwa Intensywnej Terapii Wewnętrznej i Medycyny Ratunkowej (DGIIN) Uwe Janssens otwarcie przyznaje w artykule RND:
I jak głosi nagłówek „Rośnie liczba przełomowych szczepionek: Coraz więcej oddziałów intensywnej terapii na granicy możliwości”, to NIE jest tak, że zaszczepieni, jeśli są zarażeni wbrew wszelkim obietnicom, mają znacznie łagodniejszy przebieg i nie kończą na oddziałach intensywnej terapii jak osoby niezaszczepione. Teraz, gdy kłamstwa zostały ujawnione, psychonaukowcy mają za zadanie wykorzystać manipulacyjne, oszukańcze fałszywe argumenty, aby przekonać łatwowiernych i niedoinformowanych z powrotem do igły. Wielu się na to nabierze. Opór będzie jednak znacznie większy niż podczas pierwszej pandemii koronawirusa. Dlatego też psychotriki i presja psychologiczna zostaną zintensyfikowane.
Norbert Häring uważa, że ta strategia jest wątpliwa, ponieważ
Naukowcy zajmujący się manipulacją wyróżniają jedenaście problematycznych postaw osobistych jako „korzenie” sceptycyzmu wobec szczepień, w tym wiarę w spisek, nieufność wobec autorytetów, postawę religijną i nacisk na autonomię. Dla nich nie istnieją uzasadnione powody sceptycyzmu wobec szczepień. Norbert Häring kończy swój artykuł, który jest absolutnie wart przeczytania, słowami:
Projekt, który jest realizowany od 2021-2025, jest finansowany przez UE w wysokości 3,1 mln euro. Bądźcie czujni, drodzy czytelnicy.