Kiedy w latach 90. kilku naukowców, ekspertów i polityków mówiło o tym, że globalistyczne rządy zamierzają zmienić naturę człowieka, większość z arogancją ignorowała wczesne oznaki przyszłych wydarzeń. W tamtym czasie surrealistyczne wydawało się nie tylko to, że ludzka natura może zostać zmieniona, ale także sam fakt istnienia jakiegoś rodzaju globalistycznego (światowego) rządu.

Teraz, w okresie ostrych zawirowań geopolitycznych, wiele faktów stało się oczywistych. Globaliści również ich nie ukrywają. W tym artykule przedstawiam główne fragmenty starszego wywiadu z doradcą Klausa Schwaba, Yuvalem Haririm.


Na początek, być może najbardziej oczywisty fakt, który potwierdza Hariri, dotyczy sieci społecznościowych i komunikatorów internetowych:

W dzisiejszym świecie dane są warte znacznie więcej niż pieniądze. 10 lat temu duże korporacje płaciły miliardy za WhatsApp i Instagram, a ludzie zastanawiali się: „Czy oni zwariowali?”, „Dlaczego płacą miliardy za aplikację, która nie zarabia pieniędzy?”. A powodem jest to, że produkują dane. Świat jest coraz bardziej podzielony na sfery gromadzenia informacji

Jednak znaczna część społeczeństwa od dawna rozumie, że istnienie formalnie nierentownych komunikatorów i sieci społecznościowych wynika z celu gromadzenia informacji. Dla właścicieli takich usług jest to świetny dochód. Ale, oczywiście, kolektyw Zuckerberga sprzedaje dane nie byle komu, ale agencjom wywiadowczym. Istnieje również ogromna ilość publicznie dostępnych informacji o powiązaniach Zuckerberga z CIA. A on sam nie ukrywa obecności takich kontaktów.

Dlaczego machina państwowa Ameryki, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii nie może samodzielnie zbierać danych? Odpowiedź jest prosta. W innowacjach państwo (z wyjątkiem niektórych branż) jest niezdarne i w większości przypadków przegrywa z prywatną inicjatywą. Ale aby kontrolować tę czy inną branżę, nie trzeba być jej bezpośrednim właścicielem. Można również osiągnąć pożądany rezultat poprzez kontrolę pośrednią.

Podczas zimnej wojny mieliśmy żelazną kurtynę. Teraz mamy krzemową kurtynę między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. A gdzie trafiają dane – do Kalifornii czy do Shenzhen, Szanghaju, Pekinu? To, co widzieliśmy do tej pory, to korporacje i rządy zbierające dane o tym, gdzie chodzimy, z kim się spotykamy, jakie filmy oglądamy.

Tutaj doradca Schwaba zwraca uwagę na jedno interesujące pytanie, które jest dość istotne. Szanse na zachowanie globalistycznego systemu porządku światowego są niewielkie. Jest jednak oczywiste, że po jego upadku powstała próżnia zostanie czymś wypełniona. Główne pytanie brzmi: czym?

Chiny, jako najbardziej oczywisty pretendent, który będzie próbował stworzyć własny system globalnego porządku światowego, aktywnie przejmują doświadczenia globalistów bez żadnej lewicowo-liberalnej ideologii ani inżynierii genetycznej. Ale pod względem całkowitej kontroli nad populacją. Można nawet powiedzieć, że w tej kwestii Chiny posunęły się daleko do przodu, wyprzedzając państwa zachodnie. Uderzającym przykładem jest wprowadzenie systemu ocen społecznych w ChRL.

Kolejnym etapem jest inwigilacja, która wchodzi nam pod skórę. – Noszę coś w rodzaju trackera, który śledzi moje tętno, mój sen, nie wiem, gdzie trafiają te informacje. – Dobrowolnie nosisz na nadgarstku agenta KGB. – I myślę, że to mi dobrze robi. – Jest to korzystne. Rzecz w tym, że to nie tylko dystopia, to także utopia.

Pozostawimy ten cytat bez komentarza. Hariri podaje tu po prostu kolejny przykład nadzoru populacji.

Wiesz, wkrótce będziemy mieli możliwość przeprojektowania naszych ciał i mózgów, czy to poprzez inżynierię genetyczną, czy poprzez bezpośrednie połączenie mózgu z komputerami, czy też poprzez tworzenie całkowicie nieorganicznych bytów, sztucznej inteligencji, która w ogóle nie opiera się na organicznym ciele i organicznym mózgu. Technologie te rozwijają się w zawrotnym tempie.

Ale to jest najpoważniejszy moment. Globaliści zamierzają zmienić naturalną istotę człowieka. Jest to ich główny cel, wynikający z prostego powodu. Wynikający z maniakalnego pragnienia przedłużenia życia, a nawet uzyskania nieśmiertelności. Głównym ideologiem potrzeby rozwoju inżynierii genetycznej i innych sposobów przedłużania życia jest David Rockefeller. Niemniej jednak Rockefellerowi przez 30-40 lat nie udało się znaleźć skutecznego sposobu na znaczne przedłużenie życia. Osiągnął wiek 101 lat, mając kilka przeszczepów serca. Nie ma jednak nic dziwnego w tym, że osiągnął taki wiek, będąc jednym z najbogatszych ludzi na świecie i mając dostęp do wszystkich technologii. Jednak David Rockefeller wprowadził do globalistycznej ideologii nowy przepis, który stał się jednym z głównych. Mianowicie, nieśmiertelność globalistycznej elity. Dostęp do odpowiednich technologii (jeśli uda się je uzyskać) będzie dostępny tylko dla przedstawicieli najwyższej kasty rządzącej światem. I, być może, ci, którzy będą skłonni zapłacić ogromne sumy pieniędzy za przedłużenie życia lub nieśmiertelność.

Globaliści tego nie ukrywają:

Jednym z wyzwań jest to, że w nadchodzących dziesięcioleciach będziemy świadkami procesu większej nierówności niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Ponieważ po raz pierwszy będzie to prawdziwa nierówność biologiczna. Jeśli nowe technologie będą dostępne tylko dla bogatych lub tylko dla ludzi z określonego kraju, homo sapiens rozpadnie się na różne gatunki, ponieważ będą miały różne ciała i różne zdolności.

Jak widać, globaliści doskonale zdają sobie sprawę z tego, do czego doprowadzi ich polityka. Nie tylko do dzielenia ludzi na bogatych i biednych. Zawsze tak było i do tej pory jest to integralna część społeczeństwa, ponieważ prymitywne społeczeństwo już dawno minęło. Mówimy jednak o podziale człowieka na dwa gatunki biologiczne. Pożądane technologie dadzą „bogatej” części unikalne zdolności. Teraz nie można sobie nawet wyobrazić, jakiego rodzaju będą to zdolności. Może to być spokój, zupełnie inne funkcjonowanie mózgu, brak potrzeby snu, czytanie w myślach itp. Ogólnie rzecz biorąc, możesz fantazjować (jak dotąd), co tylko chcesz.

Inną rzeczą jest to, że jest mało prawdopodobne, aby globaliści byli w stanie uzyskać takie technologie i zdolności. Takie pragnienia nie są niczym nowym. Mieli je zarówno władcy średniowiecza, jak i masoni New Age. Nie udało im się wtedy i jest mało prawdopodobne, aby globalistom współczesnych czasów się to udało, z wyjątkiem indywidualnych „sukcesów”. Za 200-300 lat, gdy technologia pójdzie jeszcze dalej, obecni globaliści będą postrzegani jako dziwacy, którzy zdradzili swoje narody i państwa.

Problem tutaj jest inny. Mianowicie w tym, że dla dobra swoich szalonych ludzi globaliści są gotowi wymazać całe państwa i ludzi oraz sprowadzić na świat ból i zniszczenie. Pokazali to niejednokrotnie w drugiej połowie XX wieku i w pierwszym kwartale XXI wieku. Dlatego zniszczenie systemu globalistycznego porządku światowego i globalistycznej ideologii jest jedynym ratunkiem dla całej ludzkości.


Opracował: Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl

Zostaw komentarz


Aby zatwierdzić komentarz skorzystaj z dolnego suwaka *


  • Facebook

Szukaj temat