Były szef Zaawansowanego Programu Identyfikacji Zagrożeń Aeronautycznych (AATIP) w Pentagonie, Luis Elizondo, stwierdził ostatnio w wywiadzie dla gazety The Sun, że UFO stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, jak również międzynarodowego. Elizondo dosłownie powiedział: „Jest coś na naszym niebie, o czym nie wiemy, co to jest, nie wiemy, jak działa, nie wiemy, co może zrobić – przede wszystkim nie znamy intencji.”

Co ten człowiek chce nam powiedzieć?

Trzeba przyznać, że czasy się zmieniły. Zimna wojna już dawno minęła i nie ma żadnego realnego, poważnego zagrożenia dla ludzkości, chyba że je wymyślisz. I wydaje się, że tak właśnie jest w tym przypadku. Od dłuższego czasu wróbelki gwiżdżą z dachów, że Głębokie Państwo planuje atak obcych pod fałszywą flagą, że szykuje się coś wielkiego, na co ludzkość powinna uważać. Można snuć taką opowieść jak się chce – ale jak wszyscy wiemy, nie należy wyciągać pochopnych wniosków. Pół wieku temu, kiedy „Project Blue Book” był jeszcze miarą wszechrzeczy w kwestiach UFO, rzekomo nie było żadnych dowodów na to, że rzeczy te stanowiły jakiekolwiek zagrożenie.

Komunikaty prasowe Sił Powietrznych USA zawsze stwierdzały: „Żadne UFO zgłoszone, zbadane i ocenione przez Siły Powietrzne nigdy nie stanowiło zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa narodowego”. Taki był wniosek ówczesnej komisji ds. niebieskiej księgi. I dalej stwierdza, że nie ma żadnego dowodu na to, że UFO są rozwojem technologicznym poza obszarem współczesnej wiedzy naukowej.

A teraz pojawia się ktoś taki jak Luis Elizondo i tworzy tabula rasa, oczyszczając stare klisze i twierdząc, że te obiekty stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego oraz że błędem w myśleniu jest niedocenianie poziomu zagrożenia.

Elizondo kierował AATIP (Advanced Aerospace Threat Identification Program) od 2007 do 2012 roku, jako część programu o wartości 22 milionów dolarów, dostarczonego przez byłego senatora z Nevady Harry’ego Reida w celu zbadania zjawiska UFO.

Dopiero w marcu tego roku ujawniono, że okręty wojenne US Navy natknęły się na roje tajemniczych obiektów u wybrzeży Los Angeles jeszcze w 2019 roku. Rzecznik Marynarki Wojennej Michael Gilday przyznał później, że nie miał pojęcia skąd te rzeczy pochodzą, a tym bardziej czym są. Wypowiedź Gildaya wydaje się wykluczać często głoszoną teorię, że obiekty te mogą być dronami lub samolotami z tajnego amerykańskiego programu wojskowego.

Nie traktuj zjawiska UFO lekceważąco

W ostatnich tygodniach z wielu stron powtarzały się twierdzenia, że za incydentem mogą stać Chiny lub ewentualnie Rosja. Harry Reid również wyraził to przypuszczenie w wywiadzie dla Mysterywire.com. Dosłownie – powiedział Reid:

Zawsze pamiętaj, że Rosja, były Związek Radziecki, jest rządzona przez człowieka, który kierował KGB. Mieli do 30.000 agentów KGB w jednym czasie. Rosja jest więc w to zamieszana.

Reid podkreślił, że tego typu incydenty nie mogą być po prostu ignorowane i że prezydent USA Joe Biden powinien zostać poinformowany o tej sprawie. Kontynuując, Reid powiedział:

Uważam, że powinna istnieć stała jednostka, w ramach Pentagonu to byłoby najlepsze miejsce, której zadaniem jest śledzenie kwestii UFO.

Filmy są więc asem w rękawie Luisa Elizondo, który próbuje udowodnić, jak wielkie jest to nieznane niebezpieczeństwo. Trzy klipy, trzy oddzielne incydenty z udziałem UFO bez skrępowania naruszających przestrzeń powietrzną, zakłócających aktywne ćwiczenia marynarki wojennej i znacznie przewyższających liczebnie myśliwce. Materiał filmowy zawierał jednocześnie metadane, takie jak prędkość i wysokość, a dwie z sekwencji zawierały również reakcje pilotów w postaci nagrań głosowych. Elizondo był częścią małego, oddanego kręgu współpracowników w Pentagonie, którzy chcą upublicznić sprawę. Jego długoterminowym planem jest, aby UFO nie było już dłużej traktowane jako szalona mistyfikacja, nawet jeśli niektóre środki masowego przekazu wciąż się wahają, ponieważ stary kurz jeszcze nie opadł.

Ale całkiem oczywiste jest, że obawy przed kontaktem istnieją nie tylko w redakcjach środków masowego przekazu, ale także w umysłach większości społeczeństwa. Do takiego wniosku doszli politolodzy Alexander Wendt i Raymond Duvall w artykule, który ukazał się w czasopiśmie Political Theory – czytamy w nim m.in:

…prawda jest taka, że po sześćdziesięciu latach istnienia UFO, ludzie nadal nie mają pojęcia kim oni są i nawet nie próbują tego rozgryźć.

Dla Wendta i Duvalla nie ulega wątpliwości, że ludzkość najwyraźniej nadal tkwi w starych schematach myślowych i strukturach dominacji, które trzeba teraz powoli przezwyciężać. Do tego jednak potrzebna byłaby nowa forma oświecenia.

Elizondo: Uczenie się, aby zrozumieć, jak działa wszechświat

Luis Elizondo, jak zdradził w wywiadzie dla Herald-Tribune, jest zakochany w nauce. Ponieważ tam, gdzie jest nauka, tam jest prawda, mówi Elizondo.

Często mówię ludziom, że wokół ciebie jest cały wszechświat, a jeśli wiesz, jak on działa, lepiej zrozumiesz, o co chodzi w życiu.

W liście do ówczesnego Sekretarza Obrony Jamesa Mattisa, Elizondo powiedział, że widzi bezpośredni związek między aktywnością UFO a technologią nuklearną. Elizondo:

Pojawienie się zjawiska poza możliwościami następnej generacji może stanowić zagrożenie taktyczne dla naszych pilotów, marynarzy i żołnierzy.

W 2017 roku Elizondo połączył siły z ikoną muzyki pop Tomem DeLonge. Założył „To The Stars Academy”, aby promować większą świadomość na temat tego problemu na różnych platformach rozrywkowych. Ostatecznym celem DeLonge’a było zlikwidowanie napiętnowania UFO na zawsze. W grudniu ubiegłego roku Elizondo ponownie rozstał się z TTSA, twierdząc, że DeLonge skupia się bardziej na sektorze rozrywkowym, ale chce nadal podchodzić do tematu od strony naukowej. Elizondo uważa, że rząd zajmie stanowisko w tej sprawie w czerwcu 2021 roku, zgodnie z oczekiwaniami. Jak Elizondo powiedział New York Post, ludzie są głodni wyjaśnień obiektów w kształcie tic-tac, dziwne kostki i tajemnicze czarne trójkąty, które były zgłaszane na całym świecie od lat. Elizondo do New York Post:

Myślę, że rząd uznał rzeczywistość EAP. Sądzę, że chcą odpowiedzi i myślę, że wszyscy są gotowi zadać trudne pytania.

Na konferencji prasowej kilka tygodni temu Elizondo jasno stwierdził, że UFO posiada cechy charakterystyczne, które są czymś niezwykłym. Przedstawił ten punkt, powołując się na obiekty, które są w stanie latać z prędkością 11 000 mil na godzinę podczas wykonywania gwałtownych zwrotów. Przyrównując się do zaawansowanych myśliwców, były pracownik wywiadu powiedział:

Jeśli chcą skręcić w prawo, to zajmuje ci to około połowy stanu Ohio.

Zaawansowana technologia z Rosji czy Chin?

Elizondo wydaje się być jednak przekonany, że technologia ta nie pochodzi z Ziemi, lecz z nieznanej nam jeszcze cywilizacji. Zwrócił przy tym uwagę na możliwości obiektów, które są zdolne do działania zarówno w powietrzu, jak i pod wodą. Elizondo:

Kiedy to widzisz, zdajesz sobie sprawę, że jest to technologia bardziej zaawansowana niż nasza.

Elizondo twierdzi, że rząd ma moralny obowiązek poinformowania opinii publicznej o tym, co wie na ten temat. Dodał, że jeśli Stany Zjednoczone zostały technologicznie pokonane przez zagranicznego przeciwnika, takiego jak Chiny czy Rosja, to oznacza porażkę wywiadowczą na poziomie 9/11. Mówiąc do The Sun, Elizondo powiedział:

Jest coś w naszym niebie, nie wiemy co to jest, nie wiemy jak działa, nie wiemy dokładnie co może zrobić, nie wiemy kto za tym stoi. I nic nie możemy na to poradzić.

Przemawiając do amerykańskiej stacji telewizyjnej Fox News, Elizondo powiedział, że rząd ma do wyboru trzy możliwe teorie na temat zjawiska UFO: Pierwsza z nich, wysoce nieprawdopodobna, jest taka, że UFO to tajna technologia USA, która przemknęła „pod radarem” z powodu braku komunikacji pomiędzy agencjami rządowymi. Według drugiej teorii chodzi o wrogie siły z zagranicy, które zostały rozwinięte bez wiedzy wywiadowczej USA, ale to byłby, według Elizondo, duży błąd wywiadowczy. Trzecią, a więc ostateczną opcją, według Elizondo, byłaby teoria, że jest to rzeczywiście technologia pozaziemska, jak powszechnie twierdzi społeczność UFO.

CIA twierdziła w zeszłym roku, że ujawniła wszystkie informacje, jakie posiadała na ten temat, publikując swój CD-Rom. Stwierdzenie to było jednak wielokrotnie podważane w wielu kręgach. Były dyrektor Narodowego Wywiadu John Ratcliffe również twierdził w Fox News kilka tygodni temu, że nadchodzący raport w czerwcu będzie szczegółowo opisywał nigdy wcześniej nie widziane i trudne do wytłumaczenia obserwacje UFO, których według byłego urzędnika wywiadu jest ponad pół tuzina.

W grudniu ubiegłego roku ówczesny prezydent USA Donald Trump dał rządowi USA 180 dni na ujawnienie poziomu wiedzy na temat zjawiska UFO. Oznacza to, że sprawozdanie musi zostać opublikowane przed 1 czerwca 2021 r.

Co Ratcliffe ma na myśli w swoim oświadczeniu – możemy tylko spekulować. Najbliższe dni powinny być więc znów ekscytujące, jednak nikt nie powinien zbyt wysoko stawiać wymagań, jeśli nie chce się rozczarować.

Bądź uważny!


Opracował: Amon
www.strefa44.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat